chodzi mi o to ze rozpisujesz sobie jedzenie na takie 2/3 dzienne menu, wpisujesz tam wszystkie wartosci btw posilkow, bilans dzienny i ten ustalony, po jakims czasie sama bedziesz wiedziec co i w jakich ilosciach mozesz zjesc, bez potrzeby ciaglego wyliczania na nowo
czasami czujesz ze musisz zjesc wiecej wegli , to troche dodajesz, jesli np nie ejstes jakos strasznie gladna, dzien masz bez treningu i wiesz, ze nie bedziesz sie fizycznie meczyc, to wtedy mozesz poucinac wegle do minimum, po pewnym czasie sama bedziesz wiedziec co i jak na Ciebie dziala, etc