trzymam się, ale jestem bardzo słaba, na widok jedzenia znowu robi mi się niedobrze, chyba organizm nie chce przechodzić znowu tego, co wczoraj
piję dużo, bo strasznie chce mi się pić, odstawiłam już colę, że się wygazowała
Iza, możliwe, że to wirus
na 100% nie jest to od jedzenia, bo jadłam wczoraj tylko to, co sobie sama w domu przygotowałam, a dodatkowo III i IV posiłek były takie same, a zaczęło mi być niedobrze dopiero po IV
podejrzewam, że może to być winna takiej substancji, którą wczoraj użyłam, powinnam działać z nią w maseczce, ale że mi się spieszyło i to było tylko kilka minut, to zrobiłam bez... możliwe, że się nawdychałam tego świństwa