Meraviglia / Blog / Mój sukces to ja :-)

Nigdy maksów nie sprawdzałam

no to chyba najwyższa pora

podziwiam za te jajka + jogurt naturalny
u mnie się to kończyło zwykle, jakby to powiedzieć, dość efektownie

a tak poza tym fajny dziennik, dużo fotek, od razu się głodny zrobiłem

Lady M, może i byłoby dobrze sprawdzić maksy, ale raczej nie mam takiej możliwości w przypadku przysiadów i wyciskania leżąc ze względu na brak asekuracji
Może kiedyś…

Carbon, nie wiem co dziwnego jest w jajkach z jogurtem
Bardzo mi ten posiłek smakował









1.
owies, otręby pszenne, jajka, jabłko, tran, wapń
kawa z mlekiem
2.
polędwiczka wieprzowa, papryka
3.
polędwiczka wieprzowa, papryka, ogórek
kawa z mlekiem
4.
polędwiczka wieprzowa, razowiec, oliwa, musztarda, kalafior
*TRENING interwałowy
5.
serek wiejski, papryka, magnez + potas

SUMA
144B / 73T / 88WW / 1590kcal

4.









TRENING interwałowy
CYCLING - 7 interwałów: 4 min. 85-93% HRmax / 2 min. 65% HRmax.
Średni puls całego treningu 80% HRmax.
Ledwo doszłam do siebie po tym treningu, a jako że nieźle przemieliłam nogi, to jutro może boleć
Poza tym poczułam, że mam coś takiego jak płuca

Zmieniony przez - meraviglia w dniu 2010-09-20 23:07:17

Piękne mięsko... masz jakieś przyprawy, w których obtaczasz mięso?

Kombinuję z różnymi przyprawami.
Wołowinę marynuję "na kwaśno" - w musztardzie z octem balsamicznym i dodatkiem różych ziół (majeranek, ostra papryka, jałowiec, tymianek).
A powyższą polędwiczkę zaatakowałam imbirem, cynamonem, goździkami, czosnkiem i kuminem. Nie marynowałam, bo to delikatne mięso, więc nie ma takiej konieczności.

Zaiste, zacny kawał mięsiwa

W takim razie muszę zrobić zakupy przyprawowe, bo nie podchodzi mi już mięso z tymi, które mam. Ja trzymam krótko w przyprawach najczęściej z braku czasu, bo mięso kupowane na bieżąco i trzeba robić "na już"

Ja też mam problem z asekuracją w maksach ,a je warto robić raz na jakiś czasMarynowane mięso jest najlepsze ja zawsze marynuje jak nie ma czasy wystarczy nawet godzinka w marynacie ,a sam całkiem inny (choć mięso trzeba lubić) Kurcze jaki ten Twój chleb jest pięknyja ,bym chciała sama piec chlebek ,ale właśnie mam problem z zakwasem nigdy nie robiłam .A ten sklepowy chleb przestał mi smakować jakiś taki słony,ze go nie jem ,choć trzeba bedzie zacząć jeść chleb ,bo owoce powoli się kończą

Posilki wygladaja zachecajaco !;D
Pozdrawiam i zycze sukcesow :)

Też się przymierzam do pieczywa na zakwasie, ale właśnie takiego 100% żytniego Do tej pory moja mama piekła chleb, ale mieszany, wieloziarnisty. Zakwasu nie robiła, bo dostała od kogoś trochę odłożonej masy na chleb i teraz zresztą też zawsze odkłada trochę masy, jako zakwas. Dlatego największy problem stanowi zrobienie pierwszego zakwasu, ale może kiedyś się odważę. Ostatnio nawet wpadł mi w ręce przepis,ale tam jeszcze była jakaś zaparka (z tego chyba dalej robi się zakwas ). Muszę się bardziej zainteresować tematem chleba i wreszcie zaryzykować A ten twój chlebek wygląda tak smakowicie, że mrożenie to dobry pomysł, nie tylko po to by zachować świeżość i mieć na później, ale też by zapobiec zjedzeniu połowy na raz