Vena, ja zdaję sobie sprawę z tego, że moja siła jest przeciętna w porównaniu z innymi kobitkami na forum
Julia, nie denerwuj mnie z tymi zdjęciami
Na razie nie będzie...
NIEDZIELA 21.11.10
1.
owies, otręby pszenne, jajka, jabłko, tran, wapń,
kawa z mlekiem
2.
indykowy cyc, razowiec, oliwa, musztarda, kalafior
*MARATON CYCLING (a podczas: 2 x
Powerade + jakiś baton)
3.
kilka kulek winigron, małe jabłko
4.
mała sałatka z kurakiem i sosem balsamicznym
piwo
5.
magnez+potas
SUMA
????
(dwa pierwsze posiłki to 1000kcal + Powerade 250kcal + batonik około 400kcal + owoce – 100kcal? + sałatka ?????? + piwo 250kcal) = 2000kcal + sałatka
MARATON
CYCLING 3 godziny intensywnej jazdy -> średni puls całego maratonu 75% HRmax, pulsometr pokazał 1200 spalonych kalorii (wiem, że to mało miarodajne jest
).
Super zabawa, niezły wycisk, dużo potu i dużo dużo energii oraz pozytywnych emocji
Na trzeciej godzinie było mi już trochę słabo, ale to i tak nic, gorzej jest na maratonach, które trwają 4h
Martwi mnie natomiast to wczorajsze piwo i fakt, że nie byłam na tyle silna i się skusiłam
Mam okropne wyrzuty sumienia z tego powodu...
Poza tym, to wróciłam wczoraj do domu tuż przez godz. 24 i zanim wszystko ogarnęłam, było już po pierwszej. Wstać natomiast musiałam jak zwykle o 5.30, więc jestem dziś padnięta!