Granathar - czyli wycinka a potem jadziem z koksem %-)

Mam szeroką talię na boki, ale z profilu jestem jak nitka Ale fałdka dalej jest. Kafle się pojawią dopiero koło 78 w pasie

Chciales complex to prosze bardzo, podaje przykladowy:
Idea jest zrobienie wszytskich cwiczen bez odkaladnia sztangi, wtedy mozna odpoczac.
Taki complex powtarzasz ok3-6x wszytsko tym samym ciezarem - oczywiscie, mozesz na jednym obciazeniu, mozesz dodawac co serie
6x HiPull
6x podciaganie do klatki
6x zarzut ze zwisu
6x przysiad przedni+ push press
6x przysiad z rekami nad glowa

Wlasnie rak nie moge podniesc

Ale kiedy mam toto robić? W środę mi nie bardzo pasi, w sobotę i niedzielę też nie bardzo...
I opis ćwiczeń bym prosił Ale chyba zostanę przy interwałach, bo środa i niedziela mi wypada trening w domu.

No wlasnie w dzien wytrzymalosciowy, np zamiast interwalow takie cos mozna robic.
Co tu opisywac, nie znasz cwiczen?
Jakby co, to szukaj OHS (przysiad z reakmi w gorze " i reszte cwiczen na youtube

Niestety musiałbym mieć do tego chociaż trochę sprzętu, a tego w domu nie mam Maturzysta i nie tylko po siłowniach się włóczę całymi dniami

Dzisiaj chyba będę siłował się z GPP1 - ale prędzej zdechnę niż to skończę chyba.
GPP1.
Obwod x5 30sek przerwy miedzy obwodami
burpee 30sek
pajacyki 30sek
przysiady 30ske
burpee 30sek
split jumps 30sek
mountain climbers 30sek
przerwa 1min

30 sek przerwy pomiędzy obwodami to przerwy pomiędzy seriami?

EDIT.
Toż to 30 minutowa interwałowa masakra PO tej redukcji znienawidzę interwały na bardzo długo
Kiedy mam zaczynać ucinanie tłuszczy?

Pięknie, atak grypy. Odpuszczam dzisiejszy trening i jutrzejszy, interwały całe szczęście w tym tygodniu już robiłem, dieta bez zmian, oby do poniedziałku przeszło.

Pcham w siebie teraz końskie ilości witaminy C, nie mogę się poddać

Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-11-06 12:34:18

Halo, zdechł ten temat czy co?

no to od ciebie zalezy, nie choruj cwicz i konktroluj efekty, kiedy i co scinamy zalezy od tego

Nie choruj Łatwo powiedzieć, ale do poniedziałku jestem na bank sprawny. Dietę trzymam cały czas i chyba nadal lekko schodzi. Ale trudno mi powiedzieć, bo im dalej tym mniej widać różnicę, miarka mówi to samo, ale teraz zmiana o 1 cm to już będzie dosyć dużo. Dzisiaj po śniadaniu z rańca na luzie 80,5-81 w pasie. Już przy oddychaniu i ruchu widać że pod bęcem kryją się jakieś kostki, ale żeby je wyciągnąć jeszcze potrwa chwilę. Przy siedzeniu spyrka nadal jest(mniejsza), ale wątpię aby nawet przy 10% zniknęła całkowicie.
Ładuje w siebie teraz dawki wit C 1 g dziennie i czosnek. Jeszcze żadna grypa nie wygrała z tym dłużej niż 2-3 dni.
Chyba ten tydzień da jeszcze radę zrobić bez ucinania - dojdzie jeszcze jeden dzień interwałów. I właśnie jak to jest z tymi interwałami? 30 sek przerwy pomiędzy "seriami"?
Od przyszłego tygodnia jak wszystkie karty będą już wyłożone odnośnie treningu to można zacząć chyba ucinać powoli. Aczkolwiek czuję się na tyle dobrze, że już chyba możnaby schodzić.

30sek robienia danego cwiczenia, kazde robisz 30ske i jak wszytskie skonczysz to 1min przerwy i od nowa tak 5x

Czyli w ogóle bez przerw? No to będzie ciekawie

Te treningi GPP są lżejsze od tabaty? Bo prawdę powiedziawszy przy GPP2 nie było źle, tylko uda mi wysiadają przy burpeesach. Owszem, było ciężko, ale po jednej tabacie jestem w stanie przedzawałowym, tutaj po całym treningu chociaż łapałem powietrze ze 2-3 minuty to nie było tak ciężko.

Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-11-11 13:45:55