Mam 19 lat, 165cm wzrostu i ważę 50 kg.
Zaczęłam ( dość nieumiejętnie) odchudzać się 3 lata temu, głównie ćwicząc cardio i obcinając kalorie z tłuszczów. W ten sposób doprowadziłam do problemów hormonalnych i utraty miesiączki na skutek dysfunkcji przysadki mózgowej- stosuję teraz luteinę i żadna dalsza redukcja nie wchodzi w grę, gdyż lekarz kategorycznie mi tego zabronił.
Mimo że moja waga jest prawidłowa, nie jestem zadowolona z wyglądu całej sylwetki. Mam chude ramiona, ale nadal dość spore boczki i zatłuszczone nogi.
Spożywam dziennie ok 2200kcal i jestem osobą aktywną- codziennie wykonuję ok. 15 tys. kroków+ chodzę na siłownię 5-6 razy w tygodniu.
Mój przykładowy tydzień na siłowni wygląda tak:
poniedziałek: zajęcia body pump+ 40 minut orbitreka
wtorek: przerwa
środa: tabata+ trening wzmacniający na maszynach
czwartek: zajęcia body pump+ 30 min biegu
piątek: zajęcia na stepach ( trening cardio)
sobota: odpoczynek/ zumba
niedziela" body pump+ zajęcia cardio na stepach
Chciałbym w jakiś sposób poprawić wygląd mojego ciała, nabrać mięśni i stracić te zbędne pokłady tkanki tłuszczowej, jednocześnie nie tracąc na wadze. Od niedawna zaczęłam zwracać uwagę na większą podaż białka oraz robienie progresu w treningach siłowych, jednak muszę przyznać, że nadal jestem dość słaba. Bardzo chętnie przyjmę wszystkie porady.