Nie ukrywam także, że będę wdzięczny, jeżeli ktoś sypnie jakieś słowo otuchy, gdy będę miał gorsze dni.
Historia
Zacznę może od tego, że w dzieciństwie miałem problemy ze zdrowiem i przyjmowałem różne leki, których skutkiem ubocznym było znaczne zwiększenie apetytu. O ile przed kuracją tymi lekami byłem całkiem szczupłym chłopcem, o tyle w trakcie systematycznie rosłem. Ale niestety wszerz. Jeżeli kiedyś zajdzie taka potrzeba, to pokażę zdjęcia z tamtego okresu.
Muszę jednak powiedzieć, że sport uwielbiałem od zawsze. Czy to głupie bieganie z innymi dzieciakami po osiedlu, czy gra w piłkę, czy jeszcze coś innego.
Momentem przełomowym był czas, gdy w 6 klasie podstawówki zapisałem się do lokalnej drużyny piłkarskiej i zacząłem tam trenować. Dzięki tym treningom zrzuciłem całkiem sporo sadełka. Jednak problem dalej istniał, bowiem głównym mankamentem była dieta, której nie było ;).
Tyle jeśli chodzi o moją historię, teraz przejdźmy do konkretów. Mój trening zacząłem nieco ponad dwa tygodnie temu i z tamtego okresu mam dane.
Info
Na dzień 2 czerwca 2008.
Data urodzenia - 1990r.
Sport: Siłownia, piłka nożna, pływanie, rower, biegi, plażówka itd.
Staż treningowy: Powiedzmy, że niecały rok.
Wzrost: 178cm
Waga: (póki co nie znam, postaram się jak najszybciej zważyć)
Biceps: 35cm
Klatka: luz - 98cm / napięte ok. 104cm
Pas: 87cm
Cel:
Jak już pewnie wiadomo - redukcja. Planuję redukować do września, a przy okazji dzięki treningom na siłowni utrzymać siłę, wyrobić mięśnie, a jeśli się uda, to także je wzmocnić. To wszystko ma być przygotowaniem do masowania, które chcę zacząć od października. Następnie wiadomo - przed wakacjami kolejna redukcja.
Ktoś może zapytać - po co teraz redukcja? A po to, że chcę pokazać samemu sobie, że mogę poprawić swój wygląd. A także dać sobie kopa motywacji.
Dieta:
Głównymi produktami w mojej diecie są oczywiście rybki, pierś z kurczaka, twaróg, oliwa z oliwek, warzywa, ryż ew. kasza, jajka.
Przykładowe rozplanowanie posiłków w ciagu dnia to np. :
7.00 - śniadanie
Mleko + muesli + jakiś owoc, ew trochę twarogu.
10.30 - drugie śniadanie. (w szkole, a w wakacje w domu ;))
Serek wiejski + odrobina węglowodanów (jakieś propozycje jakie produkty ww?)
13.00-14.30 - obiad
(Tutaj rządzi mama, ale staram się jak najczęściej wciskać swoje propozycje :D)
np. Ryba + 100g ryżu + sałata/ogórek/pomidor + oliwa z oliwek
17.30 - potreningowy
Ser twarogowy + muesli na sucho (albo tuńczyk w sosie własnym)
20.00 - kolacja
Jajecznica z 3 białek i 1 żółtka na oliwie z oliwek (dziwne, ale smakuje. Same jajka) + np pomidor.
Ogółem staram się spożywać jakieś białko + ww na śniadanie, a na kolację jak najmniej ww , a samo białko. (np ser biały).
Trening:
Na mój trening składa się siłownia 3xtyg + biegi interwałowe 2xtyg + np piłka nożna i inne aaktywności.
Poniedziałek - Siłownia - Dyskotekowo (klatka biceps)
Klatka:
Wyciskanie na ławce leżąc 10/8/8/8 (progres)
Wyciskanie sztangielek na ławce skośneja 10/8/8/8
Rozpiętki leżąc - 8/8/8/8
Biceps:
Uginanie ramion ze sztangą 12/10/8
Modlitewnik 10/8/8
Uginanie ramion ze sztangielką w siadzie 12/10/8
Wtorek - Biegi interwałowe
Staram się robić rozgrzewkę truchtem ok 3 minuty, rozciągnąć mięśnie. Następnie ok.9-10 interwałów (30s trucht, 10s-sprint).
Na koniec znów rozciąganie i trucht do domu (2 minuty)
Daje to: 5min + 7min + 4 min = 16 min.
Środa - Siłownia - Plecy, triceps.
Plecy:
Przyciąganie linki wyciągu dolnego w siadzie płaskim 10/8/8/8
Przenoszenie sztangi w leżeniu 10/8/8/8
Unoszenie tułowia z opadu 10/8/8/8
Triceps:
Prostowanie ramion na wyciągu stojąc 12/10/8
Wyciskanie francuskie sztangi leżąc 12/10/8
Wyciskanie francuskie sztangielki w siadzie 8/8/8
Czwartek - Biegi interwałowe
Piątek - Siłownia - Nogi, barki
Nogi:
Prostowanie nóg w siadzie 12/10/8/8
Suwnica płaska 12/10/8/8
Uginanie nóg w leżeniu 12/10/8/8
Wznosy na palce
Barki:
Wyciskanie na maszynie 12/10/8
Unoszenie sztangielek bokiem 12/10/8
Podciąganie sztangi 12/10/8
Sobota
Tutaj zawsze coś się znajdzie. A to piłka nożna, albo rowerek itd. Bardziej na luzie, lekkie aeroby itd.
Niedziela - Byczymy się :P Tfu. REGENERACJA.
Dodatkowo będąc na siłowni ćwiczę też brzuch, ale na różne sposoby, więc nie wypisywałem szczegółowo ;)
Dobra, a teraz to, na co najbardziej wszyscy czekają - smalec na fotkach!
3 czerwca:
Plecy luz:
Plecy napięte:
Sadełko:
Profil(?):
I takie cos:
Nogi:
To chyba wszystko, tak więc dziennik uważam za otwarty. :)