Z tym porównywaniem to więcej krzywdy, niż pożytku.
Betkaa,
___________________________________________________________________
DT/DA, 2.05.2012
MISKA
130 B/250 W/ 110 T
Warzywa: buraczki, cebula, pomidory, ogórki
Napoje: woda, kawa,
Suplementy:cynk, magnez + wit.B, olej z wiesiołka, whey, wit.C
AKTYWNOŚCI
->
trening, dzień 1
->
fitness + inne = 2 h
Dzień 1.
1. Przysiad 3 x 15
15 x 25 kg
15 x 30 kg
15 x 30 kg
2. MC sumo 3 x 15
15 x 25 kg
15 x 30 kg
10 x 35 kg
4 x obwód
15x burpee
(męskie pompki)
10x pompka
(męskie)
10x K2E
(do łokci daleko, ale czuję, że coraz łatwiej mi wysoko podciągać nogi)
= czas:
16:35było 14:48 min, ale też sporo damskich pompek
+ 5 min rowerek na rozluźnienie
1. przysiad - jak krew z nosa, rzyg się czaił od początku
2. MC - j.w. , ostatnie dwie serie dzieliłam na dwa, bo moc odeszła w siną dal.
Tu się zastanawiałam, czy nie odpuścić, ale chwilę się pokręciłam, odsapnęłam i stwierdziłam, że spróbuję.
3. obwód - wszystko szło opornie, zdecydowanie gorzej niż w zeszłym tygodniu. Jedyny plus - skończyłam
OD SIEBIE:
-> czuję się jakbym miała kaca/była przeziębiona, nawet apetyt mi zmalał
Dookoła dużo angin i innych szkarlatyn, więc mam nadzieję, że to nie takie świństwo się szykuje
-> podczas treningu robiło się mnie słabo, więc wtedy pauzowałam. Być może to kwestia pogody. Mam nadzieję, że do jutra przejdzie.
-> 30 min po treningu zmierzyłam ciśnienie i puls (120/76 - jak na mnie to podwyższone, puls 34 - nawet jak na mnie to niski)
Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2012-05-02 15:23:08