Ann/blog/redukcja

nie lepiej biegać na świeżym powietrzu niż na bieżni ?

O niebo lepiej. nie ma porównania Ja mam bieżnie w domu, ale jak tylko pogoda pozwala to heja w lasek..
Tyle, że Ann nie ma chyba dostępu do takiego bliskiego lasu

Zmieniony przez - Gianna w dniu 2009-05-09 10:53:09

przeciez nie musi to być las, wystarczy - chodnik, stadion, nawet droga...praktycznie wszystko w wolnej przestrzeni

Milosh rozumiem tylko ja np. ,,nie umiem" biegac po asfalcie,chodniku, bo stawy przeciążasz a po drugie w lesie najlepiej cisza spokój..

Ps. Podam Ci przykład kiedy jestem na stadionie lekkoatletycznym, trenerzy nigdy nie pozwalają ci biegac nawet po tartenie oczywiście tylko na rozgrzewki. Sama sie dziwie no, ale trzeba sie słuchać

Zmieniony przez - Gianna w dniu 2009-05-09 11:13:43

no zgadza się ale lepsze takie przeciążanie stawów niż robienie tego samego na bieżni...

trzeba dbać o stawy , teraz tego nie odczuwamy ale za kilkanaście lat mogą się pojawić problemy... najlepiej zainwestować troszkę i zakupić porządne buty

Ps. Podam Ci przykład kiedy jestem na stadionie lekkoatletycznym, trenerzy nigdy nie pozwalają ci biegac nawet po tartenie oczywiście tylko na rozgrzewki. Sama sie dziwie no, ale trzeba sie słuchać


miałem na myśli bieganie po murawie

dobre buty to podstawa

miłosh jedyne co wokół domu mam to autostrade i supermarkety. musiałabym dojeżdźać do parku chorzowskiego czego sobie nie wyobrazam- potem taka spocona i wogóle tłuc sie autobsem i tramwajem. nie mam w poblizu domu ani lasu ani parku. jesli tylko znajdziesz mi cos w mojej okolicy przerzuce sie na powietrze:P
gianna zazdroszcze bieżni w domu ja mam tylko rowerek stacjonarny.

dzisiaj 48 min 11km/h ostatnie 5 min 12km/h :)

Ann gdzie mieszkasz ?

dobre buty to podstawa Oj zgadzam sie w 100%
Ann powiem Ci, że z bieżni korzystam tylko jak pogoda nie dopisuje i na rozgrzewki przed siłowym to samo jest też z rowerkiem stacjonarnym, kończe trening siłowy nie wsiadam na stacjonarny tylko jade ,,zwykłym" w tzw.plener wtedy więcej z siebie daje i aż sie czasem nie chce wracać