TEST: Przyjdzie taki dzień, przyjdzie taka chwila, wtedy tylko plaża by MolderDist

**********************


Szejk i potreningowy spożyty.

Niedługo ostatni posiłek i spać. Już jest późno, a ja nie zdążyłem nic lekcji zrobić -shit

W poniedziałek na czczo się ważyłem i waga pokazywała 81kg! więc wszystko idzie po mojej myśli.

Powiem tak jestem zmęczony na maxa, w****iony wszystkim, i boje się o ten kręgosłup :/

****************************

Przywor Jutro jeszcze poczeka, w piątek święto, więc w sobote pójde jak nic się nie poprawi. A do jakiego to trzeba iść lekarza, czy najpier do normalnego rodzinnego i potem dopiero do ortopedy bo nie wiem?

DZIEŃ 16

Czwartek - Nietreningowy

Nie rozpisuje się teraz za bardzo bo nie mam czasu.

Wszystko ok. Plecy mniej "bolą" pozatym gadałem z Panią profesor od Bilogii i powiedziała, że to napewno ani nie wypadnięcie dysku, ani tym bardzie zmiażdżenie dysku. Gdyby tak było to bym się ruszyć nie mógł z bólu. Powiedziała, że to najprawdopodobnie naciągnięcie mięśni. Masaż, rozgrzewanie i powinno pomóc.

Mam nadzieje

Dzisiaj ide na imprezke wiec dieta nie będzie do końca trzymana.

elo

skierowanko od rodzinnego i do ortopedy tylko nie wiem kiedy się załapiesz :P Możesz zrobić taki myk że dzwonisz na 999 pytasz się który szpital ma danego dnia urazówkę i tam się wybierasz z bajką że stało Ci się to tego samego dnia :P tylko ciii nie ja Ci to mówiłem :P

Ja tak samo sobie plecy zalatwilem myslalem ze jest juz ok ale nie jest zaczyna sie 3 tydzien bez silki....

E tam widze ze szefie grubo balujesz bierz sie za lachony pukis mlody i piękny bo inaczej ....





Zmieniony przez - pizam88 w dniu 2009-05-01 14:55:54

DZIEŃ 17

Piątek - Nietreningowy

Imprezka troszke choojowa niestety. Wypiłem ze 2-3 piwka w ciagu całej nocy więc ok myśle, że nic z cyklem nie będzie <lol>

Najgorsze to że właśnie nic nie spałe i zjadłem ze 2 kiełbaski i 1 skrzydełko więc lipa.

Dzisiaj po poworcie (9 rano) spałem do 18 z małymi przerwami na jedzenie oczyywiście.

Dzisiejsza dieta do tej pory:
1. 50 g GainBody + 10 g WPC po przyjściu do domu odrazu
2. 20 minut potem jajecznica + graham z masłem orzechowym
3. 50 g kaszy + kurczak + szpinak i brokuły
4. 50 g kaszy + kurczak + szpinak i brokuły

Teraz coś zjem jeszcze i ostatni posiłek przed snem.

Storma bede musiał wypic teraz pewnie i zarzuce jakąs krete na noc.

W tym tygodniu wylecial niestety jeden trening.

Ale psychicznie wypocząłeś od siłowni, diety, ciągłego martwienia się o regenracje.
To tez odpoczynek.

I nie przejmuj się bo jak na normalny balet to byłeś prawie jak abstynent

Trzym sie,
Pozdr.

Zmieniony przez - Rybas w dniu 2009-05-01 21:05:59

No właśnie byłem jak abstynent dlatego już wogóle wole nie chodzić na imprezki jeżeli mam jako jedyny nie pić :/

Bo albo:
- się złamuje i zaczne chlać
- nie będe pił i będzie nuda

Tak źle i tak nie dobrze.

Widze kuloski dałeś - jest dobrze!

Pizam Jak to miałeś zaczynać znowu?

U mnie jest już ok. Bólu nie ma tylko jeszcze jest taki minimalny "dyskomfort"

Zmieniony przez - MolderDist w dniu 2009-05-02 00:17:51

No bo u mnie ciezko nazwac to delikatnym dyskomfortem ...
Ale i tak juz cwicze tylko nie robie siadow i martwego przez najblizszy tydzien!!

Nie załamuj sie jak nie pijesz strzel gibona :)

Ok jutro rano dam wypiske z dzisiaj bo mam 3 filmiki z treningu i kilka fot A dzisiaj obejrzałem American Pie Wesele i teraz już za późne na czekanie, aż się filmiki na youtube załadują...

Ogolnie dieta i suplementacja trzymana, trening ok więc teraz została jeszcze regeneracja.

Dzisiaj tak z ciekawości sprawdziłem łape i jestem naprawde zadowolony bo po niecałych 3 tygodniach sporo ruszyła! ALe narazie nie będe zdradzał ile.

pozdro

DZIEŃ 18

Sobota - treningowy

Wstałem spokojnie o 9 (oj jak dobrze) porcja Storma i tradycyjnie śniadanie gdy jestem w domu czyli jajecznica + 2 kromki grahama z masłem orzechowym.

Kolejny posiłek o 12:30



+ oliwa której nie widać

Posiłek przedtreningowy o 15




Po treningu oczywiście wapń, żeń-szeń i witaminy i minerały.

Niedługo po tym 3 kaps arthreo-free 1 opakowanie już się skończyło, czas na drugie




O 16:30 na trening.

*** TRENING ***

Przed treningiem: 22 g NoXtreme + 12 g Bcaa Xtra

BARKI

1. Wyciskanie sztangi sprzed głowy
- 10 x 50 kg
- 8 x 55 kg FILMIK!
- 6 x 60 kg





Przód barków dostał tak w dupe, że rąk już w pierwszym ćwiczeniu nie mogłem podnieść

2. Wyciskanie sztangielek siedząc
- 10 x 21 kg
- 8 x 24 kg
- 7 x 24 kg

To był zły pomsył. Ledwo co robiłem po pierwszym ćwiczeniu

3. Unoszenie sztangielek na boki
- 10 x 9 kg
- 10 x 9 kg FILMIK!
- 7 x 12 kg + 3 oszukiwane





Po pierwszejs serii troszke dłuższą przerwe zrobiłem bo nie nadążałem

4. Przyciąganie liny stojąc (tył barków)
- 15 x 12,5 kg
- 15 x 12,5 kg
- 10 x 15 kg
- 10 x 15 kg

Ok

KAPTURY

1. Przyciąganie sztangie wzdłóż tułpwia
- 13 x 33 kg
- 10 x 38 kg
- 8 x 43 kg

Ok

2. Szrugsy ze sztangą z tyłu
- 15 x 60 kg
- 15 x 70 kg
- 12 x 80 kg

Jakoś dziwnie się robiło i słabo czułem

ŁYDKI

1. Spięcia siedząc
- 22 x cały stos
- 20 x cały stos
- 20 x cały stos FILMIK!
- 20 x cały stos
- 20 x cały stos





Kocham to ćwiczenie

Podsumowanie:
- Barki bardziej siłowo zrobione. Przód i tył dostały po dupie, troche mniej środek
- Kaptury wydaje mi się troche słabo tym razem.
- Łydki supe przez cały dzień potem je jeszcze czułem.

W czasie treningu: 15 g carbo + 6 g glutabolic + 6 g growth factor

Po treningu: 28 g Evolution X10 + 6 g glutabolic + 3 kaps Nitroxyn2 + 1 kaps chela-mag + 500 mg witaminy C.

****************************

Potem oczywiście szejk, potreningowy + 2 kaps arthreo-free i ostatni posiłek czyli twaróg + oliwa o północy i spać.


Zmieniony przez - MolderDist w dniu 2009-05-03 14:04:50