Emygranty nieudaczniki- Spam Post %-)

no to widocznie nie zrozumiałem jednego zdania, bo tak zabrzmiało.

masz tylko sobie z tego sprawy nie zdajesz

uff, kurva, to dobrze, że mnie uświadomiłeś - akurat lecę do polski za dwa dni, to będę miał kupę świeżych doświadczeń, więc z czystym sumieniem dołączę do "klubu małego malkontenta"



a scorpio, tak z ciekawości - długo już mieszkasz w oz?

Zmieniony przez - RemyLogan w dniu 2010-07-12 10:03:26

wiec mniej lub bardziej wygnalo nas gowno tkwiace w nas samych i naszym otoczeniu
idealnie powiedziane Leyus Ja od czasu studiow na pieniadze nie narzekalem (choc dobijaly mnie perspektywy i wyjazd do amsterdamu ze spaniem w sqocie uwazalem za nielada doswiadczenie tego czasu) - ale mielismy z zona mieszkanie na wlasnosc, co w Polskich warunkach to bylo duzo, bo interesowala nas tylko reszta. Nie moglem jednak zniesc calego gowna do okola mnie, pier.dolonej ksenofobii, zawisci, agresji...
Wyjechalem i nigdy nie wroce, bylem ponad 10 razy w tych 6 lat tylko i wylacznie z powodu odwiedzin rodziny, bo moja mataka niestety jest chora i nie moze podrozowac, inaczej bym starym kupwal bilet i nogi na polskiej ziemi nie postawil, bo naprawde nie mam zadnego powodu ku temu.
Remy - tym razem jestem lekko ponad pol roku, wiec tyle co nic. I albo sie wbije duzo wyzej niz poziom o ktory pisze Leyus, co mi sie wydaje malo prawdopodobne, albo uskrobie 100k$ i spier.dalam do jakiegos kraju ameryki poludniowje budowac swoje male czikenowe imperium

ps.

i nigdy megadaleko nie bedziemy, rzadko pierwszemu pokoleniu emigracji udaje sie zrealizowac swoje cele finansowe i zawodowe. Dukamy wiec z ciezkim akcentem, i robimy roboty ponizej sowich kwalifikacji, a nawet jak dokfalifikujemy sie tutaj to i tak musimy zrobic 10 razy wiecej kwalifikacji zeby dostac prace za 30% mniej niz angol.

albo przesadzasz, albo spier.dalaj z tego raju, kraje emigrantow jak USA, Kanada czy Australia (choc tu mozna zeby sobie palamac na permitach i licencjach) nie widze w ogole takie rozroznienia jak nasi - obcy, jezeli twoj angielski jest na wystarczajacym poziomie wtapiasz sie w otoczenie, np tutaj robisz Permanent Residency i po 3 latach citizenship i jestes juz Ausii...ten kraj istnieje raptem 100lat+, kazdy przyjechal skads, to nie ma zanaczenie absolutnie ile zarbiasz...chyba ze jestes hindusem Ale oni zasluzyli na swoja reputacje...z naszym jedynym slusznym bialym kolorem skory spokojnie wbijamy sie w otoczenie i jestesmy idealnie takim samym Aussi jak ktos tutaj urodzony

Zmieniony przez - Scorpio93 w dniu 2010-07-12 11:03:58

ale z Was paryskie noski
szyneczka nie smakuje, kabanosek nie smakuje, kiełbaska nie smakuje, majtki to trzeba kupować w Amsterdamie, dresy w Paryżu, a wąsy się goli w Madrycie, a na kebaba z frytkami trzeba polecieć na plac pigal
skończcie te gadki, nei smakuje to nie, każdy je to co lubi, żyje gdzie mu się podoba i po co pisać te poematy?

Bo my jestesmy pisarze Czyms trzeba wypelniac ten spam, bo wy cipki nic nie piszecie
Nie wiem z czego ta lawina, ja tam napisalem ze za polskim zarciem nie tesknie bo jest nedzny, to sie Remy wzial za obrone chonoru kielbasy z chrzanem
Ogolnie to podobnie uwazam, niech kazdy zre co chce, co mi do tego, ja jestem pasjonatem kuchnii, wiec mam lekkie pojecie o gotowaniu i zarciu i po prostu pisze ze poslkie jadlo swiatowych stanardow nie spelnia i nie potrafie sie wyzywic w nadwislanym kraju, that's it

no jak w PL jadłeś kaszankę (a wolisz black pudding bo lepiej brzmi) i salceson to masz prawo narzekać

Zmieniony przez - Mariusz_1979 w dniu 2010-07-12 11:28:50

Widzisz scorpio, nie skumales - bo ja tak naprawde w mam gdzies honor kielbasy, kaszanki czy salcesonu. Klocilem sie dla zasady, tak jak wy dla zasady narzekacie, prawie ze na wszystko. Przynajmniej takie odnosze wrazenie.


Zmieniony przez - RemyLogan w dniu 2010-07-12 11:35:33

Mariusz przeczytaj moje eseje, nie chce mi sie powtarzac Nie sadze aby mieso za 40zl/kg mozna by bylo nazwac tym z niskiej polki w pl...
Remy - kvrwa wyjechalem z tym h onorem, jak widac australijska wolowina z francuskim winem mi nie sluzy ze yebie takie byki
Nie narzekam dla zasady, narzekam bo lubie Moze to podle, ale poprawiam sobie humor (przez H ) jak sobie przypomne jak chvjowe bylo zycie w Polsce i o ile mam lepiej...no nic, ide podczesac wasy

NIE BĘDĘ CZYTAŁ TEJ PODŁEJ LITERATURY

NIE BĘDĘ CZYTAŁ TEJ PODŁEJ LITERATURY



widzisz scorpio, ja niby tez lubie narzekac, ale paradoksalnie nie lubie tej cechy u siebie i staram sie z tym walczyc. bo od narzekania jeszcze nic nikomu sie nie poprawilo.

Dlatego sie poslkiego jezyka nigdy nie wyrzekne i bede pielegnowal bo w kazdym innym mi nie wychodzi narzekanie Bez picu po angielsku wpadam w ton afirmacyjny, a jak zaczynam po polsku to od razu zaczynam zrzedzic Cos jest w tej naszej narodowej psyche...ja sie z tym pogodzilem Poza tym to lubie i chvj yebac szybki, kielbasy i golabki, narzekanie czyni mnie POLAKIEM