SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Emygranty nieudaczniki- Spam Post %-)

temat działu:

Polacy za granicą

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 178513

Ankieta

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 871 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3223
mowi ze przy kazdym cwiczeniu ja boli hehe pojdzie do lekarza nie ma co sie rozwodzic nad tym
a jesli o angielski chodzi to ja jestem w uk 4 lata i tak naprawde to spotkalem tylko garsc osob ktora naprawde potrafi mowi po ang reszta mysli ze pottrafi albo mowia ze chociaz sie nie krepuja i jade na kaliego hahahaha ogolnie porazka....
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
ja cos spotykam zawsze wiecej tych co ani me ani be a sa tu kilka lat niz tych co mowia chocby komunikatywnie. Takich co mowia dorbze mogepoliczyc na palcach jednej reki... moze dwoch....

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
Bo takie macie towarzystwo i slaba psychce, ot co
Ja znalem duzo polakow w irl ktorzy mowili dobrze po angielsku (nie tak dobrze jak ja, ale nie kazdy moze byc tak zayyebisty )
Nie kazdy jest geniuszem jezykowym i nalezalo by sobie zadac pytanie kiedy ktos zaczal sie poslugiwac jezykiem angielskim, bo jezeli po przyjezdzie to marny jego los
Ja zaczalem czytac ksiazki po angielsku w wieku 16 lat w Polsce, wiec poznalem raczej wyzsza polke jezyka niz uliczne stekanie powszechne w uk
Nie mowiac dobrze po angielsku przed wyjazdem raczej ciezko zeby kogos oswiecilo i mowil idealnie chocby i 4 latach, skoro uczy sie od ludzi z ulicy...
Podstawowa rzecz: czytac ksiazki, bez tego nie da sie poznac prawdziwego jezyka.
Za shameless mozna brac sie pozniej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
Scorpio co do kilku rzeczy sie nie zgodze:
"Nie kazdy jest geniuszem jezykowym" - kazdy ma ta sama czesc mozgu odpowiedzialna za poslugiwanie sie jezykiem. Oczywiscie jezeli ktos ledwo posluguje sie swoim ojczystym nalezy sie spodziewac ze taki sam efekt bedzie z angielskim. Moim zdaniem problem lezy w metodologii nauki, wiekszosc osob mysli z ejak siadze nad ksiazka do gramatyki i pojdzie do collegu to sie nauczy. Gowno prawda, nie nauczysz sie tka jezyka i za 10 lat.
"kiedy ktos zaczal sie poslugiwac jezykiem angielskim, bo jezeli po przyjezdzie to marny jego los "
znam tkaich co poprzyjezdzie i moaiwa lepiej niz ja. Tylko ze ich po przyjezdzie nie wygladalo jak wiekszosci, typu zagadaj z Pakistancem z pod bloku czy zalatwi 5 gramow tylko, jak odlozyl troche kasy to poszedl na kurs ktory ksoztowal 1000 miesiecznie, po 6 miesiacahc kursu 8 h dizennie (+2 h prac domowych) i pracy part-time w weekendy poslugiwal sie angielskim tak ze przez nastepne 6 lat nie musial sie nic uczyc, a jego angielski nadal odstawal od poziomu wiekszosci imigrantow na plus!

"czytac ksiazki, bez tego nie da sie poznac prawdziwego jezyka"

ja na czytanie poswiecam bardzo malo czasu. Ostatnio blogi internetowe i inne rzeczy czytam po ang. Ale ksiazki to chyba tylko o inwestowaniu. Pozatym mzoe przeczytalem przez tne caly czas nie wiecje niz 10-20 ksiazek i to raczej nie na najwyzszym poziomie. Mimo to mam 8.5 z readingu, najwyzszy wynik. Zwyczajnie wiem ze czytanie nigdy nie bedzie moja slaba strona, moze dlatego ze po Polsku rpzeczytalem co mi tylko wpadlo w rece a w domu mialem ponad 2000 ksiazek... nie wiem. Wiem jedno jak ktos cos do mnie mowi to nawet po Polsku nie rozumiem :D Porownujac listening 8.0, reading 8.5 wydaje sie zblizone poziomy. Tylko ze do listeningu przzygotowywalem sie 3 lata niemal po kilak h dziennie zbey osiagnac ten poziom (audycje radiowe BBC4, tony seriali po angielsku, standard ze staralem sie praktykowac listening po 2-4 h CODZIENNIE przez ostanie 2,5 roku). Czytanie natomaist, moze pol roku temu jak zaczalem sie rpzygotowywac do IELTS zaczalem czytac 5-6 stron dziennie, glownie z kilku tematow, sport, inwestowanie, wiadomosci. Wiec wazne zeby wiedziec co jest twoja mocna a co slaba strona i nad tym pracowac w odpowiednich proporcjach. Bez sensu bylo by dla mnie gdybym czytal tyle samo czasu co sluchal. Bo co z tego ze godizne bym czytal a godizne sluchal diennie przez sotanie 3 lata? Efekt bylby zgarniecie 9.0 z readingu i 6.5 z listeningu. Nie w tym rzecz.

OP moim pisaniu nie wspominam bo mi wstyd :(

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
Moze mi sie tak wydaje, bo nie jestem geniuszem jezykowym jak Heinrich Schliemann, ten koles przyjezdzam do danego kraju, zostawal tam przez pol roku i po prostu uczyl sie jezyka w pleni, bez udzialu ksiazek do gramatyki, slownikow itd. Kazal do siebie mowic i zaczal rozumiec. Nie dotyczylo to tylko jezykow indo-europejskich.
Kazdy inny potrzebuje jakiejs metodologii jak wspomniales, jestem moze troche staromodny z tymi ksiazkami (choc nie znac Poe'go, Blake'a, czy Wide'a to jest zbrodnia), chodzi mi ogolnie o jezyk pisany, a nie belkot jakiegos angola/szkota/irlandczyka/walijczyka - parha klasy sredniej, tudziez robotniczej
8.5 to nie jest najwiecej, 9 jest najwiecej A co do pisania to witaj w klubie Zawdzieczam to korekcji pisowni
Spelling lezy i zdycha, bo jak mam cos napisac to i tak robie to na laptopie W komorce tez mam spell checking
BBC przydaje sie do sluchania, a juz zwlaszcza tacy klasycy jak David Attenborough - jego slowa sa jak muzyka
Ogolnie zle sie wyrazilem - trzeba wyjsc poza jezyk ulicy, a jezeli ktos sie z nim nie zetknal przed przyjazem to moze nabrac zlych tendcji i nawykow jak sie uczy angielskiego np od kolegow z tesco, czy bramki Wiesz o czym mowie...zle nawyki ciezko pozniej wykorzenic. Mnie fascynuje poznawanie tych szczekajacych i belkoczacych dialektow, ale dopiero jak rp opanuje do perfekcji, co oznacza rowniez mozliwosc pisania esejow / ksiazek po angielsku, do tego czasu probuje dziadostwo ograniczac, zeby sobie nie psuc koncentracji.
Ksiazki czytam juz tylko i wylacznie w jezyku angielskim, nie wazne na jakim stopniu skomplikowania. Nie ma dla mnie najmniejszej roznicy, wrecz po angielsku czesto brzmi o wiele bardziej naturalnie i za chvja nie przeczytam zadnego tlumaczenia jezeli autor pisal po angielsku.
Oczywiscie jak mi dasz podecznik do obslugi jakiejs fajne industrialnej maszyny ktorej nazwy nawet nie znam to nic nie zrozumiem, bo to jezyk techniczny.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
Generlanie to jak opiszujesz działał Heinrich Schliemann jest w stanie osiągnąć każdy z nas! Sęk w tym, że dla większości konieczne jest odcięcie się całkowite od języka ojczystego na ten okres. W ten sposób nasz mózg nauczył się naszego pierwszego języka. Gadali do Ciebie starzy a ty nic nie kumałeś ale oni dalej gadali. I wszysyc gadali tak samo. Fakt jest, że wspomaganie się gramatyką i czytanie proces przyspieszy. Jednak większość znanych szkół językowych nadal bazuje na tym właśnie żeby całość lekcji odbywała się w danym języku i zmuszać cię do powtarzania i słuchania.
/Na przykład tu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Berlitz_International
Zaczynanie się uczenia od gramatyki i lekcje prowadzone w języku ojczystym, żeby jak najdokładniej wyjaśnić wszystko związane z językiem jest to podejście które zakłada 100% poprawności i jest to podejście akademickie. Jednocześnie wymaga ono wiele lat studiowania i nie daje zadowalających rezultatów.

Generalnie wśród sensownych rozwiązań nieakadmickiego uczenia się języka spotkałem 3 wariacje:
1. Berlitzowska - sam se ją tak nazwałem :D bo oni nagminnie stosują to metodę, zanurzenie w języku z jednoczesnym jak najszybszym rozpoczęciem mówienia. Cała reszta oprócz mówienia jest ignorowana, przedstawiciele tego kierunku twierdzą, że mówienie jest najważniejsze a ponadto cała reszta przychodzi niemal samoczynnie po opanowaniu mówienia (jak widać po moim pisaniu nie mają 100% racji :D)
2. Zanurzenie -chyba ostanio najpopularniejsza metoda, reprezentowana przez takie www jak : www.antimoon.com czy http://www.spanish-only.com/. Generalnie poelga na otaczaniu sie jezykiem non stop, ograniczaniu kontaktu z innymi jezykami. Przedstawiciele twierdza ze wlasnie po okolo pol roku zaczniesz plynnie poslugiwac sie jezykiem mimo ze wczesniej nic nie kumales. Bez udzialu ksiazek, *******, wkuwania. Wlacz seriale w tym jezyku i ogladaj non stop. Jak juz rozumeisz mowienie, zacznij czytac. Nie uzywaj slownikow itd itp. Gramatyka ich zdaniem wogole jest do smieci bo w swoim ojczystym jezyku nauczyles sie mowic poprawnie bez jakiejkolwiek znjaomosci gramatyki, jak uczyles sie gramatyki mowiles juz dawno poprawnie.
3. Metoda laczona, B. Farber sugeruje tkaie podejscie miedzy innymi. Zanurzenie jak najwieksze + czytanie z tlumaczeniem, wkuwanie slowek rpzez fiszki (tudziez teraz sa programy do tego jak Anki, Profesor Henry) + kasety audio i jak tylko zaczniesz cos kumac, dorzuc gramatyke, ale nie za wczesnie. Oczywisice proporcje roznych osob tu sie roznia. Bazuje na obu teoriach, z epowinenes sie zanurzyc, zaczac mowic jak najszybciej, ale jednoczesnie nie jestes juz dzieckiem i wkuwanie slowek + gramatyka przyspiesza proces.

Osobiscie jestem fanem drugiej metody, problem w UK z nia jest nastepujacy: za duzo imigrantow, zbyt duzo dialektow, zbyt duzo Polakow. Izolacja od jezyka ojczystego jest trudna lub niemozliwa. Na skutek zanurzenia nadal 30% kontaktow to imigranci ktorzy robia bledy jezykowe i przechodza one niejako na ciebie. Wiec z musu laze metode numer dwa i numer 3 zbey korygowac jakos swoje bledy. Na pcozatku bylem fanem metody numer 1 i powiem wam ze postepy w mowieniu byly imponujace. Nie moge znalezc bloga na temat metody pierwszej, gdzies go zgubilem, koles jezdzil po roznych krajach an 6 miesiecy, i opanowywal jezyk, potem tylko szlifowal go w domu.

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
Cos w tym jest, bo hiszpanskiego nauczylem sie podczas podrozy od zera, a po pol roku rozmawialem ze studentami z Bogoty o filozofii...ale hiszpanski jest bardzo prostym jezykiem. Wnikne sobie w to jutro bo mimo tego co sobie obiecalem i tak dzisiaj butelka poszla [ale tylko jedna nie to co wczoraj ]
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
fasolka w butelce?
ech ta Australia, co kraj to obyczaj

Zmieniony przez - Mariusz_1979 w dniu 2010-09-19 13:52:45
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
Ty bys tylko fasolke jadl, troche kultury czlowieku! A o sajderze do rozpuchu to juz nie laska pamietac?!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
sajdera już nie pije, jakoś mi zbrzydł
teraz wolę pić Newcastle Brown Ale, do wiadomości Geordie leyusa , lokalni nazywają to "brown dog"
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Oboz szkoleniowy bjj i mma w Tajlandji...

Następny temat

wycofany mandat

WHEY premium