Nowy rok - trzeba sobie stawiać ciekawe cele. Po półrocznej redukcji różnymi sposobami dochodzę do wniosku, że redukcja jest jedynie środkiem do nieco bardziej ambitnych celów. Nadal chcę lepiej wyglądać i tu nic się nie zmienia. Ale dochodzę do momentu w którym na zrzucie wagi zależy mi bo celem jest:
- wytrzymanie całej tabaty w której jest 6, 12, 18, 24, 30 podciągnięć na drążku - na razie zrobiłem 11, ale ostatnie 3 to takie trochę rozbujane, więc prawidłowych podciągnięć robię 8. W tym ćwiczeniu są też pompki w takiej samej ilości. Same pompki pewnie nie będą problemem w niedługim czasie, ale ja bym chciał robić dip'y z nogami na podwyższeniu, a to już mi gorzej wychodzi (film na poprzedniej stronie)
- poprawienie proporcji. Brakuje mi dużej części przedniego barku oraz nieco mniejszej części tylnego. Środkowa część jeszcze jakoś wygląda.
Dokładnego planu nie opracowałem, na razie robię w domu tabatę od Obliques. Od poniedziałku postaram się wrócić na siłownię i będę chodził tyle, na ile mi czas pozwala. Resztę będę uzupełniał w domu i dawał wypiski na bieżąco. Mam nadzieję, że Obliques ciągle będzie zaglądała do mojego dziennika i wrzucała swoje uwagi. Jak wrócę na siłownię i ułożę konkretny plan, to pewnie się zgłoszę do Wodyna po jakieś wskazówki co do moich barków
Aktualnie ważę nieco poniżej 85kg. Myślę, że do osiągnięcia tych 30 podciągnięć będę musiał zredukować jakieś 10kg.
W pasie mam 90cm. Został mi spory wał tłuszczu na dolnych plecach i teraz redukcja będzie już nieco trudniejsza, bo tam tłuszcz mam od zawsze. Na razie będę się starał to robić bez spalaczy. W diecie natomiast trochę pogrzebię, w zasadzie to już obciąłerm węglowodany. Po treningu biorę cukry tylko jak mi się na pawia zbiera, węglowodany to rano owsianka lub Wasa, w ciągu dnia staram się ich unikać. Przed treningiem jadam jakieś niewielkie ilości. Białka wciągam jakieś 200g na dobę, resztę uzupełniam orzechami i olejem lnianym. Poza tym nie unikam tłuszczy (całe jajka, twaróg półtłusty, wieprzowina). Bilans ustawiam raz na zero, raz na lekkim minusie.
Nie wiem w jakim czasie mogę zakładane cele osiągnąć. Na redukcji przestanę się skupiać jak osiągnę ok. 80cm w pasie, mam nadzieję, że do maja się wyrobię 30 podciągnięć mam nadzieję osiągnąć w ciągu roku. Jak będzie szybciej to będę mile zaskoczony
To taki mój skromny plan na rok 2009
Obliques, możesz mi zmienić temat na
Morales - redukcja/wytrzymałość - droga do 30 podciągnięć