Kolejny tydzień trójbojowych zmagań rozpoczęty lekkim treningiem siadów.Forma treningu od miesiąca taka sama tylko ciężary lekko do góry:
Przysiad 50/10, 65/8x2, 77,5/6, 90/5, 105/6x2
Przysiad przedni 60/8, 75/3x6
Przywodziciele 130/3x8
Unoszenie sztangielek bokiem 16/3x8
Unoszenie sztangielek w opadzie 16/3x8
Brzuch - skłony boczne
A tutaj filmik:
www.video.google.pl/videoplay?docid=3535552186260155366&hl=pl
Przysiad - fajnie idzie,nawet lekko ale tak powinno być.Rozgrzewki i pierwszą serię główną robiłem przy ławeczce żeby postarać się kontrolować ruch kolan. Palce były minimalnie pod ławką a ruch w górę rozpoczynałem od momentu,kiedy poczułem że dotknąłem kolanami ławki.Jak widać jest to lekko powyżej"na zaliczenie" czyli wciąż nie do zaakceptowania.Widać też jak pracuje dół grzbietu.W tej pozycji jest jeszcze na linii prostej z kręgosłupem jednak ruch tej części pleców nadal jest widoczny.Od jakiegoś czasu martwi trochę inna sprawa.Górna część pleców,trochę niżej niż miejsce gdzie trzymam sztangę pochyla się do przodu.Nie ważne jak mocno ciągnę głowę do tyłu,nie ważne jak wysoko kieruję wzrok to czuję, że w tym miejscu plecy lekko puszczają.A to tylko 105kg!Nawet przy większym pochyleniu tułowia w przód powinienem trzymać sztangę pewnie na plecach.Wcześniej nie specjalnie się tym przejmowałem zwalając winę na zmęczone ostrymi ciągami plecy ale teraz nie wiem co będzie.Cóż,zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.
Przysiad przedni - +5kg - trochę zmachany byłem siadami ale śmiało dorzuciłem 5kg i nie było za ciężko.Tutaj ten sam problem - górna część pleców ciągnie do przodu.O ile sięgnę pamięcią wcześniej nie było z tym problemów.
Przywodziciele - +5kg - 10 minut czekałem aż jakaś kobieta zwolni mi maszynę.Chyba 100 serii robiła.Przynajmniej w tym czasie machnąłem brzuch
Unoszenia sztangielek - +2kg - unoszenie na boki troszkę ciężej niż ostatnio ale unoszenie w opadzie lekko poszło.
Zagadałem się trochę i zapomniałem zrobić łydek zaraz po przysiadach.No trudno,zdarza się.
Kurcze,jak widać największym problemem zaczynają być plecy.Uważałem,że to taka moja dość mocna strona ale widać że jednak nie bardzo.Może są po prostu zmęczone i potrzebują odpoczynku.Za miesiąc mam 3 tygodnie urlopu.Liczę,że na Augustowszczyźnie odpocznę i zregeneruję się porządnie.
Tymczasem następny trening dopiero w sobotę jako że plecy mają ostatni tydzień odpoczynku.Potem ruszam z nową formułą dla martwego ciągu
Zmieniony przez - TEN-SHIN w dniu 2008-05-28 19:02:23