No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
...
Napisał(a)
Dzis jest zdecydowanie lepiej. Co prawda wyglądam jak buldog, bo policzek obwisł, ale skonsultowałam to z innym stomatologiem (telefonicznie) i jak sie dowiedziałam oznacza to, że infekcja ustepuje. Ząb już się nie rusza, a w buzi jakby troche wiecej miejsca. No i jeszcze nie posiłkowałam sie tabletkami przeciwbólowym, więc jest zdecydowanie lepiej. Planuję jutro udać się na siłownię, a dziś może zrobię jeszcze wytrzymałościówkę. Cholernie mi brakuje treningów. Nadal mój układ pokarmowy jest do bani, ale mam nadzieje, że wszystko wróci na właściwe miejsce :)
...
Napisał(a)
Jedzenie mi wczoraj nie wyszło. Ostatniego posiłku w ogóle nie zjadłam, a zamiast 4 posiłku były 2 jajka, awokado i 2 garście orzechów.
Po prostu kompletny brak apetytu.
Buzia wraca do normalnego stanu, ale za to teraz zaczynam mieć infekcje dróg rodnych.
Dzisiaj bezdyskusyjnie idę na siłownię, bo już wysiedzieć w domu nie mogę.
Miska na dzisiaj:
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-12 10:41:53
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-12 20:46:35
Po prostu kompletny brak apetytu.
Buzia wraca do normalnego stanu, ale za to teraz zaczynam mieć infekcje dróg rodnych.
Dzisiaj bezdyskusyjnie idę na siłownię, bo już wysiedzieć w domu nie mogę.
Miska na dzisiaj:
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-12 10:41:53
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-12 20:46:35
No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
...
Napisał(a)
Dzień treningowy... ludzie!! Jak ja tęskniłam za siłownią!! Człowiek poćwiczy to i od razu lepiej się czuje :) Mimo tego, że nie byłam dzisiaj w dobrej formie to i tak wyszło całkiem dobrze :) Chociaż w ustach bez przerwy smak ropy czułam, ale dałam rade :) Troszkę słabiej niż ostatnio, ale to nic :)
Przysiad ze sztangą 5/5/5/5/5 - 35/40/45/50/55 - nadal szlifuję technikę, bo wciąż są braki
Zarzut ze zwisu 10/8/6/5 - 25/27,5/30/32,5
Wiosłowanie sztangą 5/5/5/5/3 - 20/25/30/35/40 - pomyliłam się i zrobiłam dwa razy 25kg, przez co mało siły miałam już w ostatniej serii
Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 5/5/5/5/4 - 20/25/25/30/35 - rączki drżały, ale jest progres :) 35 kg ostatnim razem wycisnęłam tylko raz
Uginanie ramion ze sztangą 12/10/4 - 17,5/20/22,5 - spadek mocy Zaczęła mnie kość bleć w przedramieniu a i tez juz miałam dość...
+5 interwałów na wioślarzu - też spadek mocy, ale myslałam, że się im tam na lustro zwymiotuję.
No to chyba tyle... przyznaję się, ze już się na dobre wkręciłam w siłownię, tylko chyba będę musiała zacząć ćwiczyć z rana, bo nie raz po pracy to już mi się nie chce, a i ludzi więcej na siłowni i nie ma miejsca.
Ostatnio też eksperymentuję w kuchni i na prawdę szkoda, że nie wiedziałam, że te niektóre rzeczy są takie pyszne... już od 2 miesięcy nie miałam słodyczy w ustach i wcale za nimi nie tęsknię... szok!! Wykombinowałam sobie pyszne śniadanko - skoro nie mogę owsianki - to kasza jaglana + starte jabłko + wiórki kokosowe + cynamon.... mmmmm...
Co więcej... coraz częściej spoglądając w lustro... czuję sie ładna! Na prawdę! Jak przez te wszystkie lata patrząc na siebie do głowy przychodziły mi różne niepochlebne epitety, tak teraz... praktycznie w ogóle ich nie ma :) Zdrowe odżywianie, forum i wy... zmieliliście moje życie o 180 stopni. Niech tak juz zostanie na zawsze :) Dzisiaj się nie mierzyłam z obawy, że zawaliłam wszystko przez leżenie w łóżku. Pomiary zatem w przyszłym tygodniu. Rozpoczynam 9 tydzień diety, czyli jeszcze 4 i co potem? Z tego so czytałam, to robimy 4 tygodniową przerwę na 0 bilansie, a potem od nowa... ale może zapytam jeszcze w ostatnim tygodniu.
Miska na jutro:
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-12 20:47:44
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-12 20:48:23
Przysiad ze sztangą 5/5/5/5/5 - 35/40/45/50/55 - nadal szlifuję technikę, bo wciąż są braki
Zarzut ze zwisu 10/8/6/5 - 25/27,5/30/32,5
Wiosłowanie sztangą 5/5/5/5/3 - 20/25/30/35/40 - pomyliłam się i zrobiłam dwa razy 25kg, przez co mało siły miałam już w ostatniej serii
Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 5/5/5/5/4 - 20/25/25/30/35 - rączki drżały, ale jest progres :) 35 kg ostatnim razem wycisnęłam tylko raz
Uginanie ramion ze sztangą 12/10/4 - 17,5/20/22,5 - spadek mocy Zaczęła mnie kość bleć w przedramieniu a i tez juz miałam dość...
+5 interwałów na wioślarzu - też spadek mocy, ale myslałam, że się im tam na lustro zwymiotuję.
No to chyba tyle... przyznaję się, ze już się na dobre wkręciłam w siłownię, tylko chyba będę musiała zacząć ćwiczyć z rana, bo nie raz po pracy to już mi się nie chce, a i ludzi więcej na siłowni i nie ma miejsca.
Ostatnio też eksperymentuję w kuchni i na prawdę szkoda, że nie wiedziałam, że te niektóre rzeczy są takie pyszne... już od 2 miesięcy nie miałam słodyczy w ustach i wcale za nimi nie tęsknię... szok!! Wykombinowałam sobie pyszne śniadanko - skoro nie mogę owsianki - to kasza jaglana + starte jabłko + wiórki kokosowe + cynamon.... mmmmm...
Co więcej... coraz częściej spoglądając w lustro... czuję sie ładna! Na prawdę! Jak przez te wszystkie lata patrząc na siebie do głowy przychodziły mi różne niepochlebne epitety, tak teraz... praktycznie w ogóle ich nie ma :) Zdrowe odżywianie, forum i wy... zmieliliście moje życie o 180 stopni. Niech tak juz zostanie na zawsze :) Dzisiaj się nie mierzyłam z obawy, że zawaliłam wszystko przez leżenie w łóżku. Pomiary zatem w przyszłym tygodniu. Rozpoczynam 9 tydzień diety, czyli jeszcze 4 i co potem? Z tego so czytałam, to robimy 4 tygodniową przerwę na 0 bilansie, a potem od nowa... ale może zapytam jeszcze w ostatnim tygodniu.
Miska na jutro:
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-12 20:47:44
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-12 20:48:23
No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
masz jeszcze czas to zapitalaj a przerwa będzie ci sie należała, a tak nawiasem mówiąć jak człowiek na prawde daje z siebei 110% to i szybciej potrzebuje regeneracji
u ciebie starczy tydzien bez treningów i tydzień na zerze kalorycznym jak tego potrzeba i tyle
u ciebie starczy tydzien bez treningów i tydzień na zerze kalorycznym jak tego potrzeba i tyle
...
Napisał(a)
obliquesmasz jeszcze czas to zapitalaj a przerwa będzie ci sie należała, a tak nawiasem mówiąć jak człowiek na prawde daje z siebei 110% to i szybciej potrzebuje regeneracji
u ciebie starczy tydzien bez treningów i tydzień na zerze kalorycznym jak tego potrzeba i tyle
Tym lepiej dla mnie Myslałam, że przerwa po 12 tygodniach to jest "MUS", ale jak nie to spoko :) Zrobie przerwe jak powiesz, że TO JUŻ CZAS
Ostatnio ciagle cos się dzieje i moje ułożone, zaplanowane życie bierze w łeb... lubię, kiedy mam wszystko zaplanowane. Nie lubię niespodzianek (zwłaszcza niespodziewanych rachunków )Zawsze robię listę zakupów, liczę pieniądze - ile na co idzie i jedynie na jedzenie wychodzi mi zawsze więcej, bo a to okazja na łososia się trafi a to jakieś warzywka na promocji... ale musze i to bardziej przypilnować. Uporządkowane życie daje mi poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa - może głupie, ale bez tego nie funkcjonuję normalnie.
To samo dotyczy diety i treningu. Już do końca życia będe musiała żyć według zamkniętych ram i zasad, do końca życia będe musiała liczyć kalorie (nawet będąc na zerowym bilansie), bo inaczej to znów pójdzie wszystko na marne.
Miska na jutro:
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-13 21:13:13
No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
...
Napisał(a)
do końca życia będe musiała liczyć kalorie
ano...takie zycie ... ja tez do konca zycia musze wszytsko liczyc bedac cukrzykiem. ale wiesz zawsze jest nadzieja, ze moze z czasem cos sie zmieni, cos tam sie pouklada i nie bedziesz musiala tak wszystkeigo z gory planowac. ja jak mam tak wszystko zapiete na ostatni guzik to sie jeszcze bardziej spinam, dostaje obsesji i wtedy predzej czy pozniej wszystko pada na pysk
ano...takie zycie ... ja tez do konca zycia musze wszytsko liczyc bedac cukrzykiem. ale wiesz zawsze jest nadzieja, ze moze z czasem cos sie zmieni, cos tam sie pouklada i nie bedziesz musiala tak wszystkeigo z gory planowac. ja jak mam tak wszystko zapiete na ostatni guzik to sie jeszcze bardziej spinam, dostaje obsesji i wtedy predzej czy pozniej wszystko pada na pysk
...
Napisał(a)
mathilda nie opowiadaj liczenie kalorii w niektórych momentach ma krótkie nózki np. w ciązy?? wiesz ile spalasz? Czasami potrzebujemy wiecej, np w ziemie a czasami mniej np w lecie itd itp. Bzdura z tym liczeniem, osiągniesz to co chcesz i jedz czysto a będzie ok, trzeba sie nauczyć akceptować siebie i umiec reagować na potrzeby swojego organizmu
...
Napisał(a)
obliquesmathilda nie opowiadaj liczenie kalorii w niektórych momentach ma krótkie nózki np. w ciązy?? wiesz ile spalasz? Czasami potrzebujemy wiecej, np w ziemie a czasami mniej np w lecie itd itp. Bzdura z tym liczeniem, osiągniesz to co chcesz i jedz czysto a będzie ok, trzeba sie nauczyć akceptować siebie i umiec reagować na potrzeby swojego organizmu
Szefowo nie o to chodzi... po prostu nie mając sztywnych ram nad sobą to jestem gotowa sie obżerać i wymiotować cały dzień, bo jak na cos sobie pozwole, to potem nie ma końca(chociaż walczę i jakoś puki co nie ma większych problemów, ale wciąz się tego obawiam). Może sie to zmieni, może jak pobędę dłużej na diecie to mi się poukłada w głowie i sie nauczę. Czas pokaże.
Dzień treningowy.
Było kompletnie do bani. Zero mocy. Nie wiem co robić. Mój żołądek przechodzi coś strasznego przez te antybiotyki. Po każdym jedzeniu - 30-60 min po goni mnie do toalety. Wszystko przeze mnie przelatuje. Do tego od dziś razem z krwią, więc jest nieciekawie. Zaczynam mieć ostre bóle brzucha(krótkotrwałe, bo ustępuja po wizycie w toalecie.) Nie wiem w jakim stopniu to wszystko się trawi. Jestem słaba, łapię infekcje. Wiem, ze mam teraz gorszą odporność, no ale kurde fix, bez przesady. Jutro ide do lekarza z moimi dolegliwościami, ale jak trafię znowu na tego idiotę co ostatnio mój boyfriend, to ja nie widzę tego mojego powrotu do zdrowia.
Zaczęłam tak:
Martwy Ciag (SUMO) 5/5/5/5/5 - 40/50/60/70/80 - starałam się robic klasyczny, ale w ostatniej serii ostatnie 3 powtórzenia były sumo - sądziłam, ze robie źle, ale sprawdziłam w necie i jednak jest coś takiego, że nogi sa rozstawione szerzej nić ręce i kolana wychodzą poza a nie między ręce. Tak mi lepiej. Zastosowałam się do wskazówek o 80 poszło z palcem w nosie.
Wyciskanie żołnierskie 10/8/5/0,5 - 22,5/25/27,5/30 - zwiększyłam bo gdzieś zgubiłam dane z ostatniego treningu i kuźwa za słaba jestem. Nie wiem co ja se myslałam, ze jakaś zarąbista jestem?? Już sił nie miałam i byłam zła przez ten brzuch i zdecydowałam, że reszte poćwicze na maszynach i wysżło tak:
Butterfly 10/8/6/6 - 10/15/20/25
Nogi przywodziciele 10/8/6/6 - 25/30/35/40
Nogi odwidziciele 10/8/6/7 - 30/35/40/45
Ściąganie wyciągu górnego do klatki 10/8/6/1 - 20/25/30/35
Burzuch (nie wiem jak ta maszyna sie nazywa) 10/8/6/5 - 40/45/50/55
Potem zaczęłam aero miało być 30 min a wyszło 15 bo mnie znowu pogoniło do wc.
Nie wiem, może ja powinnam sobie na ten czas jakieś oczyszczanie zrobic czy co??
Miska na jutro:
No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
Poprzedni temat
Wizjaa - zdrowa dieta&świetna figura
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- ...
- 48
Następny temat
aisha/no gdzie te mięśnie?/pods.str.38
Polecane artykuły