(L)Oveja/ Dziennik/ Redukcja/ podsumowanie etapu I- str.44

tez się uśmiecham

Nie wiem jak Oveja, ale ja zupelnie przypadkiem hehe wczoraj zrobilam takiz pasztet, tzn. zmieszalam wszystko i wyszedl pasztet

U mnie bylo tak:
200g soczewicy (gotowac)
200g ciecierzycy (moczyc, gotowac etc.)
cebula posiekana
gotowana marchew

---> to wszystko rozdrobnic w tym czyms w robocie kuchennym od rozdrabniania na papke

do papki wbilam 4 jaja, przyprawy typu sol, pieprz, majeranek

pieklam w 200 stopniach 45 minut

Oveja, sylwetka podobna do mojej, takze lecimy razem z tym koksem i juz za kilka miesiecy bedzie DOBRZE. A potem kolejnych kilkanascie i bedzie ZA***IASZCZO!!!

Oveja życzę powodzenia w realizacji celów!!
Masz całkiem ładny zestawik sprzętu do ćwiczenia w domu, jedyną istotną rzeczą jakiej Ci brakuje są stojaki, niezbędne do wykonywania przysiadów i wyciskania, czy naawet invert rows (choć to ćw. można wykonywać również pod stołem). Stojaki rozkładane (na wysokość) nie zajmują zbyt dużo miejsca, można je upchać za szafę bądź inną szczelinę. Ja osobiście trzymam je na widoku - wkomponowały się w resztę wystroju, a dają bardzo dużo w treningach Mając stojaki o ławeczkę nie trudno: 2 krzesła i decha
Pasztety soczewicowo - warzywne pycha, też kiedyś się nimi żywiłam
pozdrawiam!

Zmieniony przez - Zyrafka198 w dniu 2010-08-09 16:53:10

Już go kiedyś przez pewien czas robiłam, więc z techniką nie jest najgorzej

Aaaa, to okay

Trzymam kciuki, bardzo mocno:)
(a, nie żebym była coś nie teges, ale masz te fajne dwie dziurki w plecach nad pośladkami, zazdroszczę )

Witam,będę zaglądał i powodzenia ! :)

Lady, Fala, Wrong : Jestem leniem i dopiero ostatnio zmobilizowałam się do tego by w ogóle coś robić z soczewicy itp., bo i nawet by wypadało po takim stażu bycia vege A tak to szłam na łatwiznę, jak już jadłam strączkowe to po prostu gotowałam i koniec. Inne rzeczy od święta. A te wszystkie strączkowe są tak wdzięcznym produktem teraz się z nimi przepraszam

Zrobiłam dokładnie jak Wrong. Co było to wrzuciłam. Czy to będzie ciecierzyca, soczewica czy fasola czy mieszanka i jakiekolwiek dodatkowe warzywa, zawsze wyjdzie. Ilości właściwie też dowolne. Ta dzisiejsza była z:
-resztki soczewicy, a było jej 416g.
-1/2 pora
-1papryki
-ponad 500g cukinii
-1 cebuli
- 50g koncentratu pomidorowego
-2 zmutowanych ząbków czosnku(stanowiły prawie pół główki)

I dokładnie jak Wrong. Ugotowałam soczewicę(do gotowania dodałam ziele i liść laurowy). Potem zmieliłam. Warzywa pokroiłam i poddusiłam na odrobinie wody. Część zmieliłam, część zostawiłam taką w kawałkach. Cukinię zaś starłam na tarce i dodałam surową. Jeszcze zgnieciony czosnek. Wszystko wymieszałam, dałam całą mozaikę przypraw i 2 łyżki koncentratu pomidorowego. Dodałam do tej masy 2 jajka, więc jak widać, nawet i tutaj ilość dowolna, bo Wrong miała podobną ilość masy (albo i mniej, bo u mnie jeszcze ta cukinia). Wymieszać, wrzucić do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia i to wszystko
Proste, smaczne i na 5 milionów sposobów.
Można też robić z jajkami na twardo. I fajnym dodatkiem są pieczarki. W wersji mniej zdrowej można te wszystkie warzywa przesmażyć, ale bez tego zabiegu też jest smaczne

Maya: inaczej być nie może

Zyrafka: 2 krzesła i decha to dość ryzykowny zestaw, no ale ławka niestety trochę miejsca zajmuje,a już i tak tego się trochę wala. Jeszcze może jakbym mieszkała sama albo domownicy nie mieli mnie za świra już przy ostatnim dokupywaniu obciążeń proponowali mi karnet na siłownię, potem zmianę zainteresowań, bo te są dziwne A nie chcę iść teraz na siłownię, bo właściwie niewiele mi potrzeba do pełni podstawowego sprzętu i na miejscu to na miejscu. Kiedy chcę to ćwiczę. Nie ma, że święto,że daleko, że na zewnątrz zamieć śnieżna i zasypało drogę do siłowni, a w lecie inwazja komarów. Poza tym komfort. Nie ma tłumów, nikt mi nie przeszkadza, nawet mogę sobie postękać w spokoju Z ławką dam sobie na razie spokój. Ratuję się piłką. Za to stojaki są pilniejszą potrzebą, coby sobie kiedyś czegoś nie uszkodzić. Mam dość zarzutów no i ograniczenia w ciężarze. Odczekam tylko trochę po ostatnich wydatkach i pomyślę gdzie to upchać(przynajmniej prościej niż ławkę). Gdyby tak mieć jedno dodatkowe pomieszczenie

Martucca, dzięki,że czuwasz

Naida, dobrze, że chociaż jest jakiś jeden pozytywny element

Szprotulbk: Dziękuję


Zmieniony przez - Oveja w dniu 2010-08-10 11:14:22

powodzenia :)

Ann..Dzięki

Dzień nr 2
Dzisiaj trochę zabiegany dzień, ale jakoś sobie poradziłam z jedzeniem:
1.Owsiane,siemie, whey,orzechy włoskie,migdały
2.serek wiejski, sok pomidorowy, ogórek, kapusta pekińska, oliwa z oliwek
3. jaja, brukselka, ogórek, olej lniany
4. jaja, fasola szparagowa, ogórek, oliwa z oliwek
5.sernik (whey,twaróg,jajka)

B: 146 T: 84 W: 87 kcal: 1705

BURPEE CHALLENGE: 33 ( bo wczoraj się pogubiłam i zrobiłam o jeden mniej )
INTERWAŁY:
Jako, że pierwsze to tak na wprowadzenie: 30/10 sek x5 i będzie dokładane po jednym