Chyba Alzheimer mnie atakuje
Wszystkiego zapominam ostatnio
Przede wszystkim ręcznika na siłownię i kompa na wyjazd, przez co nie mogłam ani się 'wyspowiadać' tutaj, ani nawet ułożyć sobie jadłospisu
Terco witaj!
Ładnym chudzielcem byłaś widzę... Zresztą
4nn tak samo
10 kg mniej, to też dużo
Z ciężarami nie wiem jak to robię, po prostu idzie
A jeżeli chodzi
o ból pleców, to mnie w nocy nie bolą. Mam tylko takie dni co miesiąc, że zaczynają mnie lędźwie boleć, ale tak naprawdę to nie wiem z czego to wynika. Często jak krzywo siedzę, ba, nawet jak za długo po prostu siedzę, to mnie zaczynają boleć, więc niekoniecznie to od treningu.
SOBOTA 22.01.11
DIETA
Dzień niski ~1600 kcal
1. Omlet, ananas, masło orzechowe, pomidor, ogórek
2. i 3. Pomidorowa z wołowiną i makaronem pełnoziarnistym
4. Sałatka -> makrela wędzona, kapusta pekińska, pomidor, papryka, ogórek
5. Jabłko
6. Jajecznica z boczkiem wędzonym
Razem:
B 145
T 69
W 93
1581 kcal + sok grejpfrutowy
_______________________
NIEDZIELA 23.01.11
DIETA
Dzień niski ~1600 kcal
1. Omlet, ananas, masło orzechowe, pomidor, ogórek
2. i 3. Udko kacze, ryż brązowy z agrestem i rodzynkami, kalafior
4. Whey
5. Mintaj z warzywami
+ 1 piwo
Razem:
B 106
T 71
W 92
1583 kcal (razem z piwem
)
_______________________
PONIEDZIAŁEK 24.01.11
DIETA
1. Omlet, masło orzechowe, pomidor, ogórek
###
TRENING
###
2. Udko kacze, ryż brązowy z agrestem i rodzynkami, kalafior
3. Sola z warzywami, migdały
4. Jajecznica z cebulą
Wartości nieznane ze względu na brak kompa i wagi
TRENING
1. Oj, już ciężko było
Chociaż przy większym ciężarze zaczyna się robić problem z utrzymaniem sztangi na barkach, a raczej tym, że strasznie mnie ten ciężar ciąży na nich, a nie jest aż tak źle jeżeli chodzi o same nogi.
2. Podchodziłam do 140 kg z przekonaniem, że ostatnio było 135 kg i byłam z siebie taaaaaka dumna, a tu takie rozczarowanie
3.Tym razem przy 50 kg było ciężko i już nie dałam rady zrobić tego ostatniego powtórzenia...
4. Hm, musiałam zmienić stronę, bo mięsień mi się naciągał strasznie
Aero - coś przeskakiwało na orbim, więc jako że nie chciałam bym w razie czego posądzona o zepsucie, wolałam się przerzucić na bieżnię
_______________________
WTOREK 25.01.11
DIETA
1. Sola z warzywami
2. Grillowana polędwica wieprzowa, sos z zielonego pieprzu, jakiś misz masz z ziemniakami, grillowanym ananasem i serem, sałatka warzywna*
3. Karkówka z gąskami, surówka z buraków i marchwi
4. Mandarynka, kostka gorzkiej czekolady
5. 'Kanapka' owsiana z jabłkiem
Wartości nieliczone ze względów jw
*Danie zjedzone w Siouxie
Nie wiem na ile to zdrowe było, ale chyba dość skoro grillowane
a jeżeli nie, to ten raz naprawdę warto było zgrzeszyć, bo było przepyszne, chyba najlepsze zjedzone przeze mnie danie w życiu <ślini się>
POMIARY
Prawie się unormowało, ale jeszcze niezupełnie
Teraz sprawa jeszcze jest taka - za tydzień będzie 12 tygodni tej diety i z tego, co się orientuję powinien być jakiś reset/regeneracja, tak? Czy niekoniecznie? Od 7 do 13 lutego będę na nartach i będę miała podobnie jak miała Laluś, że do wyboru będzie albo jedzenie tego, co mi dadzą, albo niczego, więc dieta raczej przez ten tydzień padnie. Co w związku z tym? Ten tydzień 'zła' dietetycznego powiedzmy, hmm, wystarczy czy mam dłużej trzymać wyższe kalorie? I jak z treningami? Teraz leci 6-ty tydzień obecnego, więc przed wyjazdem nie warto zmieniać, ale czy będę mogła go w przyszłym tygodniu jeszcze robić czy przerzucić się tylko na aero i jakieś wytrzymki? Będę wdzięczna za odpowiedzi
Zmieniony przez - Ag4ThA w dniu 2011-01-25 21:42:09
Zmieniony przez - Ag4ThA w dniu 2011-01-25 21:48:49