TEN-SHIN / Dziennik (TS)/ Trojboj Silowy - metoda 6x6

W ciągu brakuje chyba mocnego wybicia/szarpnięcia przez to sztanga ma mały pęd i robisz wózek przy dociągąniu.

Ogólnie nie jest źle. Baa! Jest bardzo dobrze. Tylko ten wózek z ciągu trzeba weliminować. Czekam na upragnione 200kg

Z niewielkim poślizgiem wrzucam wypis z sobotnich siadów
Przysiad 50/10, 65/8x2, 77,5/6, 90/5, 105/6x3
Wolne siady 70/3 75/3,3
Przysiad „na pudło” 75/4x4
Uginanie nóg 90/3x8
Brzuch - skłony na maszynie

Najpierw będzie filmik a potem komentarze pod spodem. Nauczyłem się sklejać filmiki w całość w „łindołs mówi mejkerze” więc powinno być dość przejrzyście.





Przysiad – celowo spłycałem ruch w 5-ciu pierwszych seriach by zobaczyć co tam się z tym grzbietem dzieje.Gdy zejdę lekko poniżej 1/2 siadu to choćby nie wiem jak się starał, to ten grzbiet na dole się zaokrągli. Kolana dalej uciekają do przodu.Nawet ten ruch biodrami do tyłu nie pomaga.Widać taka moja nieszczęsna budowa.Ale wydaje mi się że znalazłem przyczynę zaokrąglania grzbietu przy głębokim zejściu. Prawdopodobnie jest to po prostu słabe rozciągnięcie dwugłowych. Nie wydaje mi się,żeby był to słaby grzbiet sam w sobie.W ostatniej serii robiłem siady tak jak zwykle robię czyli maks głęboko+odbicie.Żeby Was kolana nie bolały od patrzenia to założyłem opaski uciskowe
Dość mocno czułem dwugłowe po ciągach i wtorkowych siadach.

Wolne siady – pierwsza seria na wyczucie ciężaru.Lekko poszło więc śmiało dołożyłem 5kg i także ciężko nie było.

Przysiad „na pudło” – na filmiku widać dokładnie co się dzieje z dołem grzbietu. Jakoś udaje mi się tą prawidłową krzywiznę minimalnie trzymać.

Uginanie nóg – nie za ciężko,nie za lekko.Po przerwie i bolących dwugłowych nie szalałem z ciężarem.Za tydzień spokojnie dołożę 5kg

Miały być odejścia ale zrobię je od przyszłego tygodnia. Również od przyszłego tygodnia wolne siady będą robione metodą 4x4

Ale wydaje mi się że znalazłem przyczynę zaokrąglania grzbietu przy głębokim zejściu. Prawdopodobnie jest to po prostu słabe rozciągnięcie dwugłowych. - myślę, że trafiłeś w sedno poza tym ten sam czynnik utrudnia wykonanie ciągu nisko na nogach. Im więcej luzu w dole, tym łatwiej "eksplodować w górę"

Czas na wypis z wczorajszych siadów:

Przysiad 50/10, 65/8x2, 77,5/6, 90/5, 105/6x2
Przysiad przedni 50/8, 65/3x6
Przywodziciele 120/3x8
Unoszenie sztangielek bokiem 14/3x8
Unoszenie sztangielek w opadzie 12/3x8
Brzuch - skłony boczne

Trening lekki.Skupiałem się na technice siadów przede wszystkim.Jak wcześniej napisałem znalazłem przyczynę niedociągnięć technicznych - słabe rozciągnięcie. Zajrzałem do SFDowego atlasu ćwiczeń i znalazłem co trzeba. Między seriami rozciągałem głównie dwugłowe ud. Choć zawsze się rozciągam w ramach rozgrzewki i między seriami to jednak dało się zauważyć spore braki w tym zakresie.Postanowiłem poświęcić zdecydowanie więcej czasu na ten element treningu również w domu.Nie zaszkodzi porozciągać się 5 minut wieczorem
Mam nadzieję, że stopniowo coraz lepiej będzie mi szło i niebawem będę tak rozciągnięty,że będę mógł polizać się po plecach

Zakwasów o dziwo niemalże nie czuję.Dziwne ponieważ wczoraj regeneracja potrenigowa kulała i to mocno.Było 5 minut po 22 i szedłem umyć zęby a tu telefon - żona kolegi prosiła mnie żebym zawiózł go do szpitala na ostry dyżur bo chyba ma kamienie w nerkach i z bólu prawie mdleje.No to ja w auto po kolegę i do szpitala.Na całe szczęście doprowadzili biedaka do stanu używalności a ja w domu zameldowałem się o 3 rano...a o 5:30 wstaję do pracy.Cały dzień półprzytomny łażę choć udało mi się zdrzemnąć 40 minut.
Jutro bardzo ciężkie ciągi i mam nadzieję, że ten incydent nie odbije się na formie.

szkoda kolegi no i Ciebie bo ja np do pracy wstaje o 4.30
trening widze dobrze przebiegł Amigo
Na twoim miejscu poświęciłbym trochę czasu na rozciąganie bo bardzo dużo ono daje decyzja nalezy do Ciebie

Jeżeli zależy Ci na dobrym porozciąganiu wystarczy poświęcić 15 minut rano i 15 wieczorem na streching całego ciała, efekty będą błyskawiczne.
Dodatkowo, co mogę powiedzieć po 2 latach regularnego rozciągania, z czasem będziesz się czuł dziwnie, trochę drętwo, jeżeli tego nie zrobisz ;]. Bez problemu wchodzi w nawyk.

Celowo nie wrzuciłem wczoraj wypisu z martwego ciągu bo chciałem skonsultować pewną istotną sprawę z Senegrothem. Ale o tym za chwilę.
Martwy Ciąg 80/8, 100/6 , 120/4, 140/2, 160/1, 170/2, 180/2,2,1(prawie się przewróciłem )
Drążek 4x6
Biceps 50/4x4
Brzuch - skłony boczne

www.video.google.pl/videoplay?docid=3535552186260155366&hl=pl
Jak widać na filmikach martwy ciąg(zwłaszcza serie na 180kg) w moim wykonaniu ma już mało wspólnego z techniką.Co tu ukrywać - jestem trochę zmęczony.Robię ciągi od 5 miesięcy bez żadnej przerwy.Poprosiłem Senegrotha o radę co robić w tym wypadku i on zaproponował zmianę planu.Jak zapowiadałem już wcześniej, po urlopie chciałem się skupić na technice.Przesuwam tą decyzję już na czerwiec.Mam tak przemęczone plecy, że walka ze sztangą sprawia mi coraz więcej kłopotów i trochę się boję o niepotrzebną kontuzję. Będzie technika - będzie więcej kg i filmiki będą ciekawiej wyglądałyTeraz robię 2 tygodnie odpoczynku od ciągów.Z trzech bojów zostaje tylko przysiad.
Lukę po ciągach wypełniam relaksem na basenie i jacuzzi

Russell,Giaur - rozciąganie będzie codziennie w domu a w dni treningowe na siłowni po każdej serii.

Senegroth - wielkie dzięki za pomoc.Jak ogarnę ten plan to pewnie będę miał parę pytań do Ciebie.Skrobnę jakiegoś zbiorczego maila.

Kuro - jak tam Spike? Doszedł już?Próbowałeś? Przyznam się że we wtorek lekki trening siadów zrobiłem bez Spike`a.Jakiejś wielkiej różnicy nie było.Ale na ciężkie siady i ciągi bez Spike się nie będę wybierał

TEN widze ze MC juz konkrecik Bardzo ładnie.
Co do rozciągania to nigdy nie codziennie
Jak chcesz to podbij na priv to Ci doradze co do rozciągania bo na TKD to była podstawa w końcu sie szpagat robiło

Helssing - nie mogę na priv bo nie mam abona Jak coś to wyślij do mnie maila pierwszy i wtedy będę miał twój adres .Każda wskazówka mile widziana