SPAM:)

Dokładnie, to nie ja się narzucam z nawracaniem ich stylu życia, bo mi to lata - będą chcieli coś zmienić, to zmienią, nie to nie, ewnetualnie mogę pomóc, jak poproszą o pomoc i będą chcieli słuchać. Ale to ja słucham, że bulimii dostanę od takiego jedzenia, że gruba będę, że cukrzyca i cholesterol i czy może jednak zjem ciastko

Gocha, dlatego ja tylko ludziom pomagam, jak widzę, że sami proszą. Zresztą, niedługo będą błagać jak głodne suki, żebym powiedziała, jak to się dzieje :D jestem dzisiaj tak wk***iona, że chyba trening zrobię, choć wszystko mnie boli po wczoraj.

Hub, ostatnio przeżyłam ponad 2 tygodnie w rodzinie, w której ciotka odchudza się od swojego poczęcia chyba i ciągle mnie jechała za to, jak się odżywiam, że np. mój ojciec by na tym nie wyrobił, bo pracuje fizycznie (wtf?). Ona za to jogurciki, Dukan i otręby na kupę. Zamilkłam więc po 3 dniach, bo co się będę, nawet nie ripostowałam ataków (ona ma taki styl mówienia, jakby naskakiwała).

Dzieci hałasują. Ja lubię spokój.

Hubert, zawsze mozesz im przytakiwać, mówić, ze juz nie będziesz, że mają rację - zobaczysz jak wam się stosunki poprawią

objadłam się szpinaku :> oczywiście na 4 osoby przy stole, moja porcja żarcia największa :>

Ale ja nie chce poprawy stosunków, ja jestem zadziorny z natury. Wysmiewam ich podejście przy kazdej okazji.

Pieprzyć poprawianie stosunków, ja tam w ogóle rodziny nie słucham, jak są imieniny, to biorę kuzyna na stronę i wychodzę, żeby nie słuchać tego pieprzenia o chorobach, polityce i innych gównach, jakie na nich spadają.

Po tym, jak zostałem okrzyknięty dziwakiem bo nie chciałem opyerdolic kotleta w panierce, po którym miałbym wzdęcia i tortu po prostu stwierdziłem, że nie jestem na tych durnych rodzinnych imprezach potrzebny. No i te kretyńskie pytania o żone i dzieci.

a mnie tam chwala za zmiane sposobu zycia bo wracam do tego jak wygladalam kiedys-rzecz w tym ze to moje 'kiedys' sie matce nie podobalo a teraz jej sie zmienilo podejscie , dobrze jest. E tam narzekacie, a ja mam swoich na tyle daleko ze nawet o brzozach smolenskich czasem chce mi sie posluchac (no ze brzozy spisek uknuly)

Ja swoich widuję w święta i czasem czyjeś urodziny/imieniny. Za często

Zmieniony przez - 4nn w dniu 2012-09-13 13:42:47