sałatka:
210g selera
400g twarożek ziarnisty
240g fasola czerwona
240g groszek
300g jogurt. nat
3 jajka
170g makreli w galarecie
200g polędwiczek drobiowych
B 172G---2,3
T 59g---0,8
W 107g---1,5
1703
DO TEGO:
papryka-cała surowa, 2 mrożonki warzywne ok 1,5kg(marchew, kalafior, por, seler, pietruszka, groszek, fasolka) te mrozonki ugotowałam na kostce rosołowej i dadałam pól szkl. mleka i ok 150g jogurtu nat.-ale geste wyjadlam, większości wodnitej reszty juz nie spijałam
300g kiszonej kapusty
5 surowych marchwi
Dzień warzywny na maxa
wieczorem robiłam posiłek na jutro-poledwiczki z pomidorem kapustą ogórkiem wymieszane z jog. nat.
te moje 200g poledwiczek to spróbowanie tej sałateczki (ale i tak uwzglednione bedzie w jutrzejszym bilansie gdyby cos bylo za duzo-nic nie zginie-wszystko wliczone-kilka lyzek wiecej dzis=kilka mniej jutro)
obyło się bez kawy, herbaty melisowe i ziołowe cały dzień
kapsułka tranu, magnezu, glukozaminy, enzymów traw.
trening!
musze przyznać ze zrobiłam sobie dziś sporo bólu, choc to pewnie niedopilnowanie z ostatniego treningu bardziej się ujawniło-malo powazne podejscie do rozciagania!
po ost. tren. nóg czułam przy schylaniu kłucie z tyłu ud-w dwugłowych, dziś kilka powt. martwego na prostych i zabawa sie skonczyla-taki intensywnie kłujacy ból ze szok.
no ale, starałam się wszystko zrealizować mimo to:
zaczynam od seri z ciężarem na ok 15 powt., zwiększając ciężar kończe serie z ok 8-6 powtórzeniami, to wychodzi ok 5 serii na ćwiczenie
1. przysiad 28/32/38/43 /46x2-ale progras! przy 3 powt. się nie podniosłam
2.MC na prostych nogach 25/32/38/45/48-ost. powt. po 5 razy tylko, miałam wrazenie ze cos mi się zrywa z tyłu nóg-masakra-bo wiem, ze mogłabym juz pojsc z progresem w obciązeniu, ale przez to i slaby chwyt w dloniach, caly czas tkwię na "ciężarkach"
3.suwnica nogi neutralne ułoż. 45/50/60/65/80! progres
4.suwnica nogi na górze podstawy(zamiast wypadów) 55/65/75/85/90x6 , ost. była 100
5.prostowanie nóg 25/30/35/35/40 ost. progres!
6.ugiananie nóg siedząc 45/50/55/60/65x8
7.wznosy łydek 10/15/20/25
Laluś co do suwnicy-masz rację, ja też zawszę zwracam uwagę, by nie prostować kolan do konca
zobaczymy jak teraz bedzie z kolankami, póki co wydaje mi się ze najbardziej dalam im popalic nie na siłce ale na zajeciach fitnes-skoki, stepy itp.
i po spowiedzi