widzialam stwora ale widzialam tez ja przed... ona moim zdaniem nie miala co tracic, moze troche nogi... pupe...
moge cwiczyc w domu nei mowie ze nie, mam hantle i po cos je kiedys kupilam, lubie zwyczajnie dostawac w dupe na cwiczeniach a to co ostatnio wyczyniam... owszem choróbsko sie też przyczyniło...
robiłam dziś rano ćwiczenie z tej foty zamieszczonej chyba 2 str wczesniej,
to jest moj I tydzien
godzina 23.30 tez jak dla mnie nie jest zla tego tez nie powiedzialam, a to co napisalam tyczylo sie tego ze nie mam jak na ta silownie chodzic wiec ona odpada, zostają cwiczenia w domu.
i to jest wielkie marudzenie? ledwo co udało mi sie nauczyc jak dać sobie w pupe na silowni z dokladaniem klocków, a musialam zrezygnowac zwyczajnie mi tego brakuje.
i nie wiem jak mam to zrobic w domu.
prosze o porade,a z ogromna checia bede wykonywac kazde cwiczenia