Szacuny
0
Napisanych postów
19
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
119
pamietam, jak kilka miesiecy temu okolo grudnia bylam bardzo chora i mialam
wszystkie objawy candidy to chodzac na hydrocolonikoterapie do specjalistki od
jelit slyszalam od niej: "nie wychodza ci zadne sluzy pozdczas lewtyw , czyli
organizm nie zwalcza tych grzybow. Musisz wziac hiperduze dawki probiotykow ,
zeby zaatakowac candide."
Dopiero kiedy zazy3walam 320 BILIONOW probiotykow dziennie (to bardzo duza
dawka) to tygodniu zauwazylam,ze pierwsze sluzy sie pojawiaja w kale- czyli
organizm zlapal nadmar candidy.
I jak poddalam sie hoemopatii to zauwazylam, ze coraz wiecej sluzow schodzi.
Bo chory organizm jest zasluzowany, wiecie o tym, nie?
Jednoczesnie wiem, ze jesli zjem cos niedozwolonego to moj organizm rowniez
lapie to w sieci sluzu i wydala. Oczywiscie pikantne przyprawy nie sa dozwolone
w naszej diecie,wiec pewnie jak bym to zjadkla to mialabym reakcje sluzowa.
I zdazylo mi sie tez kilka razy , ze kiedy smazylam na zlym oleju to byla taka
slyuzowa reakcja, ale jednoczenie swedzialo mnie weujscie pochwy -jako znak, ze
dieta jest zla. I zawsze, jesli zjem cos nie dobrego to mnie swedzi pochwa i
odbyt a dopiero potem mam sluz-ktory w srodku lapie jakies dziwne resztki
pokarmowe tego zakazanego jedzenia.
Tym razem przez 2 dni podczas brania sody nie mialam swedzenia ani pochwy ani
odbytu i wrecz czulam sie bardziej komfortowo przez caly dzien. Dopiero na
wieczor po 3 dawce sody dostawalam dola psychicznego, takiego jak podczas
brania detoxu, mndlosci jak przy nystatynie. I tez sluz co mi sszedl byl
czysty: bialo-przezroczysty.
Ja powiem, ze mi sie wydaje, ze to mi pomoglo.
Naprawde takie mam odczucie.
Gdyby soda mi szkodzila to by mnie pochwa na pewno swedziala. A ona swedzi mnie
w 10 min po zjedzeniu czegos niewskazanego- taki myk.
Calkiem mozeliwe, ze to nadmiar sody moze moj organizm zlapal w sluzy, nie
zaprzeczam.
A bardzo dobrze sie juz dzisiaj czuje po tej lewatywie