Cokta - moje zmagania w dyscyplinie dla cierpliwych. End of spam w tym dzienniku!

Też tak mam, ale wątpię, żeby to była sprawa łydki- zobacz jakie grubasy robią atg. To może być brak mobilności w kostce, biodrze, przykurcz w pasie brzuszno-lędźwiowym, chuy wie tak naprawdę...

Jest jeszcze coś o czym często zapominamy, ruchliwość stawu skokowego (może uniemożliwić wychylenie do przodu by docisnąć się maksymalnie w dół), czy kolana (podobnie niektórzy nie są w stanie do końca go dogiąć).
Ideą ATG jest robić go możliwie najgłębiej, a nie koniecznie dotykając kością ogonową ziemi, jeśli ktoś na określonej wysokości już łapie pełne napięcie to ma nadrywać ścięgna i mięśnie byle niżej zejść? Nie popadajmy w paranoję. Jedyne co może nam pomóc to fronty (zwłaszcza kontrując rękoma, kiedy jest niższy ciężar i wystawimy ręce do przodu łatwiej utrzymać równowagę w pochyleniu i głębiej się schodzi). Siadając powoli i z dużym ciężarem (przekraczającym 100-120% masy ciała) w końcu z automatu osiągniemy większą mobilność i rozciągnięcie, jeśli nie wynika to z jakichś genetycznych wad. A z tego co pamiętam, to w publikacji o głębokości siadu mruczeli też coś o proporcji kości strałkowej do udowej, przy dysproporcji też niepełne zejście będzie. Cokta, doyeb ciężaru i siądziesz do ziemi!

edit: hm nie zauważyłem posta Pandy.

Zmieniony przez - kamikaz w dniu 2012-07-06 13:23:31

Kami przecież dopyerdalam - 5kg co tydzień

A tam musze nisko siadać!

Ale Wy macie zajoba z tym głębokim siadaniem. Jakby były konkursy, kto niżej zejdzie

Nie o to chodzi - im niższy zakres tym więcej angażujesz mięśni - teraz wiesz dlaczego niektórzy robiące płytkie siady mają nogi też... płytkie Poza tym, im niżej schodzisz tym więcej będziesz dźwigał, i nie staniesz kiedyś na mniejszych obciążeniach.

No bo głęboki siad jest równie istotny co proporcja sił w nogach. Fakt faktem, ja jestem wrogiem sztucznego pogłębiania siadów czy przeprostów w takich ćwiczeniach jak MC, ale płytko też źle.

No i zdrowszy głębszy na pewno. Także Paweł - dooopą do ziemi!

A swoją drogą większość z "płytkosiadających" robi to w pasach i z podwyższeniem pięt, właśnie po to by wyżyłować tą fazę ruchu, która jest najłatwiejsza za wszelką cenę. Ale nawet po sobie widzę jak to pomaga, więc dla ego można sobie zrobić taką ćwiartkę z 200 i potem szpanować, ale w treningu bym się nie odważył brać na głębokie ATD w setach więcej jak 140-150 jako ciężar roboczy, 80% CM na czysto bez sprzętu to głos rozsądku...

A co do zdrowia to dokładne pomiary sił działających na ścięgna pokazują, że każdy ma inną granicę bezpiecznego, pełnego siadu. Jeden jak te chinki zaora ziemię dupą, drugi zejdzie max te 10cm nad ziemię i obie formy są dobre, jeśli jest to maksymalne rozciągnięcie. I pamiętam, że podwójne dno pomagało przykurcze tutaj załatwić, jak ktoś nawet tego nie osiąga. W każdym razie trza obniżać siad, chyba że ktoś kolan nie potrzebuje.

Wiadomo, że każdy ma głębokość inną.

Dlaczego? Z czasem te 150 to będzie 50%CM

Pas= sprzęt?

" Duży ciężar= powyżej 120 % masy ciała" Padłem po tym tekście na cyce

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-07-06 14:36:45