Piszę ostatkiem sił, bo dzisiaj znowu była mega dawka snu
Spałam całe 2 h Niestety z tego to powodu odpuściłam siłowy, bo wręcz zasypiam na siedząco.
Przez egzaminacyjne wyczerpanie uciekły mi w tym tygodniu już jedne aeroby i jeden siłowy, ale nic straconego. Jutro mam zawsze aeroby a w niedzielę siłowy,więc dorzucę sobie oddzielne treningi i będzie po prostu siłowy + oddzielna sesja aerobów i tak w oba dni. Jutro będę wreszcie wyspana, więc siłowy będzie miał sens, bo dzisiaj to ...
A miska trzymana. Nie chcę mi się już wypisywać co tam wpadało, zwłaszcza,że były to dni podobne do ostatnich. Ogólny zarys:
13.11.11- nietreningowy ,zgodnie z planem
Miska: 140 B, 64T, 116W 1604 kcal
14.11.11 -nietreningowy,niezgodnie z planem, do odrobienia
Miska:144B, 52T, 138W 1602 kcal
-----------------------------------
Marta, jak minie czas siedzenia po nocach nad notatkami i bycia nieprzytomnym za dnia to zajrzę do tego dziennika i popatrzę jak to wszystko działa. Chociaż w sumie to przyzwyczaiłam się do vitalmaxa, ale jeśli tamten dziennik będzie miał więcej do zaoferowania to kto wie. A ostatnio jeszcze obliczam wszystko mamie, bo wraz z Nowym Rokiem przyszły noworoczne postanowienia i niby pomagam jej schudnąć.( w sposób jak najbardziej dla niej przystępny i nie zniechęcający) Co nie zmienia faktu, że pewnie też szybko się jej znudzi, jak to z nią bywa
a ja mam podwójną robotę, a tu ostatnio ledwo sama się ogarniam, albo już i nie
Filonka, bo wilgotność nadaje olej, który występuje w wersjach niewskazanych
Ja w sumie lubię nawet taką suchą wersję,byle dobrze doprawioną, ale już opracowałam sposób na bardziej wilgotny pasztet. Dodatek cukinii
Ale trzeba uważać,żeby nie pójść w drugą stronę, bo raz dałam za dużo cukinii i pasztet się rozlatywał
Myślałam ostatnio nad dodaniem jakiegoś bulionu do masy,a może więcej jajek. Trzeba będzie wypróbować i zaobserwować zmiany
Przy kolejnym pieczeniu (za jakiś miesiąc
) poeksperymentuję i może opracuję jakiś sposób, poza cukinią.
Carbon,skoro dziewczyny mają mnie bronić...
Wrzucę,żeby potem nikt nie musiał tego szukać po całym dzienniku w razie co, ale dopiero jak będę miała więcej czasu, w tym, czas na sen
Julia, pewnie dlatego,że jem rzeczy,które lubię.
bardzo pasuje mi taki styl odżywiania i zresztą, gdyby nie pewne zawirowania gdzieś po drodze to zawsze chętnie jadałam w tym stylu. Jedyne co bywa trudne to nie przesadzanie z wyrobami mlecznymi, bo mogłabym jeść
serki wiejskie i twaróg pięć razy dziennie
no ale dlatego nie wywalam ich całkiem, są w diecie i jest dobrze. Jeśli dieta kogoś nie męczy to nie powinien rzucać się na śmieci. Przynajmniej ja kompletnie nie czuję takiej potrzeby. Może też wegetarianizm trochę na to wpływa. Jak od ponad 8 lat nie jem mięsa (z którym też nie było tak,że mi nie smakowało) to może łatwiej wpisać sobie do głowy kolejne zakazane produkty? No sama nie wiem. Już tak mam, że nawet jak ktoś by mi kazał wywalić ten uwielbiany twaróg to też dałabym rade. Uparta jestem i tyle
Ale póki co to moja dieta nie jest jakaś rygorystyczna, więc nie jest trudno ją trzymać.
A odstępstwa bywają, ale tylko w sytuacjach np. swiąt itp. , gdzie odstępstwo wynika z uniknięcia robienia z siebie wiecznie dziwnie jedzącego(według rodziny/znajomych) człowieka. I gdy robię wyjątek to bardziej dla przyjemności innych,niż własnej. Heh,a może ja mam po prostu zryty beret?
Tak, to by najlepiej wszystko tłumaczyło.
Wrong, wpiszę je sobie do CV
Chyba przestanę się uczyć do egzaminów, bo marnuję czas, który mogłabym w pełni poświęcić swojej redukcji i tym samym uzyskać zadowalającą opinię na karcie praktyk
szczegolnie w porownaniu z niektorymi dzialami
coś mnie ominęło ?
w ostatnich dniach jestem mocno w tyle ze śledzeniem (czasami bardzo ciekawych )wątków
Idę spać