spam post PROGRESS vol.2

teraz mam ze 110 kg teraz bo koleś mi podrzucił 4x5kg ale i tak na maksa nigdy nie jade, Tzn na maksa tak ale bardziej techniką niż tak na pałe. A czemu pytasz?

Tak z ciekawosci bo ja w sumie martwy bardzo rzadko robie ale 100 nie przekraczam nigdy bo nie mam pasa.


Ale 110 to juz w sumie daje rade, ja tez maxow nie robie

Zmieniony przez - asgard88 w dniu 2009-03-31 23:58:22

mi na maksy szkoda czasu. A tym bardziej stawów. Kiedyś np robiłem młotki z hantlami po 17-20 kg a teraz robie po 12-15kg i zaje.biscie wszystko technicznie i jakościowo i jest lepiej niz wtedy. Powiem Ci ze MC robiłem teraz tak moze piąty raz w zyciu i serie fajnie mi wchodzą przy 90 kg. jak widziałem filmik jak Bic44 robi wiosłowanie sztangą 90kg to pożal się Boże... tragedia. Zero techniki. nie dociąga sztagi do końca a po dwóch powtórzeniach prostuje się prawie do pionu... Bezsens dla mnie ale kazdy sobie ćwiczy jak chce

No ja amrtwy robilem gora 10razy bo porpsotu nie zawsze mam mozliwosc i dni treningowe pozwalaja na to. Teraz 1 raz robilem przysiady i powiem Ci ze sie zajaralem, fajna sprawa jutro 90 na seryjke powinno pojsc, wiec jak na 2 raz bedzie super, tym bardziej ze nogi robilem moze z 5 razy. A maxy tez mi nie sa potrzebne bo jak jest progress to widze po ilosci powtorzen np. klaty.

no maksy do niczego nie są potrzebne. no może do takiego d****nego chwalenia się wszystkim. Znam gościa który maksymalnie bierze na serie 60-65kg a na maksa bierze 120kg. Wiec jak to można określić? Że słaby jest ale na raz dużo podniesie? I po chvja tak na raz? Do niczego to nie potrzebne. No ja też za duzo nóg nie ćwiczyłem ale teraz robie MC , hacki a przysiady cieżko mi sie robi bo nie mam stojaków a nie zarzuce sobie sam dużego obciążenia... no niestety. Tak czasem bywa. Trzeba sobie jakoś radzić. Jak przysiady mi nie idą to wezme sie za wypady (wykroki) To mozna robić śmiało z hantlami i nie potrzeba aż tak dużego obciążenia. Zresztą tak jak mówiłem ja lece na technike i jakosć każdego powtórzenia. Wiosło np robie sztangą o wadze 70 kg a jakbym chciał to bym ze 110 wziął tak na odpier.dol zeby sobie kręgosłup zje.bac. Zresztą niech każdy robi sobie jak chce. Mam takich kolesi co nie potrafia porządnie wykonywać poszczególnych ćwiczeń. Jednak jak chce im doradzić co i jak powinni robić bo jako taką wiedze posiadam, to mówią ze nie są mną i ze tak im lepiej. Wiec niech kazdy sobie robi co chce i jak chce. Najgorsze jest to ze ktos moze moiec powazne problemy od złej techniki.... a wtedy to bedzie bardzo przykre. Ale tacy są ludzie ze nie lubią jak się im pomaga. Jak ktoś chce to mogę pomóc jak nie to trudno. Narzucać się nie bedę... Ale sie kurva rozpisałeeeeemmmm

Najdluzszy post w spamie

Znam gościa który maksymalnie bierze na serie 60-65kg a na maksa bierze 120kg

Ja tez ciezary mam czasami male bo nie szaleje Staram sie nie robic nigdzie mniej niz 8ruchow, to jest takie minimum dla mnie. Jedynie na klatke troche bardziej szaleje bo koncze na 3powtorzeniach i tyle

tak to prawda z tym kolesiem co na klatke pcha 120kg. Na barki i tak trzeba robić duzo powtórzeń. najlepiej minimum 16. Obojętnie jakie ćwiczenie na barki. Ja zawsze przy WL, wiośle, wyciskaniu na barki itp chwytam sztange ze między moimi ramionami a przedramionami jest lekki kąt rozwarty (czyli szeroko). Robie to tylko dlatego że nie obciażam tricepsa i chce poszerzyć obręcz barkową tak jak doradził mi mój master KRZYCH666 którego pozdrawiam

Bo trzeba byc szerokim

I pomyslec ze kiedys barki olewalem teraz sa skutki tego
Ale mam czas.

Spadam spac bo o 5 znow musze wstac i sie uczyc, narka

Zmieniony przez - asgard88 w dniu 2009-04-01 00:58:05

sie ma z rana

maxy sa potrzebne jak ktos wchodzi np. na 5x5 system lub ewentualnie na HST

chyba, ze tez dla tych, co czuja sie szanowani i docenioni jak podaja swoje maxy

Zmieniony przez - zaglebieSC w dniu 2009-04-01 09:56:41

Moja stała reguła:

Liczy sie technika i maxymalne spompowanie ćwiczonego mięśnia a nie ciężar.

Pozdr.