Zrzuciłem 17 kg w ciągu roku dzięki diecie proteinowej i ćwiczeniom aerobowym. Trzymam się ciągle tej diety (chude mięso, chude przetwory mleczne, dużo jajek - same białka, generalnie dużo białka w diecie i warzywa).
Niestety ciągle mam bardzo, naprawdę bardzo silną potrzebę jedzenia słodyczy. Oczywiście powstrzymuję się, ale ciągle o tym myślę i jest mi naprawdę ciężko.
Czy jest jakiś środek / suplement, który powoduje, że nie chce się tak bardzo jeść słodyczy (cukru)? Słyszałem różne opinie o cynku i chromie... A może jeszcze coś innego? Chodzi o to, żeby "oszukać" swój mózg, żeby nie domagał się tak bardzo tych wędlowodanów.
A może są jakieś słodycze "light"? Widziałem dużo różnych wynalazków typu fruktoza, glukoza czy sorbitol - ale nie wiem czy od nich także się nie tyje. Będę niezwykle wdzięczny jeśli ktoś z Was mnie naprowadzi na coś (suplement lub jakiś zamiennik słodyczy), co pomoże mi odzwyczaić się od słodyczy (przypominam, że przez rok prawie ich nie jadłem a mimo to bardzo silna potrzeba ciągle pozostaje).
Pozdrawiam
M.