Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2012-06-05 01:29:41
Pierwszy rok: http://www.sfd.pl/DT/shrimp2_/_redukcja/_podsumowanie_6m_s.81,_rok_s.189-t695381-s189.html#post2
Drugi rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok2_/_podsumowanie_s._157_-t835141-s157.html#post2
Przemiana: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_SHRIMP2-t953222.html
Redukcja: http://www.sfd.pl/Brand_New_Kreweta,_czyli_startując_od_pulpeta_;__-t956939.html
Trzeci rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok3-t917908.html
Ja przewaznie utrzymywalam 55 kg ale po wyprowadzce do D ( co zbiego sie tez akurat z zamazpojsciem) w kilka miesiecy zrobilo sie 65 i mysle ze to nie tyle wina samego jedzenia ale stresu z tym wszystkim zwiazanego.
Czego nie możesz pokonać to powinnaś wykorzystać
http://www.sfd.pl/Kaszmir...__dalsza_droga-t898494.html
Nigdy nie zaznałam chudości.
Fela_72to tak jak ja. Co prawda gora chuda a od pasa juz calkiem calkiem okazale. Pamietam jak w 1 klasie podstawowki dawlai nam zastrzyki w posladki i kolezanka z ktora weszlam do gabinetu ryczala a pani pielegniarka do niej "tu to chociaz jest w co dac ( o mnie chodzilo ) a u Ciebie co???"Nigdy nie zaznałam chudości.
Czego nie możesz pokonać to powinnaś wykorzystać
http://www.sfd.pl/Kaszmir...__dalsza_droga-t898494.html
Dzis juz lepiej czuje sie w swoim ciele ale jeszcze nie komfortowo.
Jak bym miala dziecko to nie pozwolilabym mu przekroczyc pewnej granicy wagi dla jego dobra.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- ...
- 56