SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Ag4tha // dziennik // Let's try... =)

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 26575

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 255 Wiek 36 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 4545
Wrong - z tej Twojej listy, to jakąś drożdżówkę może jeszcze bym wszamała, bo czasami w domu ładnie na mnie spogląda (mama uwielbia )

ja w 2005 wazylam z 5kg mniej niz teraz, a w 1995 20kg (wzrost ten sam)

5 kg to rozumiem, ale 20??

W sumie to nawet nie wiem ile ja wtedy ważyłam, ale wyglądałam podobnie, tylko bez tych nieznośnych boczków i to mi odpowiadało

Aga kurcze jak ja oglądam zdjęcia z czasów kiedy miałam 18lta to dopiero mam depresje

Obli - wierzę, że każdy w jakimś stopniu tak to przeżywa, ale patrząc na Twoje obecne foty zastanawiam się co w Twojej sylwetce w wieku 18-tu lat mogło wyglądać lepiej I bynajmniej nie słodzę teraz


Chyba zacznę wypiski z jedzenia robić dzień po, bo coś ostatnio często plan różni się od wykonania. Może nie tak dużo, ale zawsze Wczoraj nie było rodzynek, ale zamiast tego była lampka Martini Rosso Więcej tego nie wypiję, słodzizna jakich mało
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 24786 Wiek 43 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 89719
No bo bylam chuda...bardzo chuda

The woman is wild, a she-cat tamed by the purr of a Jaguar

Oficjalnie certyfikowana przez Vitalie jako 'odrazajaca anorektyczka'

HCFC: But skim milk is low in saturated fat
Charles Poliquin: So is Napalm

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 255 Wiek 36 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 4545
Próbuję to sobie wyobrazić Bo patrząc na Twoją obecną sylwetkę to ciężko mi oczach odjąć te 20 kg

Btw, mam dzisiaj takie zakwasy w tyłku, że hoho
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
4nn Instruktor Sportu
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 18856 Wiek 37 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 105215
Eee z alko dobre są wina wytrawne z RPA
Ja jeszcze 3 lata temu ważyłam 10kg mniej

"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1407 Wiek 40 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 8240
Aga kurcze jak ja oglądam zdjęcia z czasów kiedy miałam 18lta to dopiero mam depresje ja jak miałam 18lat ważyłam się u pielęgniarki i wyszło 47kg w dżinsach, swetrze i butach!!i jak patrzę na zdjęcia to od razu mi przechodzi ochota na odchudzanie

Witaj Agata! Jak Ty to robisz z tymi ciężarami ja zaczęłam w październiku/listopadzie i za nic nie wycisnę ponad 20kg na płaskiej na klatę

Obli a jak z tą skoliozą? Mam podobnie do Agaty jak robię MC/RDL jest ok ale potem w nocy plecy bolą i to chyba nie jest ten"dobry ból" mięśni po treningu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 255 Wiek 36 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 4545
Chyba Alzheimer mnie atakuje Wszystkiego zapominam ostatnio Przede wszystkim ręcznika na siłownię i kompa na wyjazd, przez co nie mogłam ani się 'wyspowiadać' tutaj, ani nawet ułożyć sobie jadłospisu


Terco witaj! Ładnym chudzielcem byłaś widzę... Zresztą 4nn tak samo 10 kg mniej, to też dużo Z ciężarami nie wiem jak to robię, po prostu idzie A jeżeli chodzi o ból pleców, to mnie w nocy nie bolą. Mam tylko takie dni co miesiąc, że zaczynają mnie lędźwie boleć, ale tak naprawdę to nie wiem z czego to wynika. Często jak krzywo siedzę, ba, nawet jak za długo po prostu siedzę, to mnie zaczynają boleć, więc niekoniecznie to od treningu.


SOBOTA 22.01.11

DIETA


Dzień niski ~1600 kcal

1. Omlet, ananas, masło orzechowe, pomidor, ogórek
2. i 3. Pomidorowa z wołowiną i makaronem pełnoziarnistym
4. Sałatka -> makrela wędzona, kapusta pekińska, pomidor, papryka, ogórek
5. Jabłko
6. Jajecznica z boczkiem wędzonym


Razem:
B 145
T 69
W 93
1581 kcal + sok grejpfrutowy


_______________________

NIEDZIELA 23.01.11

DIETA


Dzień niski ~1600 kcal

1. Omlet, ananas, masło orzechowe, pomidor, ogórek
2. i 3. Udko kacze, ryż brązowy z agrestem i rodzynkami, kalafior
4. Whey
5. Mintaj z warzywami
+ 1 piwo

Razem:
B 106
T 71
W 92
1583 kcal (razem z piwem )

_______________________

PONIEDZIAŁEK 24.01.11

DIETA


1. Omlet, masło orzechowe, pomidor, ogórek
###
TRENING
###
2. Udko kacze, ryż brązowy z agrestem i rodzynkami, kalafior
3. Sola z warzywami, migdały
4. Jajecznica z cebulą

Wartości nieznane ze względu na brak kompa i wagi

TRENING





1. Oj, już ciężko było Chociaż przy większym ciężarze zaczyna się robić problem z utrzymaniem sztangi na barkach, a raczej tym, że strasznie mnie ten ciężar ciąży na nich, a nie jest aż tak źle jeżeli chodzi o same nogi.
2. Podchodziłam do 140 kg z przekonaniem, że ostatnio było 135 kg i byłam z siebie taaaaaka dumna, a tu takie rozczarowanie
3.Tym razem przy 50 kg było ciężko i już nie dałam rady zrobić tego ostatniego powtórzenia...
4. Hm, musiałam zmienić stronę, bo mięsień mi się naciągał strasznie
Aero - coś przeskakiwało na orbim, więc jako że nie chciałam bym w razie czego posądzona o zepsucie, wolałam się przerzucić na bieżnię

_______________________

WTOREK 25.01.11

DIETA


1. Sola z warzywami
2. Grillowana polędwica wieprzowa, sos z zielonego pieprzu, jakiś misz masz z ziemniakami, grillowanym ananasem i serem, sałatka warzywna*
3. Karkówka z gąskami, surówka z buraków i marchwi
4. Mandarynka, kostka gorzkiej czekolady
5. 'Kanapka' owsiana z jabłkiem

Wartości nieliczone ze względów jw

*Danie zjedzone w Siouxie Nie wiem na ile to zdrowe było, ale chyba dość skoro grillowane a jeżeli nie, to ten raz naprawdę warto było zgrzeszyć, bo było przepyszne, chyba najlepsze zjedzone przeze mnie danie w życiu <ślini się>


POMIARY





Prawie się unormowało, ale jeszcze niezupełnie

Teraz sprawa jeszcze jest taka - za tydzień będzie 12 tygodni tej diety i z tego, co się orientuję powinien być jakiś reset/regeneracja, tak? Czy niekoniecznie? Od 7 do 13 lutego będę na nartach i będę miała podobnie jak miała Laluś, że do wyboru będzie albo jedzenie tego, co mi dadzą, albo niczego, więc dieta raczej przez ten tydzień padnie. Co w związku z tym? Ten tydzień 'zła' dietetycznego powiedzmy, hmm, wystarczy czy mam dłużej trzymać wyższe kalorie? I jak z treningami? Teraz leci 6-ty tydzień obecnego, więc przed wyjazdem nie warto zmieniać, ale czy będę mogła go w przyszłym tygodniu jeszcze robić czy przerzucić się tylko na aero i jakieś wytrzymki? Będę wdzięczna za odpowiedzi

Zmieniony przez - Ag4ThA w dniu 2011-01-25 21:42:09

Zmieniony przez - Ag4ThA w dniu 2011-01-25 21:48:49
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Lady M Zasłużona dla SFD
Specjalista
Szacuny 68 Napisanych postów 19441 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 94708
wypady z 50kg łokurva... szacun

"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."

http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 255 Wiek 36 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 4545
Lady M W sumie to nawet zapas jeszcze mam, ale na barkach już ciężko

ŚRODA 26.01.11

DIETA


Dzień niski ~1600 kcal (w sumie to pogubiłam się już przez te dni bez liczenia, więc liczę od nowa )

1. Omlet, masło orzechowe, pomidor, ogórek
###
TRENING
###
2. Wątróbka drobiowa z jabłkiem i cebulą, ryż brązowy z agrestem i rodzynkami, kalafior
3. jw, ale zamiast kalafiora - warzywa (mrożonka)
4. Jabłko, whey
5. Mintaj, orzechy włoskie, migdały, warzywa (mrożonka)

Razem:
B 153
T 68
W 95
1593 kcal


TRENING






1. Czuję, że mogę więcej, ale łapki nie wytrzymują Przy 3-cim powtórzeniu ostatniej serii musiałam odłożyć na chwilę sztangę
2. I tyle na ten temat Chyba więcej nie dam rady, bo technika z lekka siada
3.Tak właściwie to mam tak zginać nogi, żeby ten wałek dotykał tyłka, czy tak na 'pół drogi' wystarczy? Nie wiem jak mi się wcześniej udawało zrobić 6 razy przy 6-ej sztabce
4. No to pocisnęłam w pierwszej serii W kolejnych już ciężkawo było od 6-ego powtórzenia

Musiałam zamienić sobie treningi (tzn. zamiast tego, który miał być jutro, zrobiłam dzisiaj) bo jak przyszłam na siłkę, to był tłum i nie było szans zrobić obwodów. Zmachałam się się za to niemiłosiernie. Na orbiego wlazłam z wymęczonymi prostownikami A schodziłam już cała wymęczona. Rzadko mi się zdarza ledwo włóczyć nogami do szatni. Jednak te większe ciężary potrafią dać w kość Nie ma co, trening baaardzo udany
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Lady M Zasłużona dla SFD
Specjalista
Szacuny 68 Napisanych postów 19441 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 94708
Czuję, że mogę więcej, ale łapki nie wytrzymują

kup sobie paski do MC

"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."

http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 255 Wiek 36 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 4545
kup sobie paski do MC

Chyba będę musiała, bo inaczej tego nie widzę


CZWARTEK 27.01.11

DIETA


Dzień niski ~1600 kcal

1. Omlet, masło orzechowe, pomidor, ogórek
###
TRENING
###
2. Pierś z kurczaka, pieczarki, cebula, jogurt naturalny, przecier pomidorowy, ryż brązowy z agrestem i rodzynkami, surówka z marchwi, buraczków i kiszonej kapusty
3. jw, zamiast surówek - warzywa (mrożonka)
4. Tatar z łososia
5. Jabłko, mandarynka, migdały

Razem:
B 151
T 68
W 102
1611 kcal

TRENING





Niemoc mnie ogarnęła Obudziłam się dzisiaj cała obolała i nie był to bynajmniej ból związany tylko z zakwasami, bo również był to np. naciągnięty mięsień z lewej strony pleców Nie wiem czy w czasie snu sobie to zrobiłam jakoś czy wczoraj z czymś przeholowałam W każdym razie dzisiaj było strasznie ciężko ćwiczyć.
W wyciskaniu masakra. Jeszcze na początku stycznia spokojnie 40 kg dawałam radę, a teraz muszę walczyć Zrobiłam te 4 powtórzenia, ale to ostatnie po uprzednim odłożeniu sztangi, chwili oddechu i dopiero wtedy spróbowałam. Swoją drogą, miałam na początku taki okres kiedy byłam pełna energii, mało spałam, bo nie potrzebowałam zbyt wiele snu i wtedy też tak mi dobrze szło z ciężarami, ale od zeszłego tygodnia to wszystko siadło
W wiośle nawet nie próbowałam podchodzić do większego ciężaru ze względu na ten naciągnięty mięsień, to samo w przypadku drążka. Nie czułam się na siłach, żeby robić opuszczanie, a po wszelkich brzuszkach już mnie tak napierdzielało, że zdobyłam się jedynie na dwudziestominutowy marsz średnio 6,8 km/h zamiast interwałów. Ostatni obwód brzuszków zresztą też ledwo dociągnęłam do końca... Podsumowując - wczoraj fantastycznie, a dzisiaj lipa I to by było na tyle z dzisiejszego marudzenia...
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pomoc przy ukladaniu planu

Następny temat

Początki.

WHEY premium