Jak pisałem wczoraj był sprawdzian nowego maxa w przysiadzie.Będą 3 filmiki ale po kolei.
Rozgrzewki - 40/8, 60/4, 75/3 - nic specjalnego,robiłem powoli i dokładnie żeby dobrze się rozgrzać.
90/2 - tutaj wrzucam filmik specjalnie dla Wuchty żeby mógł zobaczyć, gdzie trzymam sztangę na grzbiecie.Niestety ujęcie nie za ciekawie wyszło i niewiele widać:
www.video.google.pl/videoplay?docid=6770361518376601186&hl=pl
105/1 - rozgrzewka
125kg - mój poprzedni max zrobiony na stackach kreatynowych. Chciałem pójść za głosami niektórych z Was i zejść wolno.Udało się, tylko z wstaniem był problem.Dynamiki zabrakło a odbicia prawie nie było.Czułem się jakbym robił siad na pudło:
www.video.google.pl/videoplay?docid=4813061745366551064&hl=pl
130kg - byłem bardzo pewny siebie,za bardzo...Uwaga!!!Tylko dla widzów o mocnych nerwach!!!
130kg - tu już nie było błędu choć też trochę niepewnie.
www.video.google.pl/videoplay?docid=6855828126570206793&hl=pl
Nie podchodziłem pod więcej choć do ostatniej chwili miałem ochotę na 135kg.Nie chciałem już kusić losu.
Podsumowując:
Nie jest źle choć apetyt był na więcej.Porównując maxa zrobionego na
kreatynie z tym co udało mi się bez niej to jest postęp.
Dziś nadeszła też chwila prawdy co do diety.Moje założenia zostały niemalże spełnione.W styczniu ważyłem,przyjmijmy 79,5.Dziś waga pokazała 75,6.Myślałem, że zejdę do lekko poniżej 75kg ale jest dobrze jak jest.Czuję się doskonale z taką wagą.
Do ewidentnej poprawy technika. O ile nad kolanami udaje mi się panować a o głębokość mogę być spokojny to muszę się skupić na właściwym wejściu pod sztangę,łokcie przy ciele i skierowane w dół.Próbowałem dzisiaj takiej postawy przy rozgrzewce na 60kg.Da radę to zrobić ale jest trochę niewygodnie,trochę nawet bolesne i niepewnie się robi siady.Myślę, że to tylko kwestia przyzwyczajenia. Na sucho przed lustrem jakoś to wychodzi jeszcze
Muszę się pozbyć d****nego nawyku zerkania na stopy po odejściu i zacząć siadać tyłem do lustra.Jak jestem przodem do lustra to niepotrzebnie gapię się na siebie czego skutek mieliście okazję zobaczyć.
Co do suplementów to tak naprawdę nie wiem ile im zawdzięczać. Na pewno glutka+bcaa pomagają w regeneracji co da się odczuć mniejszymi bólami mięśni a na drugi dzień po treningu wstaję naprawdę wypoczęty.SPIKE daje potężnego kopa pobudzającego i znacznie przyśpiesza odpoczynek między seriami.Jak widać z powyższego nie stosowałem żadnych wspomagaczy pomagających windować wyniki.
Teraz tydzień off dla nóg a potem ruszam z nowym,krótkim planem,który niebawem wkleję do oceny i poprawy.
Tymczasem w sobotę naprawdę ciężkie ciągi - 175/3x3