blackdream / jak zacząć, redukcja i rzeźba, powrót do formy

Wiesz co? Dla chcącego nie ma nic trudnego, 19.00 to młoda godzina. Ja czasem ćwiczę o 23.30

I w ogóle skończ już zrzędzić, tylko weź się do roboty, bo cierpliwość można stracić czytając twoje posty

Widziałaś treningi stworeczek? Na siłownię nie chodzi i nie przeszkadza jej, że "macha wciąż to samo", a wygląda zayebiście.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-02-18 10:35:59

widzialam stwora ale widzialam tez ja przed... ona moim zdaniem nie miala co tracic, moze troche nogi... pupe...

moge cwiczyc w domu nei mowie ze nie, mam hantle i po cos je kiedys kupilam, lubie zwyczajnie dostawac w dupe na cwiczeniach a to co ostatnio wyczyniam... owszem choróbsko sie też przyczyniło...

robiłam dziś rano ćwiczenie z tej foty zamieszczonej chyba 2 str wczesniej,
to jest moj I tydzien
godzina 23.30 tez jak dla mnie nie jest zla tego tez nie powiedzialam, a to co napisalam tyczylo sie tego ze nie mam jak na ta silownie chodzic wiec ona odpada, zostają cwiczenia w domu.
i to jest wielkie marudzenie? ledwo co udało mi sie nauczyc jak dać sobie w pupe na silowni z dokladaniem klocków, a musialam zrezygnowac zwyczajnie mi tego brakuje.

i nie wiem jak mam to zrobic w domu. prosze o porade,a z ogromna checia bede wykonywac kazde cwiczenia

^^ jak Marta

Szczerze Ci napiszę, że po pierwszych jękach, kolejne zdania czytałam pobieżnie Faceta kopnij w dupę (byle mocno) za taką motywację. Im jest łatwiej schudnąć i się mądrzą.
Dokupuj stopniowo obciążenie w ramach "karnetu" na który byś wydała kasę. Wytrzymałościówkami można się nieźle skatować, ja nie jestem w stanie zrobić nawet GPP a'la Akneraj do końca, bo leżę po 2 obwodach.

Blackdream w jęczeniu przebijasz wszystkie laski, które sie przewinęły przez ten dział

Nie rozumiem w ogóle, dlaczego niby "dawanie sobie w pupę" wychodzi ci na siłowni, ale nie w domu?

Tu masz treningi na piłce by obli:
https://www.sfd.pl/-t438773.html

Masz dziennik Marty stworeczek i jej treningi.

Tu masz jeszcze dziennik Betki: https://www.sfd.pl/Betkaa_/_Redukcja...-t683176-s18.html#post5
Ona ćwiczy w domu, nie ma wielkich obciążeń, robi swoje, w NIGDY nie zrzędzi i jak widać opłaca się jej

ona moim zdaniem nie miala co tracic, moze troche nogi... pupe...

Im mniej ma się do tracenia, tym trudniej i bardziej trzeba poślady spinać

już skończyłam marudzić!!!

w poniedz kupuje pilke rozumiem 55cm

nie mialam pojecia co mam machac z tymi hantlami, tu akurat ciezary mi sie koncza. nie moge zrobic MC np z maksem jakki osiagnelam na silowni. to co wiecej serii/powt.??

a moze byc tak ze rano robie tr. z pilka a wieczorem wytzymalosciówka z dzienniku stworka?
czy nie łączyć?
co z moim spaniem mam zrobic? melisa juz nie pomaga, mialam wczesniej o tym powiedziec, bo jak jadlam W to spalam jak zabita a teraz 5-6h spie i plus to co sie mecze z zasnieciem mimo zmeczenia. jakas modyfikacja dolozyc W na kolacje?

micha dzis

mozesz laczyc 2x dzinnie silowe i wytrzymalosc, jak dasz rade
jak sklecisz jakis program to napisz to pomyslimy co tu poprawic czy wstawic jeszcze

na 160 cm wzrosu ma być pilka 55cm, a co jak bedzie 65? bardzo źle czy aż takiego nei ma znaczenia? byłam w sklepie i maja wszystkie prócz 55cm, te beda za tydzien. czekać? czy kupic jaka jest?

Będzie Ci niewygodnie ćwiczyć, za duży kąt nachylenia się zrobi.

moje menu, z soboty, w niedziele było to samo menu prawie... jedynie konfiguracja sie zmieniła, wagowo troche mniej WW.

Byłam po ok.12h na zajeciach wiec treningu nie było
siedzenie na pu pie to jednak nie dla mnie, wole się zajechać jednak na treningu niż odmóżdżać sie na wykładach... o jaaa

szykowałam sie na waruneczek z biochemii hehe na szczęscie zdałam wiec za zaoszczędzona kaske kupie sobie jakiś sprzęcik drobny... yeeeaahhhh