Moja to delikatna jest. Rozpieściłam małego potwora to mam %-) Ale chyba rzeczywiście kupię i przetestuje. Co najwyżej będę latać i za odźwiernego robić %-) Zjadłabym jakiś pasztet, trzeba przepisu poszukać. Tak mi się po dzisiejszej dyskusji zachciało więc nie ma tego złego... %-)
dontknow zabieram jutro ze sobą :D liczę na to, że wystarczy do końca miesiąca, biorąc pod uwagę to, że w wawie się marynuje też 1kg wołowiny gotowe do uduszenia :D jutro ją uduszę ;> hubert, nie ;> mięsem się nie dziele :D:D:D:D a pasztet jest palce lizac. serio serio
Ja nienawidzę takich tłuściochów. Znaczy się takich galaretowatych części mięsa. Zbiera mnie na pawia od razu ale dobry pasztet nie jest zły _ Zmieniony przez - kieszko89 w dniu 2011-07-14 10:25:19
Pomoże mi która? Pamiętam, że jakiś czas temu znalazłam w czyimś dzienniku "przepis" na pasztet z wątróbki i masła, i nie pamiętam czy to była tylko zmielona wątróbka i roztopione masło i razem wszystko wymieszane czy jakies jajo sie wbijało do tego. HELP
Kittie, a to nie jest cos takiego: http://smaacznykasek.blogspot.co.uk/2012/06/ekspresowy-pasztet-bez-pieczenia.html. Przyznam sie, ze nie jadlam pasztetu z puszki ladnych pare lat