Blog / Pereziusz / Droga / Meta str.12 / Foty str.23

Perez wychodzi z formy ?? Gów.no prawda

dawno nie biegalem to było więcje niż pewne że w ten piękny weekend pobiegam sobie 100m 15,56 no i potem 1000m 3,46 no wkońcu coś ruszyło na tym dystansie ! jeszcze 13 sek. i wkońcu wyrównam życiówke ! potem będziemy myśleć co dalej, pobiegłem powyżej 90% max na oko zapamiętałem mniej wiecej czasy na poszcz. odcinkach 400m 1,21 600m 2,09 800m 2,59 . Niedosyt jestno ale wkońcu też ulga że ruszyło z miejsca, i jak organizm zwalniał to przyspieszałem, za tydzień byle pogoda dopisała, jakieś bieganko sobie skołuje

Tak jak Hades zauważył w rok mega poprawa, przemiana na plus

Tak trzymać i podziwiać za chęci do biegania.

Pozdro

No, no ładnie Perez Nastepnym razem Ci proponuje taki trening na bieganie:

1. Rozgrzewka
2. Wybieganie 3km 5min/km
3. 2x6 min narastającym tępem
4. 1km truchtu

Pozdrawiaamm

lobuz
to 3km ciekawe przerabiałem to każde kółko wychodzi po 2min żeby się zmieścić ;] reszta jest mi znajoma tylko.. 2x6min narastającym tempem ? do jakiego tempa ?? od jakiego co ile podkręcać co minute ? :D
Wuchta
dzięki za wsparcie

2x6min

1min - trucht (marszobieg)

2min - trucht (troche szybszy ale żebyś mogł spokojnie jeszcze rozmawiać)

3min - tempo 75% Twoich możliwości - Biegniesz tak abyś jeszcze sie za bardzo nie zmęczył ale nie tak wolno żebyś mógł spokojnie rozmawiać, twoja rozmowa staje sie przerywana )

4,5min - 80% (Biegniesz troche szybciej niż na 75% - Biegniesz już tak żebyś zaczynał sie męczyć, oddech staje sie znacznie głębszy a nogi zaczynają dawać znać o sobie ;-P )

6min - 85% ( Jesteś już kompletnie zmęczony ale nie przerywasz biegu, wręcz dokładasz jeszcze do pieca ;-P PRzyspieszasz na tyle wiecej abyś mógł przebiez ostatnią minute, biegniesz ją na szybko ale ostatnie 20s przyspieszasz do 95% )

Pierwszy test może Ci nie wyjść bo nie wiesz jak rozłożyć siły, możesz zrobić go za wolno albo za szybko.. Ale w drugim już musisz sobie poradzić Czekam na sprawozdanie z tego treningu

Jeśli chcesz zejśc do 3:15 na km to musisz wyrobić sobie wytrzymałośc biegową, to ćwiczenie najlepiej ją kształtuje ;-P
Nie możesz sie poddawać ;)

Pozdroo 3maj sie ;-P

Zmieniony przez - lobuz156 w dniu 2008-11-02 15:49:36

Zmieniony przez - lobuz156 w dniu 2008-11-02 15:53:03

No ładnie Perez podciąganie poszło Ci,podciągasz się teraz więcej razy niż ja chyba,chowam się przy Tobie,ale te 2 ostatnie pow. takie niepełne wydaje mi się,zwłaszcza ostatnie i gdyby tak oceniać obiektywnie to ja bym zaliczył Ci 13 .Przy bieganiu to ja bym radził poprosić Shule o dobry plan,ja się nie zawiodłem,przez 3 miesiące zrobiłem jego planem(jeszcze do tego nie pod 1km) większe postępy niż sam przez 2 lata,z 2:59 zeszedłem na 2:54 i jeszcze do tego biegłem na przeziębieniu(osłabieniu),a żeby zejść z 3:46 na poniżej 3:20 to jakaś wielka filozofia nie jest,moim zdaniem wystarczy nawet zwykłe bieganie po kilka km z 3-4 razy w tygodniu połączone z siła biegową a może i nawet bez,ja jestem tego przykładem,zrobiłem na zwykłym bieganiu 3:05,dodałem siłę biegową i było już 3:02,tylko potrzeba na to trochę czasu,trzeba być cierpliwym,plan lobuza156 nie twierdze,że jest jakiś zły,ale są łatwiejsze sposoby i nie potrzeba takich treningów jak on podał.

zobacze ja nie jestem zadowolony bo pamiętam moją zyciówke 3,33 i tylko ona mi w głowie zobaczymy planu nie ma sensu układać bo ledwo co znajde czas na 1-2 treningi biegowe w tygodniu więc wiesz :/ na treningach judo mamy troche biegania na początku i pod koniec coś aka trucht bieg trucht bieg trucht sprint i kurde ciekawe to, tylko że to element treningu a przydałoby się cały trening biegowy :] a plan łobuza może wypróbuje ze względu na to że jest to coś nowego a organizm trzeba bombardować ze wszystkich stron

Ty na silni to cos cwiczysz czy juz maratony trenujesZ??

nawet jakbym chciał ćwiczyć to nie ma jak wklepać w plan, studia medyczne ciężka sprawa nie maratony nie planuje narazie

"Ty kompletnie nie masz szacunku dla swoich nóg, ledwo co wyzdrowiałeś, już na pełnych obrotach mało co nie dojechałeś uda"

dzisiejszy cytat tego co powiedział kumpel :D wogule dzień dziwny duzo się działo panienki mnie chciały wkręcić że taka jedna na mnie leci jedne się na mnie obraziły, drugie niezbyt ładne nie dadza mi spokoju i dupe trują, ogólnie lipa przeklepana sytuacja na roku

Ale do rzeczy, po męczącym dniu trening myślałem że kiepsko pójdzie bo nie w humorzei stresujący dzień wogule, do tego jak przypomniałem sobie sklepane pady sprzed treningu to nie zachęcało optymizmem, i ku zdziwieniu pady wykonane niemal że świetnie do tego opanowałem nowe rzuty dość dobrze więc kurde zadowolony jestem jutro tylko zdrowie publiczne i pracownia przeżyć środa elegancko wolna i można sobie trening biegowy skołować czwartek pomeczyć w szkole :D:D piątek nowy przedmiot więc gitt jest