"Posiłek spożyty co najmniej na godzinę przed treningiem, powinien być lekki i łatwo strawny. Mam na myśli taki, który jak najszybciej opuści żołądek i wejdzie do jelit celem kontynuowania procesu trawienia. Powyższe założenie spełni tylko posiłek wysokowęglowodanowy z jak najmniejszą zawartością przedłużającego proces trawienia tłuszczu oraz białka. Węglowodany mają to do siebie, że przechodzą proces trawienia wstępnego w jamie ustnej (dzięki zawartym w ślinie amylazom) i po stosunkowo krótkim czasie przedostają się z żołądka do jelit. Podyktowane jest to faktem, że w soku żołądkowym nie występują żadne enzymy dokonujące trawienia węglowodanów (w przeciwieństwie do soku jelitowego, w którym występuje duża ilość enzymów amylolitycznych), jeśli do posiłku spożytego na godzinę przed treningiem dodamy mięso oraz tłuszcz (np.: smażonego kurczaka) wtedy cały posiłek będzie tak długo zalegał w żołądku, aż pepsyna (enzym trawienny właściwy dla białek) nie dokona trawienia wstępnego białka znajdującego się w mięsie. W takim przypadku przyjdzie nam ćwiczyć z pełnym żołądkiem. Trening taki będzie mało efektywny ze względu na uczucie ociężałości spowodowane trawieniem w żołądku (osobiście nie wyobrażam sobie wykonywania przysiadów lub martwego ciągu mając pełen żołądek). Nawet, jeśli nie będzie się pojawiało uczucie ciężkości w żołądku, to i tak mięśnie nie będą w stanie wykonać w pełni intensywnej pracy, ze względu na stosunkowo mniejszy stopień ukrwienia, gdyż krew będzie zaangażowana w układzie trawiennym
Tłuszcze przed treningiem spowodują, że dłużej będzie jedzenie zalegało w żołądku.
Ale to zalezy takze od organizmu + jeden bedzie sie dobrze cyul i cwiczyl a drugi bedzie czul dyskomfor i pusczal pawie......
Zmieniony przez - solaros w dniu 2009-07-26 23:24:43
"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html