_berry_ : bo woli kombinować z ciałem pod okiem szefowych :)

Mialam wlasnie zaproponowac to samo co shaggah.
Ja napewno zrobie sobie jakies ciasto, zeby mi zal nie bylo :) Do tego wiekszosc potraw robie sama, np. uszka z maki zytniej i orkiszowej, zamiast pierogow (nie mam sily lepic) duze muszelki makoronu durum nafaszeruje kapusta i grzybami :) Mam tylko nadzieje, ze siostra nie obrazi sie na mnie jak przyjde z wlasnym zarciem...

A tego nowego treningu jestem bardzo ciekawa, zaczynam po swietach :)

Wesolych Swiat :)

zrobie sobie coś na słodko.. będzie to jajo z dodatkiem odżywki z patelni to wychodzi jak ciasto i poleje zmieszaną odzywka z kakaem to jak polewa czekoladowa.. więc niby będzie "ciasto" ale to chyba wynika z tego, że brakuje mi tego luzu, że jem co chce i kiedy chce (niby tak jest ale to ciągłe liczenie...) z drugiej strony inaczej już nie umiem jak nie policze i nie wiem ile czego zjadłam to wpadam w panikę :P

ja też zamiast pierogów to do kapusty z grzybami dodam makaronu żytniego bo też mi się lepić nie chce :) a u mnie się nie je barszczu tylko zupę grzybową to też zamiast łazanek dodam makaronu żytniego :) no i karp nie będzie w panierce )

dzięki dziewczyny..

a jak widzę te cuda co się na SFD dzieją to to naprawdę motywuje do czystej miski choćbym miała ryczeć i bić pięściami ściane to syfu nie tkne

__________________________________________________________________________________________________________

do dzisiejszego treningu jeszcze ATG challenge x 90 i mandarynke jedną malutką zjadłam po.. przez te Święta nie mogłam się powstrzymać.. wiem, że się na noc nie powinno.. nieładnie

___________________________________________________________________________________________________________



DZIEŃ 6

MISKA
1700kcal BTW 130/r/100

kaloryczność przekroczona.. rozkład zaszalał :D ale Święta to Święta :) a popołudniowa mandarynka wpadła po ATG challenge x 100 :) a rano jeszcze było ATG challenge x 95; myślę, że miskowo poradziłam sobie nieźle.. syf żaden nie wpadł a tego się najbardziej bałam, że nie dam rady..ale dałam i nawet nie płakałam

_______________________________________________________________________________________________________



DZIEŃ 7

MISKA
1700kcal BTW 130/r/100

dziś ciasto kusiło.. ale wąchnęłam sobie i odeszłam.. dziś było łatwiej bo nic nie leżało przez pół dnia na stole i nie prosiło "zjedz mnie zjedz mnie" więc miska czysta :)

__________________________________________________________________________________________________________



DZIEŃ 8

TRENING

ależ mnie boli mięsień uda, chyba obszerny boczny.. ból odczuwalny przy przysiadach najbardziej.. auć

MISKA
1700kcal 130/r/100


_____________________________________________________________________________________________________________



DZIEŃ 9

MISKA
1900kcal 130/r/130




Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2011-12-27 18:59:38

już mi się za długi jeden post zrobił trzeba zacząć kolejny..


DZIEŃ 10

TRENING


MISKA
1700kcal 130/r/100


____________________________________________________________________________________________________________



DZIEŃ 11

MISKA
1700kcal 130/r/100



_____________________________________________________________________________________________________________



DZIEŃ 12

MISKA
1700kcal 130/r/100


miał być DT ale nie dałam rady.. cały dzień latałam z przyjaciółką po salonach ślubnych.. czułam się jakbym przeszła niewiadomo ile kilometrów :P dam nukom odpocząć i potrenuje je jutro :)

Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2011-12-30 20:40:01

DZIEŃ 13

TRENING


MISKA planowana na dziś
1900kcal 130/r/130

plus wpadnie wino sylwestrowe no i mogę coś ze stołu dojeść ale bez syfów będzie

POMIARY

coś mi doopa urosła i w ogóle mam wrażenie, że wewnętrzna strona ud jakoś bardziej mi się ociera o siebie.. a pamiętam jeszcze te czasy jak miałam przerwę między nogami, a teraz to jak dwa serdle eh


Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2011-12-31 14:35:24

Nie widac w pomiarach, zeby Ci ostatnio w udach przybylo :)
Nie jestes przypadkiem przed okresem? Ja zawsze mam wtedy wrazenie, ze puchne.
A co do pupy - wieksza wcale nie oznacza gorsza Skoro pilnowalas miski przez swieta, to pewnie nie jest tluszczyk, tylko miesnie ;) Lepszy ladny, wystajacy tylek niz plaskodoopie :)

Szczesliwego Nowego Roku :)


Zmieniony przez - Viki w dniu 2012-01-01 12:50:05

Viki właśnie mi uświadomiłaś, że faktycznie jestem przed okresem.. to by tłumaczyło ten wzrost w pomiarach w udach i tyłku.. zobaczymy czy po wróci do normalności niby samo udo się nie zwiększyło ale no pomiary mówią same za siebie.. nie ma co się zrażać tylko trzeba zapyerdzielać

a wczorajsza miska była zrealizowana, jedynie wpadł dodatkowy plaster żółtego sera


DZIEŃ 14

MISKA
1700kcal BTW 130/r/100




Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2012-01-01 19:38:07

Eeee, okres to zawsze z wymiarami miesza Nasze rekordzistki to i po 3-4cm rosły w obwodach

no to się nie martwię już tymi wymiarami Martucca z Ciebie to taki dobry duszek na wszystko masz odpowiedź podnoszącą główkę do góry



DZIEŃ 15

TRENING


MISKA
1700kcal BTW 130/r/100


_________________________________________________________________________________________________________



DZIEŃ 16

MISKA
1700kcal BTW 130/r/100




Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2012-01-03 21:44:26

DZIEŃ 17

TRENING

przy wznosach bioder na piłce skubana uciekła mi spod nóg i walnęłam plecodupami o podłogę.. bałam się, że walnęłam tak mocno, że coś sobie poobijałam ale mogłam kontynuować trening i czuje się OK :D dziś zaczynałam trening bez energii.. szczerze mówiąc to czułam się tak, że nic mi się nie chciało.. ale się przemogłam mogłoby być jakieś warzywo, które sprawia, że chce się człowiekowi wszystko robić

MISKA
1900kcal BTW 130/r/130

lubię te 1900kaloriowe dni :D bo czasem na dniu 1700 przed snem już mi burczy w brzuchu :D


Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2012-01-04 18:17:43

_berry_

mogłoby być jakieś warzywo, które sprawia, że chce się człowiekowi wszystko robić

Przydaloby sie takie warzywko, szczegolnie teraz w zimie :)
Ja tez bez sily ostatnio :(
A co do pilki - mi kiedys uciekla jak mialam zamiar robic wyciskanie sztangielek plasko i walnelam plecami w podloge... nie wiem jak to sie stalo, na szczescie nic sobie nie zrobilam. Czasem ciezko ta pilke opanowac, mi przy wznosach tez czasem ucieka ;)