Nie wiem skad to przekonanie o zwiekszonym zapotrzebowaniu na weglowodany. Ogólnie bilans kaloryczny powinien być nieco zwiekszony, ale nie x2 jak krazy powszechne przekonanie
To pewnie juz wiesz.
Białko do poziomu kulturystycznego, tez wątpię by było potrzebne aż w takiej ilości.
Uważam, że jeśli masz ogólne pojęcie w odżywianiu powinnaś sobie poradzić i jeśli najdzie Cię ochota na posiłek, to zjesz coś najbardziej wartościowego i tyle.
W Twojej sytuacji najgorzej będzie chyba się zamartwiać o dietę - jeszcze czego
Co do tłuszczy nasyconych to jak zawsze, trzeba ich jadać jak najmniej.
Tłuszcze nienasycone w tym omega3 mają bardzo ważne znaczenie w kształtowaniu się systemu nerwowego dziecka.
Czytałem jakiś czas temu bardzo ciekawe opracowanie na ten temat i wynika z niego, że zwiększone spożycie nienasycownych tłuszczy, w tym omega3 ma wpływ (badania statystyczne) na to jak mądrego dzidziusia urodzisz - to tak w uproszczeniu.
Więc ryby, owoce morza, tran, oliwa extra vergine to raczej Twoi sprzymierzeńcy - oczywiście z ilościami też nie ma co szaleć.
Jak coś to pytaj, postaram się coś pomóc
a w międzyczasie dopiszą się pewnie inni.
Edit:
Poczytałem na szybko w temacie i wynika z tego - jak najwięcej produktów nieprzetworzonych lub niskoprzetworzonych (ciemne pieczywo, kasze, etc.), dużo warzyw - około 1 kg dziennie w różnych postaciach z dodatkiem oliwy z oliwek (część witamin jest przecież rozpuszczalnych w tłuszczach), ryby i czerowne mięso, nabiał - przetworzony (sery, kefir, jogurty).
Podkreśła się wagę nienasyconych kwasów tłuszczowych i omega3 - czyli się zgadza z tym co napisałem wyżej.
Wg mnie nie ma co zapędzać się w mikroskładniki z uwzględnieniem podziału na trymestry ciąży.
Zalecenia "ciążowe" niczym nie różnią się od ogólnie przyjętych za zdrowe.
Duża ilość warzyw zapewni łatwoprzyswajalne
witaminy (w tym kwas foliowy), czerone mięso żelazo, ryby i oliwa tłuszcze, nabiał wapń. I gitara
Zmieniony przez - Mawashi w dniu 2007-10-01 11:21:10