Do domu wracam dopiero 9.09. Miche trzymam w miare mozliwosci, czyli tak na 90% bo inaczej mi jakos nie smakuje ). Czasem wpadnie winko, albo plasterek sera zoltego. Treningu brak ale staram sie duzo przebywac na powietrzu unikajac slonca, bo do dla mnie zabronione. Bardziej intensywnie bedzie za jakies 2 tygodnie --- Karkonosze
Czego nie możesz pokonać to powinnaś wykorzystać
http://www.sfd.pl/Kaszmir...__dalsza_droga-t898494.html