DS-W, 13.05.2012
MISKA
130 B/150 W/ 110 T
Warzywa: pomidory,ogórek, f.szparagowa, buraczki, czosnek, kalarepa
Napoje: woda, kawa, wino
Suplementy:cynk, magnez + wit.B, olej z wiesiołka, whey
AKTYWNOŚCI
->
trening, dzień siłowo-wytrzymałościowy
D - trening na tydzien 4,8, 12
- 12x przysiad
- 11x sit up
- 10 thrusters z obciążeniem
(10 kg)
- 9 swing oburącz
(10 kg)
- 8x burpee
(męskie)
- 7x wskok na podwyższenie
(przysiad z wyskokiem)
- 6x MC sztanga
20kg
- 5x zarzut ze zwisu sztanga
20kg
- 4x thrusters sztanga
20kg
- 3x wypady ze sztanga z przodu sztanga
20kg
- 2x przedni przysiad sztanga
20kg
- 1 mila biegu
(skakanka 3 min)
= 57:30 s (stoper włączony z opóźnieniem, więc ze 2-3 min trza dodać)
Przeczytawszy kilka wrażeń po tym treningu bałam się go strasznie... całkiem niepotrzebnie Najlepszy ze wszystkich S-W, cały czas coś się dzieje. Bałam się, że przy takiej ilości przysiadów różnego typu moje kolana zaprotestują, ale - poza wypadami - wszystko było ok.
Trening robiłam ze sprzętem własnym, co mnie trochę ograniczyło w kombinowaniu z obciążeniem.
Trastersy (10x) - tu dałabym radę z większym obciążeniem
Swing - jak na mój lędźwiowy to już było dużo Zobaczymy, co będzie jutro.
Burpee - największa masakra, robiłam w tempie żółwia
Przysiady z wyskokiem - szły dobszz o ile nie stanęłam w trakcie Jakiekolwiek przerwy wybijały całkiem.
MC, zarzut, trastersy i PP - ciężar dobrany ok, przy wypadach niestety zaczęło boleć kolano, więc nie zrobiłam ich w ostatniej serii.
1 mila - była skakanka. Miało być 5 min, ale z ledwością dałam radę 3 I to nie nogi się zbuntowały, a łapska/barki/plecy.
Moje dzisiejsze zabaweczki
OD SIEBIE:
-> przed samym treningiem zaczął mnie moooocno boleć brzuch (miałam ogromną nadzieję, że to zapowiedź @), zaćpałam scopolan i zrobiłam trening. Ku mej radości @ pojawiła się zaraz po zakończeniu ćwiczeń, tydzień wcześniej(cały next łikend mam wyjazd i jedna upierdliwość mniej)
_______________________________________________________________
PODSUMOWANIE IV-go TYGODNIA
Pomiarów nie robię, bom trochę spuchnięta, ale widzę, że zmian nie ma.
W tym tyg. leciałam bez żadnych OFF`ów, ale nie jest najgorzej.Jutro na pewno DNT.
Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2012-05-13 17:06:08