Mój dziennik treningowy http://www.sfd.pl/Dziennik_Treningowy__W_drodze_na_scenę_kulturystyczną_Bartosz93m-t860334.html
...
Napisał(a)
Dzisiaj grzecznie się przygotowywałem do zarzutów na podsiad i obok mnie dwóch typków ostro zabrało się za martwy ciąg. Od razu założyli 100kg, zacząłem się z ciekowścią przyglądać jak się przygotują do tego. Popatrzyli na mnie dziwnie jak sobie 50kg poprawiałem technikę zarzutu i co jakiś czas dokładałem. Jak zaczęli robić, to mi szczęka opadła. Pomijam fakt, że mieli szerokie neoprenowe pasy, ale koci grzbiet mnie przerósł. Podchodzę i mówię, że nawet ten pas Ci nie pomoże jak będziesz robił koci grzbiet, gość zdegustowany popatrzył na mnie z pogardą i odpowiedział "wiem", więcej się nie wtrącałem, mimo iż przy wiośle koci grzbiet był nawet większy. Trenowałem sobie dalej, a oni patrzyli z ciekawością co robiłem, gdy doszedłem do zarzutu z 100kg zwątpili i poszli na maszyny ćwiczyć...
...
Napisał(a)
Dziś puenta w mej pracy i dwa dobre kawały:
Pani pyta dzieci na lekcji:
-Moi drodzy po jakim warzywie z oczek ciekną wam łzy???
-Po rzepie odpowiada Jasio!
-Chyba po cebuli Jasiu - poprawia Pani.
-Na co Jasiu:
A dostała Pani kiedyś Rzepą po Jajach??????
Pani pyta dzieci na lekcji:
-Moi drodzy po jakim warzywie z oczek ciekną wam łzy???
-Po rzepie odpowiada Jasio!
-Chyba po cebuli Jasiu - poprawia Pani.
-Na co Jasiu:
A dostała Pani kiedyś Rzepą po Jajach??????
...
...
Napisał(a)
Na katechezie Siostra zakonna do dzieci:
-Moje drogie dziatki mam dla was małą zagadke
Co to jest rude, małe, zwinne i biega po drzewach????
Na to wstaje Jaś i odpowiada
-Na 99% to będzie Wiewiórka!
a czemu na 99% Jasiu???
-Bo znając siostrę to pewnie Jezus!
(odpowiada Jasio)
-Moje drogie dziatki mam dla was małą zagadke
Co to jest rude, małe, zwinne i biega po drzewach????
Na to wstaje Jaś i odpowiada
-Na 99% to będzie Wiewiórka!
a czemu na 99% Jasiu???
-Bo znając siostrę to pewnie Jezus!
(odpowiada Jasio)
...
...
Napisał(a)
To może i ja kawał dam, tylko żebym nie spalił
Trzy niezbyt rozgarnięte przyjaciółki poszły w nocy na cmentarz. Nagle zerwała się burza, a panie w popłochu zaczeły uciekać przez groby, krzaki. Później spotykają się ich mężowie:
Pierwszy - Wiecie co, moja żona mnie chyba zdradza. Dziś rano wróciła cało odrapana z kwiatami.
Drugi - To jeszcze nic, moja wróciła cała odrapana, bez butów i kurtki.
Trzeci - A moja wróciła cała odrapana, brudna bez butów, z kwiatami i ze szarfą na plecach "Nigdy Cię nie zapomnimy - koledzy z Gdyni"
Trzy niezbyt rozgarnięte przyjaciółki poszły w nocy na cmentarz. Nagle zerwała się burza, a panie w popłochu zaczeły uciekać przez groby, krzaki. Później spotykają się ich mężowie:
Pierwszy - Wiecie co, moja żona mnie chyba zdradza. Dziś rano wróciła cało odrapana z kwiatami.
Drugi - To jeszcze nic, moja wróciła cała odrapana, bez butów i kurtki.
Trzeci - A moja wróciła cała odrapana, brudna bez butów, z kwiatami i ze szarfą na plecach "Nigdy Cię nie zapomnimy - koledzy z Gdyni"
...
Napisał(a)
W kawale chyba było, że łapały co popadnie żeby się przykryć, stąd ta szarfa
...
Napisał(a)
dwóch rybaków łowi nad rzeką i ostro popijają nagle wyławiają syrenę ,więc ją wykorzystali rano do kaca doszedł również wstyd bo sie okazało że to był sum
...
Napisał(a)
To ja sobie pozwolę zacytować ten kawał w oryginale...
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać
mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodzą na kolacje do
knajpy, żeby przypomnieć sobie dawne czasy. Po zabawnie spędzonym
wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce
wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej
obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie
wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki,sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga odrazy sobie
przypomina, ze ma na sobie drogą markową bieliznę od męża i szkoda
by ją wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni,sika i zrywa
kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.
Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! o koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek!
Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko
przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z
napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAŚ, STASIEK I
POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać
mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodzą na kolacje do
knajpy, żeby przypomnieć sobie dawne czasy. Po zabawnie spędzonym
wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce
wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej
obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie
wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki,sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga odrazy sobie
przypomina, ze ma na sobie drogą markową bieliznę od męża i szkoda
by ją wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni,sika i zrywa
kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.
Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! o koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek!
Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko
przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z
napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAŚ, STASIEK I
POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI
...
Napisał(a)
A tak abstrah**ąc od siłowni zdarzenie z dzisiejszego dnia...
Na jednej z Polskich Uczelni Wyższych na Wydziale Dietetyki w dniu dzisiejszym w ramach ćwiczeń z przedmiotu "podstawy edukacji żywienia z elementami zdrowia publicznego" została zorganizowana wycieczka do MC'Donalda w celu zapoznania się z surowcami użytkowanymi w tym zakładzie i zasadami ich przetwórstwa. Większość grupy była oczywiście nastawiona na to, iż chodzi o profilaktyczne przypomnienie bądź uzmysłowienie nie do końca przekonanym, czym jest fast-food. Okazało się jednak, że studenci byli w bardzo grubym błędzie. Jak wyszło w praniu, osoba organizująca te zajęcia (prowadząca ćwiczenia z w.w. przedmiotu) z pełnia przekonania postanowiła przekonać studentów co do tego, że fast-foody są dobre, smaczne, wcale nie są takie szkodliwe i właściwie gadanie o ich szkodliwości to idiotyczna propaganda i bzdura...
I to na prawdę nie był żart...
Na jednej z Polskich Uczelni Wyższych na Wydziale Dietetyki w dniu dzisiejszym w ramach ćwiczeń z przedmiotu "podstawy edukacji żywienia z elementami zdrowia publicznego" została zorganizowana wycieczka do MC'Donalda w celu zapoznania się z surowcami użytkowanymi w tym zakładzie i zasadami ich przetwórstwa. Większość grupy była oczywiście nastawiona na to, iż chodzi o profilaktyczne przypomnienie bądź uzmysłowienie nie do końca przekonanym, czym jest fast-food. Okazało się jednak, że studenci byli w bardzo grubym błędzie. Jak wyszło w praniu, osoba organizująca te zajęcia (prowadząca ćwiczenia z w.w. przedmiotu) z pełnia przekonania postanowiła przekonać studentów co do tego, że fast-foody są dobre, smaczne, wcale nie są takie szkodliwe i właściwie gadanie o ich szkodliwości to idiotyczna propaganda i bzdura...
I to na prawdę nie był żart...
Poprzedni temat
Probki MD
Następny temat
GOLDEN LION - Listopadowa promocja na start !!
Polecane artykuły