No wiem s.m.p.a
poprawię się,na jutro mam już gotowe śniadanie -460 kcal (
płatki owsiane,orzechy,rodzynki,mleko i woda),potem 3 kanapki(szkoła do godz 17.00) z połówkami jajka i ogórkami(600 kcal),ok.18.00 chciałabym zjeść drób,ryż,warzywa, i więcej oliwy z oliwek,a następnie ok 21.00 lekką kolacyjkę serek +warzywa . Mam nadzieję,ze lepiej to wygląda i jest tak jak mówisz : ciężko
. Ale myślę ,ze sporo czasu wytrzymałam na tej nieszczęsnej diecie,więc mam nadzieję,że nie zawale powrotu do zdrowia i będę cierpliwa.
Rossi mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze. Sama Twoja postawa świadczy o tym,ze zdajesz sobie sprawę z problemu i będziesz walczył. I nawet mi się nie martw tymi kilogramami, bo straszną rzeczą jest mierzyć ludzi wagą :( ( tez żałuję ,ze niedawno przejrzałam na oczy i zdałam sobie z tego sprawę,bo jakimś chwilowym kryzysie,ktory doprowadził do zaniedbania organizmu
)
Chetnie zajrzę do Twojego dziennika w wolnym czasie. Jesli bedziesz cos wiedział o stanie nerek daj znać.
Ja jutro idę do lekarza po wyniki krwi, nie chcieli ich wydac do reki,ale kazali się zgłosić. Muszę być dobrej myśli.