21.09.2008 r.
NOGI/BRZUCH
A przysiad pełny 8x3
serii rozgrzewkowych nie piszę
3 x 100 kg
3 x 110 kg
3 x 110 kg
3 x 110 kg
3 x 110 kg
3 x 110 kg
3 x 110 kg
3 x 110 kg
B RDL (tempo 40X1) 5x5
5 x 122 kg
5 x 122 kg
5 x 122 kg
5 x 122 kg
5 x 122 kg
C1 good morning 3x10
10 x 61 kg
10 x 61 kg
10 x 61 kg
D brzuch combo 2x
czas treningu: 90 minut
A. jakoś rozgrzewka ciężko szła, jak zwykle
. 100 kg polecił mi założyć Junior, aby sprawdzić czy nakładać 107,5 czy 110 kg. Ze 100 kg to ja mogłem... skakać
. Przerwy długie, średnio 3-4 minuty - ale jest masakryczna moc. Normalnie, jak szmata
.
B. coś fazę negatywną chyba ciut skracałem, w każdym razie rzeźnia.
C. NIE CIERPIĘ TEGO Z***ANEGO ĆWICZENIA
.
D. znów próbowały łapać skurcze...
Na łydy nie starczyło czasu (nie ćwiczyłem sam, tak to trening zrobiłbym z 15 min wcześniej). W siadzie nie wiem co sie dzieje - siła rośnie w MASAKRYCZNYM tempie. Co prawda serie wydłużone - ale już rozgrzewka na 100 kg o czymś świadczy (tak lekkie to nigdy nie było).
W ciągu 21 dni nabrałem 2 kg - może i trochę fatu, ale ma to ogromne znaczenie w kwestii siły - innego wytłumaczenia nie widzę. Chyba w drążku będzie najmniejszy postęp porównując pierwszy i drugi mikrocykl - ale co tam.
Pierwsze powtórzenie w RDL - sztanga na wysokości 20 cm - w ogóle tego nie czuć. Naprawdę, czuję się jakbym był
na bombie .
Nie wiem ile atakować w siadzie na maksowaniu w sobotę - ale chyba nie będę się patyczkować i wejdę na 130 kg - i na maxa. Po cichu liczę na dwa powtórzenia...
to chyba najlepsze moje tygodnie treningowe w życiu - tak mi się wydaje
Zmieniony przez - zbyleq w dniu 2008-09-21 19:37:46