Cokta - moje zmagania w dyscyplinie dla cierpliwych. End of spam w tym dzienniku!

Antek (dzięki) usunął spam na moją prośbę - chcecie spamować to do siebie albo do spam-postów, tu sie nie spamuje! Co innego gdy macie coś sensownego do napisania, to jak najbardziej.


TRENING 09.07.2012 Góra 1

1. Dipsy (wersja klatkowa):
7
7
7
5
4
4

2. Wiosłowanie sztangą:
17kg x 8
27kg x 8
37kg x 8
42kg x 8
47kg x 8
52kg x 8
55kg x 8

3. Wyciskanie sztangi stojąc:
10kg x 8
20kg x 8
30kg x 8
35kg x 8
40kg x 8

4. Wyciskanie francuskie sztangi za główę w leżeniu:
20kg x 12
22,5kg x 12
25kg x 12

20 minut aero

Komentarz:
1 - KUHWA!!! Myślałem że pójdzie lepiej. Patrzę w wyspike sprzed tygodnia - poszło 32 razy, myślę trzeba przebić - udało się tylko 34, przy 5 powtórzeniu w ostatniej serii zagiąłem czasoprzestrzeń Ale i tak weszło lepiej niż tydzień temu, bo tu mocne czucie klatki i minimalne tricepsów, technike masteruje, jeszcze pewnie długa droga.
2 - Dzisiaj mocno skupiłem się na tym ćwiczeniu. Dużo serii, małe skoki obciążeń żeby jak najwięcej ruchów wykonać i zmęczyć grzbiet. Kontroluje już negatyw - zupełnie inne doznania! Po każdej serii czułem ciepło w całym grzbiecie, nic nie szrugsowałem - wszystko retrakcja, łokcie w tył i głowa wpatrzona w jeden punkt. Za tydzień nagram to ocenicie sami.
3 - Git, jest progresik. Tylko że skolioza w tym ćwiczeniu mi dość dużo przeszkadza, bo sztanga idzie krzywo dosyć z lewej strony, a ostatnie powtórzenia to była walka, ale nie, nie używałem nóg. Robi się coraz ciężej, ale tak ma być.
4 - Tu nieco zwiększyłem ciężar a zmniejszyłem zakres do 12 powtórzeń. Również dobra czucie tricepsów, ciężar też stanowił wyzwanie - ostatnia seria to tak naprawdę 9+3, następnym razem wezmę kogoś do asekuracji, bo tego mi dziś brakowało.

Micha - około 2100 kcal, mimo tego dobrze się czułem przez cały dzień.

Chlap jak dab, a 2100 kalorii

Zwykle wychodzi ok. 2600 ale dzisiaj tak malutko wyszło akurat. Mocno mnie ssie, ale w końcu redu

Zmieniony przez - Cokta w dniu 2012-07-09 23:17:13

Cokta

Mocno mnie ssie, ale w końcu redu

to co masz jakiegos nowego partnera treningowego i sposob na aeroby?

Ciebie przecież, skarbie, już tak nie udawaj że nie wiesz o co chodzi


TRENING 10.07.2012 Dół I

Przysiady ze sztangą:
10kg x 8
20kg x 8
40kg x 8
55kg x 8
65kg x 8
75kg x 8

Prostowanie nóg siedząc:
32,5kg x 10
37,5kg x 10
42,5kg x 10
45kg x 10
50kg x 10

Uginanie nóg leżąc:
22,5kg x 12
27,5kg x 12
32,5kg x 12
37,5kg x 12
42,5kg x 12
47,5kg x 12

Wspięcia na palce ze sztangą:
65kg x 20
85kg x 20
95kg x 20

20 minut aero

Komentarz:
1 - Asekuranta miałem, ale się nie popisał. Wyjaśniłem wszystko co i jak ma asekurować, a przez całą serie se stał, tyle że przy dwóch ostatnich powtórzeniach już wypadałoby asekurować Ale jakoś sam wstałem. Przydał mi się chociaż z tym, że widział jak robie - mówi że dobrze bo nie podwijałem ogona i zbytnio w przód nie leciałem, gites. Miałem pocisnąć progresem 10kg ale widzę że to jednak poza zasięgiem, chyba że bomba wleci
2 - Zmiana z nożycami, bo tamto ćwiczenie znacznie mocniej mnie poniewiera niż prostowania a nie chce na obolałych czwórkach robić siadów w piątek. Ale to nie znaczy że tu jest lekko! Miłe ciepło rozlewające się po czwórkach po każdej serii, już troche odczuwam czwórki, pewnie będą jutro domsy.
3 - Kamikaz pisał, żebym zrobił aż do czucia. Dwójki czułem mocniej dopiero przy 2 ostatnich seriach, i czuje aż do teraz. W ostatniej serii nie było lekko, ale to chyba moja życiówka w tym ćwiczeniu, więc i wyzwanie większe.
4 - Zakres niższy, to se zrekompensowałem ciężarem. I o dziwo lepiej niż na 30 czułem, może ciężar lepszym rozwiązaniem. Za tydzień se polece stówką.

O, domsy mam na plecach i tricach.

Wreszcie cos tam dołozyłes