B1 6*6
A3 6*6
A2 6*6
C1 6*6
E 6*6
F 4*6
G 6*11
H 6*2
K2 3*12
Po poniedziałkowym treningu chwyciły mnie bardzo mocno zakwasy. W sumie, to nie pamiętam, abym kiedykolwiek miał je takie mocne. Do dzisiaj nie odpuściły. Dzisiejszy trening był jak najbardziej udany, lecz łatwo nie było. W B1 zakwasy tak dawały się we znaki, że z wielkim bólem unosiłem się na rękach. Później było już dużo lepiej, bardzo ładnie poszło C1. Właściwie pierwszy raz poczułem bardziej, że pracuje biceps, niż coś innego Podsumowując trening zaliczam do udanych
Tak dla pokazania sytuacji, w jakiej się znajduję, zrobiłem dwie fotki