BLOG - vena84- REDUKCJA- podsumowanie str.78

Kurcze Vena, to niefajnie
Nie wiem, co doradzić, więc mogę tylko napisać "trzym się cieplo!".

Zmieniony przez - meraviglia w dniu 2010-01-30 21:14:16

Nie ******* tylko dawaj!!!

Jedziesz dalej

Właściwie to przez kolano i wybić z głowy trzeba to marudzenie

spokojnie...mam nadzieję,że się ogarnę przynajmniej od poniedziałku to muszę i innej opcji nie ma

a baty to fakt należą mi się ogólnie za ostatnie 2tygodnie,gdzie się obijałam

******************************************************************


*** DZIEŃ 76 ***


Wypiska 30.01.2010
(dzień treningowy)


DIETA

1. jajecznica

2. whey, jabłko

3. filet z mintaja, surówka

TRENING
po: jabłko + Whey Protein 80 Plus 30g

4. kurak, surówka


wyszło gdzieś ok. 1100kcal (białka 130g)
więcej już dzisiaj nie zjem,bo nie mam ochoty na wciskanie w siebie



TRENING

Dzień- nogi wytrzymałość

1a. Przysiady x6
55kg x6
57,5kg x6
60kg x6
62,5kg x6
65kg x6
1b. Wypady x12
10kg (na łapę) 12/12/10/10/10
1c. Prostowanie x25
1* 5x25

2a. MC sumo x6
60kg x6
62,5kg x6
65kg x5
62,5kg x6,5
2c. uginanie x12
8* x12/12/12/11/11
2b.Wznosy z opadu x25
25/25/20/20/20

czas treningu 57min
+ orbitrek 40min
+ rozciąganie



Uwagi:

Dzisiaj nie czułam mocy na treningu i chodziłam jakbym miała paść na pyszczek.

W prostowaniu to było jedno wielkie palenie i walka o powtórzenie, ciężko było schodzić z maszyny

W sumo ewidentnie brak mocy dlatego cofnęłam się z ciężarem...ciężko dzisiaj szło

Na koniec treningu zjadłam jabłko,bo musiałam coś przegryźć no i poszłam na orbitreka i to były wymuszone (wyjątkowo) aeroby w dodatku w żółwim tempie,bo nogi jakoś mocniej nie chciały przycisnąć




POZDRAWIAM

Zmieniony przez - vena84 w dniu 2010-01-30 22:19:14

***PODSUMOWANIE 11 TYGODNIA***


Do końca coraz bliżej...nie jest lekko,ale dam radę jeszcze tylko 2tygodnie


Pomiary: (25.01-31.01)

Waga: 64,5kg (-)
Talia: 71cm (-)
Brzuch (na wysokości pępka): 85cm (-1cm)
Biodra: 90cm (-)
Klatka (pod biustem): 77cm (+1cm)
Biceps (napięty) lewy/prawy: 30,5cm/31cm (-)
Udo (środek): 48cm (-)
Udo (góra): 58cm (-)
Łydka lewa/prawa: 34,5cm/34cm (-)


Tak więc nic praktycznie się nie zmieniło przez ten tydzień,ale nie ma się czym przejmować...przestałam schizować się pomiarami


DIETA

zostaje bez zmian albo leciutko jeszcze podetnę węgle,żeby łatwiej wejść w ketozę w ostatnim tygodniu

TRENING

treningi te same co w tym tygodniu



Nie ma *******enia, nie ma obijania i marudzenia...zbieram się do kupy i jadę z tym fatem do samego końca



******************************************************************


Dzisiejszy trening zrobił mi dobrze...ogólnie dzisiaj mam fajny dzień nie wiem,co jest przyczyną,czy dzisiejsze słoneczko za oknem,czy owsianka w diecie,czy udany trening,a może jeszcze kilka różnych kwestii by się znalazło...nieważne...jest dobrze

dzisiaj nawet jeden z chłopaków widział,że leży moja kartka z rozpiską, więc sobie podglądał i czytał

Zmieniony przez - vena84 w dniu 2010-01-31 16:18:46

venka, podczytuję Cię regularnie, choć nie piszę za często
trzymam kciuki za ostatnie 2 tygodnie

podoba mi się jak prowadzisz tę redukcję, wypiski, filmiki, wszystko super

a co do rozpiski i podczytywania, to u mnie na siłowni często ktoś moją podczytuje, a jak spojrzę, to udają, że wodę piją

No Idzie ładnie waga wsumie już prawie 5kg poleciała. Ja jestem załamany puki co remontem i nie moge dobrze zjeść, etc...

Podziw za samozaparcie przez tyle tygodni, moze powinnaś wystartować w PRO

ember dzięki
no ja podeszłam i z uśmiechem zapytałam "co tam podglądasz" i w sumie wymieniliśmy kilka sympatycznych zdań i kolega nawet zapytał,czy na jakieś zawody się szykuję


chory no wiem wiem nieciekawie u Ciebie teraz też miałeś mieć kiedy ten remont
a co do samozaparcia to naprawdę ten test na mnie dobrze wpłynął może jeszcze kiedyś gdzieś mnie ktoś jeszcze przygarnie


******************************************************************


*** DZIEŃ 77 ***


Wypiska 31.01.2010
(dzień treningowy)


DIETA

1. jaja, owies na mleku

2. schab, surówka

TRENING
po: Whey Protein 80 Plus 30g

3. kurak, kapucha kiszona, owies z jabłkiem

4. kaszka manna i kilka wisienek

5. mix (sałata,papryka,ogórek,kurak,feta)


Razem 1926kcal
B/T/W 169/86/119


Troszkę węgle przekroczyłam (miało być 100g) ale dzisiejsza micha mnie uraczyła, niewiele tego było ale ta owsianka i kaszka dały mi tyle radości
ile szczęścia może dać trochę więcej węgli w diecie



TRENING

1. podciąganie/opuszczanie clusters 5x5 120s
5x 0kg
5x 1,25kg
4x 2,5kg
4x 1,25kg
3x 1,25kg
2. wiosło jednorącz półsztangą 5x6-8 120s
15kg x12
17,5kg x7/7/7/6
3a przyciąganie liny (lub długiego drążka nachwytem) siedząc do mostka 3x 8-10 30s
20kg x12
25kg x10/8
3b. wznosy ramion bokiem w pochyleniu 3x 6-8 60s
8kg (na łapę) x12
10kg x8/8
4 MDSy Wyciskanie sztangielek siedząc/wyciskanie stojąc/push press ze sztangielkami 3x8-10 90s przerwy
zrobiłam samo wyciskanie siedząc
12kg x10
13kg x8/6

czas treningu 48min

+ brzuch (3obwody)



Uwagi:


Trening naprawdę dobrze mi zrobił, miałam energię i chęci
Wiosło mniejszy ciężar,bo starałam się technicznie dobrze wykonać,żeby poczuć co trzeba,a nie tak jak ostatnio szarpać
MDSów nie robiłam tylko samo wyciskanie siedząc,bo i tak nie mam siły podnieść na stojąco

Ogólnie wyszłam z treningu strasznie zadowolona




POZDRAWIAM

ile szczęścia może dać trochę więcej węgli w diecie

Nooooo Ja juz sie boje, co to bedzie jak przyjdzie mi wegle obcinac

P.S. Dobrze, ze humorek powrocil

vena szybko zleciała juz końcówka zostałajuz nie moge sie doczekac podsumowania