Dzień 49
Mimo że noga boli dalej to w pracy i tak musiałem robić swoje, uważałem żeby nigdzie się nie potknąć, walnąć ale kilka razy zdarzyło mi się użyć nogi(z przyzwyczajenia) do przesunięcia czegoś i ból był ogromny...
Dzisiaj domowy trening, nie chciałem jeszcze iść na siłkę więc poćwiczyłem trochę w domu. Jutro już na siłownie uderzam.
Podciąganie nachwytem 8,7,6
Podciąganie neutral 7,6,8
Podciąganie podchwyt 8,6,6
Pompki klasyczne szeroko 30,25,25
Pompki z nogami na podwyższeniu 25,25,25
Unoszenie bokiem + unoszenie przodem 5x15+5x15/5x15+5x15
Uginanie o kolano + prostowanie w opadzie 5x25+5x25
Uginanie z supinacją + prostowanie w opadzie 5x20+5x15
Taki o w miarę lajtowy trening żeby przećwiczyć to co najważniejsze(oczywiście brak nóg).
- Chela-cynk - 1 kaps do ostatniego posiłku
- Żeń- szeń - 1 kaps do ostatniego posiłku
- Vitamin multiple sport: po 1 kaps. do ostatniego posiłku
- Gold Omega 3: 3kaps do ostatniego posiłku
Dieta dzisiaj jeszcze pozostawia wiele do życzenia, podjadłem trochę sernika który zrobiłem wczoraj :] Nie wiem ile go było ale sporo i wartości podałem na oko. Jutro już normalne żarełko ;]
O to ten serniczek( a właściwie jego kawałek :P):