Po pierwsze, TSH nie ma żadnej wartości diagnostycznej przy leczeniu Novothyralem!!! Oczywiste jest że w tym wypadku spada prawie do zera, bo zawiera FT3 które na zasadzie sprzężenia zwrotnego blokuje wydzielanie TSH. TSH nawet może sobie spaść do wartości nieoznaczalnych. Nie znaczy to automatycznie że wpadłaś w nadczynność. Ważne są poziomy wolnych hormonów FT3 i FT4, a także ich wzajemna relacja. Najlepiej gdyby obydwa były w blisko górnej granicy normy i na podobnych poziomach (t.j. obydwa w połowie normy, obydwa w ¾ normy itp). Ale to jest sprawa indywidualna, dlatego obserwuj siebie i swoje objawy przy różnych poziomach hormonów. To jak się czujesz jest równie ważne jak cyferki. Z czasem można nauczyć się rozpoznawać przy jakim poziomie czujesz się najlepiej i że dawka zrobiła się nieodpowiednia. Czy po podniesieniu dawki miałaś objawy nadczynności? Jeżeli nie, i jak piszesz masz FT4 w normie (pytanie czy wysoko czy nisko w normie) to ja bym zostala przy tej dawce do której sobie podniosłaś.
Jeszcze jest kwestia czy badania robiłaś przynajmniej 6 tygodni po podniesieniu dawki (i na czczo )? Bo jeżeli wcześniej to nie są one miarodajne, bo poziomy hormonów się nie zdążyły ustabilizować.
Tak więc koniecznie poszukaj lepszego endo. Szukaj do skutku,czy to będzie drugi, piąty, czy dziesiąty. Najlepiej takiego który bierze pod uwagę wszystkie trzy hormony jak również i twoje samopoczucie. A jak nie znajdziesz, to chociaż takiego, który przynajmniej ci nie będzie szkodził tak jak ten obecny.
A jeszcze, niezależnie od ustawienia tarczycy, w Hashimoto nagłe puchnięcia się zdarzają i będą zdarzać, i lepszej rady na to niż przeczekanie nie znam.
Głowa do góry, możesz sobie pogratulować że robiłaś dla siebie i swojej tarczycy dietą i ćwiczeniami jak dotąd same najlepsze rzeczy. Kto wie co by było bez tego? A że jakieś dżinsy się nie dopinaja? Tym gorzej dla nich. Ponoć nadchodzi moda na dresy.
Co piszę siedząc w pracy w dresach, a jakże.