No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
...
Napisał(a)
Kurde, człowiek żyje w nieświadomości tyle czasu... dzięki Obli - spróbuję :)
...
Napisał(a)
Trening B
martwy ciag 5/5/5/5/2 -45/55/65/75/85 - progres ciężaru, ale cały czas miałam świadomość, ze robię go źle, i próbowałam inaczej, ale o dupe roztrzaskać to było
wyciskanie zolnierskie 10/8/6/2 - 22,5/25/27,5/30 - strasznie ciężko dzisiaj...
wykroki ze sztanga 10/8/6/5 - 35/37,5/40/42,5 -progres ciężaru
wyciskanie sztangielek na laweczce skosnej 10/8/6/7 - 10/12,5/12,5/12,5 - pieprzę to... ostatni raz robiłam to ćwiczenie, bo nie mam szans na progres. Zmieniam na wyciskanie sztangi na ławeczce skośnej.
wyciskanie francuskie 12/10/5 - 17,5/20/22,5
+ pare minut aero, jakieś 14 - wiecej nie dałam rady.
byłam wykończona po wczorajszej wytrzymce, ręce słabe, mimo guarany nie byłam zbyt pobudzona, jestem wściekła bo nienawidzę takiego treningu, kiedy jestem słaba.
Miałam jutro iść na basen, ale muszę odpocząć.
Zrobiłam krewety - były dobrze Mleczko kokosowe + chili + curry + pieprz cayen + sól + pomidor bez skóry + czosnek + sok z cytryny + krewety - pikantne ale bardzo dobre :)
Myślałam, że mi nie posmakuje i rozłożyłam swoją porcję na 2 razy w dedykowanej misce, ale w rzeczywistości było za mało, i zjadłam całość Nie wiem ile ich zjadłam. Miało być 150g, ale nie wiem, czy jak się rozmroziły to nie wyszło tego jednak mniej, no i mleczko też odparowało i nie wiem ile tego zjadłam. Miałam też ryż zjeść, ale zjadłam jednak fasole co mi została i ze 2 garście orzechów i troche suszonej żurawiny. Więc na dzis została mi już tylko wołowina, ale najwyżej zapcham się warzywami.
Szukałam w aptece irygatora do lewatywy, ale jak widac w Irlandii czegoś takiego nie maja, bo pani w aptece nie wiedziała o co pytam, choć jej dokładnie wytłumaczyłam. Także pozostaja mi tylko tabletki na przeczyszczenie. Zaczynam też puchnąć, chyba zbliża sie okres. No i chyba faktycznie te hormony u mnie szaleja, bo już trzeci dzień boli mnie sutek - strasznie wrażliwy się zrobił...
martwy ciag 5/5/5/5/2 -45/55/65/75/85 - progres ciężaru, ale cały czas miałam świadomość, ze robię go źle, i próbowałam inaczej, ale o dupe roztrzaskać to było
wyciskanie zolnierskie 10/8/6/2 - 22,5/25/27,5/30 - strasznie ciężko dzisiaj...
wykroki ze sztanga 10/8/6/5 - 35/37,5/40/42,5 -progres ciężaru
wyciskanie sztangielek na laweczce skosnej 10/8/6/7 - 10/12,5/12,5/12,5 - pieprzę to... ostatni raz robiłam to ćwiczenie, bo nie mam szans na progres. Zmieniam na wyciskanie sztangi na ławeczce skośnej.
wyciskanie francuskie 12/10/5 - 17,5/20/22,5
+ pare minut aero, jakieś 14 - wiecej nie dałam rady.
byłam wykończona po wczorajszej wytrzymce, ręce słabe, mimo guarany nie byłam zbyt pobudzona, jestem wściekła bo nienawidzę takiego treningu, kiedy jestem słaba.
Miałam jutro iść na basen, ale muszę odpocząć.
Zrobiłam krewety - były dobrze Mleczko kokosowe + chili + curry + pieprz cayen + sól + pomidor bez skóry + czosnek + sok z cytryny + krewety - pikantne ale bardzo dobre :)
Myślałam, że mi nie posmakuje i rozłożyłam swoją porcję na 2 razy w dedykowanej misce, ale w rzeczywistości było za mało, i zjadłam całość Nie wiem ile ich zjadłam. Miało być 150g, ale nie wiem, czy jak się rozmroziły to nie wyszło tego jednak mniej, no i mleczko też odparowało i nie wiem ile tego zjadłam. Miałam też ryż zjeść, ale zjadłam jednak fasole co mi została i ze 2 garście orzechów i troche suszonej żurawiny. Więc na dzis została mi już tylko wołowina, ale najwyżej zapcham się warzywami.
Szukałam w aptece irygatora do lewatywy, ale jak widac w Irlandii czegoś takiego nie maja, bo pani w aptece nie wiedziała o co pytam, choć jej dokładnie wytłumaczyłam. Także pozostaja mi tylko tabletki na przeczyszczenie. Zaczynam też puchnąć, chyba zbliża sie okres. No i chyba faktycznie te hormony u mnie szaleja, bo już trzeci dzień boli mnie sutek - strasznie wrażliwy się zrobił...
No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
...
Napisał(a)
Mam jeszcze pytanie odnośnie mięsa wieprzowego - w co jedzą ladies jednak wieprzowine zaleca sie ograniczać, ale czy ta wieprzowina na prawde jest aż taka zła? Jeśli nie, to która część najlepsza? Szynka? Schab? Łopatka bez kości? Które mięso jest najchudsze (ma najmniej żył)? Czy wątróbka wieprzowa jest zła? o wątróbkę pytam, bo bardzo lubię a w domu to przeważnie wieprzową tata robił, a dostep mam tylko do wieprzowej, kurczakowej (ale jak te nafaszerowane hormonami, to wole nie - tym bardziej, że wieprzowa świeża, a drobiowa mrożona i to w ilości - 2kg a wiadomo, co się rozmrozi już drugi raz zamrozić nie można, a co ja zrobię z 2 kg wątróbki?) i jagnięcej - ale ta ostatnia jest ochydna... próbowałam, ale fuj... smród w całym domu.
Chodzą za mną też kiełbaski i tu w Irlandii mają chyba całkiem przyzwoite w składzie. Znalazłam Gluten free:
Pork (80%),Water ,Cornstarch ,Spices ,Natural Colour (Carmine) ,Preservative Sodium Sulphite ,Yeast Extract
Nadają się, czy sobie darować?
Miska na jutro:
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-19 20:41:27
Chodzą za mną też kiełbaski i tu w Irlandii mają chyba całkiem przyzwoite w składzie. Znalazłam Gluten free:
Pork (80%),Water ,Cornstarch ,Spices ,Natural Colour (Carmine) ,Preservative Sodium Sulphite ,Yeast Extract
Nadają się, czy sobie darować?
Miska na jutro:
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-19 20:41:27
No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
...
Napisał(a)
Dzień treningowy A
Przysiad ze sztangą 5/5/5/5/5 - 40/45/50/55/60 - zwiększyłam ciężar, z tym, że do ostatniej serii były dwa podejścia, bo za pierwszym razem się rozjechałam. Ciężko też bo z niedzieli mam mega zakwasy na całych nogach i pupie po wykrokach.
Zarzut ze zwisu 10/8/6/2 - 27,5/30/32,5/35 - zwiększyłam, ale ciężko jak cholera...
Wiosłowanie sztangą 5/5/5/5/5 - 20/25/30/35/40 - następnym razem zwiększę.
Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 5/5/5/5/3 - 20/22,5/25/30/37,5- Zwiekszyłam troszkę, jak dobiję do tych 5 powtórzeń zwiększę znów.
Uginanie ramion ze sztangą 12/6 - 17,5/20 - ostatnio przy tym ćwiczeniu bardzo boli mnie kość łokciowa. Chłopak sugeruje, żeby zmienić prosty gryf na łamany, a ja chyba przerzucę się po prostu na sztangielki.
+9 interwałów na wioślarzu - odczekałam chwile i na dobitke jeszcze 20 minut aero.
Mam kryzys. Nie wiem co się ze mną dzieje. Czuje się źle, mój organizm ciągle się buntuje. Patrzę w lustro i widzę, że jestem opuchnięta + po siłowni to już nawet nogi się o siebie mocno ocierają. Nadal mam problemy w toalecie, ale już jest troszkę lepiej. Zdaję sobie sprawę z tego, że po odstawieniu tabletek przechodzę rewolucję i muszę poczekać, aż mi sie wszystko ustabilizuje, ale czy te hormony mogą negatywnie wpływac na utratę tkanki tłuszczowej? Czy to mozliwe, że ta opuchlizna to po prostu sama woda, a proces redukcyjny jest zachowany, czy jednak może to jakos wpłynąć na redukcję?
Miska na jutro:
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-21 18:03:07
Przysiad ze sztangą 5/5/5/5/5 - 40/45/50/55/60 - zwiększyłam ciężar, z tym, że do ostatniej serii były dwa podejścia, bo za pierwszym razem się rozjechałam. Ciężko też bo z niedzieli mam mega zakwasy na całych nogach i pupie po wykrokach.
Zarzut ze zwisu 10/8/6/2 - 27,5/30/32,5/35 - zwiększyłam, ale ciężko jak cholera...
Wiosłowanie sztangą 5/5/5/5/5 - 20/25/30/35/40 - następnym razem zwiększę.
Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 5/5/5/5/3 - 20/22,5/25/30/37,5- Zwiekszyłam troszkę, jak dobiję do tych 5 powtórzeń zwiększę znów.
Uginanie ramion ze sztangą 12/6 - 17,5/20 - ostatnio przy tym ćwiczeniu bardzo boli mnie kość łokciowa. Chłopak sugeruje, żeby zmienić prosty gryf na łamany, a ja chyba przerzucę się po prostu na sztangielki.
+9 interwałów na wioślarzu - odczekałam chwile i na dobitke jeszcze 20 minut aero.
Mam kryzys. Nie wiem co się ze mną dzieje. Czuje się źle, mój organizm ciągle się buntuje. Patrzę w lustro i widzę, że jestem opuchnięta + po siłowni to już nawet nogi się o siebie mocno ocierają. Nadal mam problemy w toalecie, ale już jest troszkę lepiej. Zdaję sobie sprawę z tego, że po odstawieniu tabletek przechodzę rewolucję i muszę poczekać, aż mi sie wszystko ustabilizuje, ale czy te hormony mogą negatywnie wpływac na utratę tkanki tłuszczowej? Czy to mozliwe, że ta opuchlizna to po prostu sama woda, a proces redukcyjny jest zachowany, czy jednak może to jakos wpłynąć na redukcję?
Miska na jutro:
Zmieniony przez - mathilda w dniu 2012-02-21 18:03:07
No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
...
Napisał(a)
Kupiłam dziś enzymy trawienne, bo już nie daję rady. Verdin, który miał pomóc w wytwarzaniu przez mój organizm enzymów, kompletnie sobie nie poradził.
Na opakowaniu jest napisane, że mam brać 1-2 tabletki do KAŻDEGO posiłku - aż tyle serio mam tego brac?
Na opakowaniu jest napisane, że mam brać 1-2 tabletki do KAŻDEGO posiłku - aż tyle serio mam tego brac?
No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
...
Napisał(a)
łączę się z Tobą w bólu związanym z odstawianiem tabletek. ponad miesiąc bez i też mam kryzysowe dni i czuję, że hormony dają się we znaki... to puchnę, to mi się wielki brzuch robi, to mi się jeść nie che, to mi non stop gorąco i zaczęło mnie wypryszczać, ale uzbrajam się w cierpliwość i mam nadzieję, że po czasie się wyreguluje więc głowa do góry!
a co do wątróbki, to ja ostatnio zrobiłam pasztet
a co do wątróbki, to ja ostatnio zrobiłam pasztet
...
Napisał(a)
Dzięki kochana za dobre słowa... to głupie, ale jakoś mi raźniej, że nie jestem w tym sama... schizuję się ostatnio, że jestem w ciąży, ale wątpliwe. A ta wątróbka to była z czego?
No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
...
Napisał(a)
to może warto na wszelki wypadek zrobić test ciążowy?
te hormony to straszy syf. ja po pierwszej próbie odstawienia szybko wróciłam, bo zaczęły się dziać różne nieprzyjemne rzeczy, ale tym razem zamierzam przetrwać będę zaglądać do Ciebie, to w chwilach kryzysu możemy się wzajemnie motywować
wątróbka była drobiowa- pierwszy raz w życiu robiłam coś z wątróbki. musiałam jakoś zabić jej smak, bo inaczej nie przechodzi mi przez gardło
te hormony to straszy syf. ja po pierwszej próbie odstawienia szybko wróciłam, bo zaczęły się dziać różne nieprzyjemne rzeczy, ale tym razem zamierzam przetrwać będę zaglądać do Ciebie, to w chwilach kryzysu możemy się wzajemnie motywować
wątróbka była drobiowa- pierwszy raz w życiu robiłam coś z wątróbki. musiałam jakoś zabić jej smak, bo inaczej nie przechodzi mi przez gardło
...
Napisał(a)
Dzień treningowy siłowo - wytrzymałościowy
Ściąganie drążka wyciągu górnego nachwytem do klatki piersiowej 6x5
10/15/20/25/30
Przenoszenie sztangielki w leżeniu w poprzek ławki poziomej 5x5
7,5/10/12,5/15/17,5
Wypychanie ciężaru na suwnicy 5x5
40/50/60/70/80
+ 4 x po 3 obwody
8 wskoków na step (minimum 40cm)
6 thrustersów (20kg)
5 SDHP (16kg)
4 burpee
między 3 obwodami chwilka przerwy. prawie wszystkie burpee męskie (może 5 wyszło damskich, bo padłam na kolana)
Trening siłowy był w ramach orientacji z ciężarami, więc następnym razem spokojnie mogę zwiększać ciężar, ale ogólnie trening masakra!!!
Ściąganie drążka wyciągu górnego nachwytem do klatki piersiowej 6x5
10/15/20/25/30
Przenoszenie sztangielki w leżeniu w poprzek ławki poziomej 5x5
7,5/10/12,5/15/17,5
Wypychanie ciężaru na suwnicy 5x5
40/50/60/70/80
+ 4 x po 3 obwody
8 wskoków na step (minimum 40cm)
6 thrustersów (20kg)
5 SDHP (16kg)
4 burpee
między 3 obwodami chwilka przerwy. prawie wszystkie burpee męskie (może 5 wyszło damskich, bo padłam na kolana)
Trening siłowy był w ramach orientacji z ciężarami, więc następnym razem spokojnie mogę zwiększać ciężar, ale ogólnie trening masakra!!!
No pain -no gain
http://www.sfd.pl/mathilda__powrót_młodej_mamy_:_-t939270.html
Poprzedni temat
Wizjaa - zdrowa dieta&świetna figura
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- ...
- 48
Następny temat
aisha/no gdzie te mięśnie?/pods.str.38
Polecane artykuły