Co właśnie wcinasz VOL 8

Zrazy z dziczyzny - jak ja kocham wujka.

ryz, piers, marchewka

Po sniadaniu musialem wykonczyc te swieta, bo lezalo a ja nie lubie wywalac i jak mnie pozniej korci jakies niezdrowe zarcie w ciagu tygodnia. Takze resztka makowca, 2x male babeczki z kremem waniliowym i resztka tortu nalesnikowego + troche czekolady z orzechami teraz po treningowo 300g szyjek rakowych i warzywa azjatyckie. I na aero jakies za godzine, zeby to po sniadaniowe szalenstwo wykonczyc

wpadł indyk i ryby ;) mnie do słodkiego nie ciągnie, gorzej z tłuszczem

Zmieniony przez - Ankaskakanka w dniu 2013-04-02 17:49:14

Mnie generalnie też nie - nie ma Świąt czy innych takich zdarzeń i całe to g*** może dla mnie nie istnieć. Dobra szama, drób, ryby, oliwa, chleby etc. i jestem MEGA szczęśliwy, dobra forma, zdrowie.
Tylko na święta ładuję baterie potężnie i rzucam się na to wszystko. Ciasta, ciasteczka -> wszystko, co jest wtedy na "słodkim stole". I jakie są moje odczucia?
Humor poprawiony, nawsuwałem się słodyczy pod korek i jest git, ale... Następnego dnia na twarzy od razu jakieś krosty, zajady, sucha skóra, plamy...
Dlatego musiałem wykończyć wszystko, co było po świętach

Aktualnie "come back to reality" -> po aerobach MICHA mixu sałat z piersią indyka, furą warzyw i suszoną żurawiną
( w końcu zrobione zakupy! YEA, po świętach wczoraj głodowałem... Nie miałem kompletnie NIC oprócz słodkich ciast i słoika marynowanych papryk od babci... DRAMAT Ratowałem się jednym jajkiem, resztką odżywki białkowej i mrożonymi warzywami hortexu )

serek wiejski i chleb razowy przed chwila a teraz neoangin.. ;P

tuńczyk rozdrobniony w wodzie ( ale szit... ) + pomidor + cebula + kolendra + sałata rzymska i mięta do picia

Dają się we znaki poranne harce po śniadaniowe...

ser + pomidor + cebula + oliwa i orzechy włoskie

Omlet: jaja + owsiane zmielone + słodzik + trochę kakao.

wiejski lekki + trochę twarożku + orzechy włoskie, pestki dyni i słonecznik + warzywa i żytni razowy
I jedziemy dzisiaj BICEPS + TRICEPS