Piątek
Naramienne
1.
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 3 serie - 12 x 15 kg (ost 20 kg.), 10 x 30 kg (ost 25 kg), 8 x 35 kg (ost 32,5 kg).
2. Wyciskanie sztangi w górę 3 serie - 12 x 35 kg, 10 x 40 kg, 8 x
52,5 kg. (ost 50 kg)
3. Wyciskanie sztangielek 3 serie - 12 x 14,5 kg (ost 12 kg) 10 x 17 kg (ost 14,5 kg), 5 x 19,5 kg. (ost 19,5 ale x 8)
4. Odwrotne rozpiętki 3 serie - 12 x 15 kg (ost 20 kg), 10 x 25 kg, 8 x 30 kg. (ost 35 kg)
Kaptury
1. Szrugsy 3 serie - 12 x 60 kg, 10 x 70 kg, 8 x 80 kg.
Opis ćwiczeń:
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia - nic wielkiego.

Progres jest, ale coś tam więcej bym uciułał. Pierwsza seria tak mało, bo kolega co zaczyna ćwiczyć uparł się, żeby tym zacząć i nie chciałem go dobijać

, druga natomiast znacznie więcej założyłem, poszła lajcikowo. Ostatnia już nie była mega lajt, ale zrobiłem to z zapasem sił i z nieco większym ciężarem dałbym jeszcze radę.
Wyciskanie sztangi w górę - zrobiłem sobie wpierw serię na rozgrzewkę 30 kilową, lajtowo bardzo było, ale to miało na celu rozgrzać mięśnie. (to ćwiczenie robię jako pierwsze, nie chciałem po prostu zmieniać tej kolejności co zawsze daje w dzienniku

) poszło całkiem całkiem. Pierwsze dwie serie lajt, ostatnia już w miarę ciężka, lecz zrobiona z zapasem sił. Dałem nieco więcej niż ostatnio, trzeba powoli zwiększać obciążenia.
Wyciskanie sztangielek - to ćwiczenie zniszczyło mi nastrój w bardzo dobrym treningu. Postanowiłem w każdej serii zwiększyć obciążenie na plus. Czy mi się udało? W dużej mierze ale średnio mnie to satysfakcjonuje. Pierwsza seria poszła w miarę lekko, ale nie tak jak wcześniej (2,5 kg więcej na rękę niż ostatnio), druga była ciężka, ale poszło 10 machnięć. W ostatniej chciałem 22 kilowymi zrobić, ale no nie wyszło. Jedno powt. zrobiłem i przy moim zmęczeniu więcej by nie miało sensu. Wziąłem to co zawsze brałem na koniec ćwiczenia i z wielkim trudem 5 powt. (a powinienem sobie przy pierwszym odpuścić, bo ledwiutko zrobiłem - jednak walczyłem). Po prostu trzeba nie tylko zwiększać obciążenia na ostatnią serię, ale i na pierwszą i drugą. Za tydzień będzie lepiej.
Odwrotne rozpiętki - poszło, nawet ciężko nie było, ale tutaj np. zapodałem mniejsze ciężary niż ostatnio - bardziej kładłem uwagę na technikę, niż na obciążenie. Dało kopa, czuję barki po tym.
Szrugsy - też poszły dobrze jak zawsze z resztą. Ale już mi tak to nie daje kopa jak kiedyś - może pora na zwiększenie obciążeń?
Ogólnie trening na b.duży plus, ale jestem zniesmaczony tym, że nie zrobiłem serii 22 kilowymi hantlami na barki. Nastawiłem się na to. Ale pewnie bym zrobił, jakbym na dwie pierwsze serie robił tym samym obciażeniem co zawsze - jednak wolałem zmienić je na większe co i tak zaprocentuje. Nie można robić wciąż tym samym, trzeba łamać bariery. Tej na ostatniej serii nie udało mi się złamać, ale parę granic złamałem na tym treningu. Zobaczymy co będzie za tydzień. A! I prawie tydzień trzymam dietkę i jakie efekty? z 81 na 82,5 kg.

Pozdro