MEGA TEST - Kaizen by Hardened pods. str.90-92

Nie no zalany napewno nie jest.

dzi:

Nie no zalany napewno nie jest.

No jak mam być niby zalany, jak ja piję co najwyżej 1-2 lampki czerwonego wina i to tylko w weekend .

Rafał B.:

Hard robi dobrą mase. Zobaczcie na te plecy - ja jestem zaskoczony tak dobrą budową.
Wiadomo ze tluszcz zmniejsza estetyke sylwetki ale nie przesadzajcie ze jest tak zle.
Moim zdaniem to dobra zdrowa masa miesniowa.
Tymbardziej ze jak sam Hard przyznaje, ze zgubieniem tluszczu nie ma problemu.

Plecy nigdy nie były moim priorytetem. Zmieniło sie to dopiero podczas poprzedniego masowca, gdy zobaczyłem, jak zareagowały na intensywny trening. Pokazały się na nich mięśnie, których istnienia nie podejrzewałem i nie ukrywam, że mile mnie to zaskoczyło. Teraz to moja ulubiona partia mięśniowa do trenowania. Myślę, że jak zgubię z 4 cm w pasie, to efekt wizualny będzie konkretny.

Co do masy, to nigdy nie byłem silniejszy niż teraz, więc rzeczywiście z tłuszczu to się raczej brać nie może .

Z gubieniem tłuszczu to ja nie miałem problemów. Jak będzie teraz, to się dopiero okaże. Przy dodatnim bilansie kalorycznym nigdy się za to nie brałem. Tfu, o czym ja zresztą mówię; przecież ja nigdy wcześniej nie liczyłem jakichkolwiek kalorii .

Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-12-11 14:23:28

Wycinka na tribulusie?

Czekam w napięciu

Sam już nie wiem co to będzie. Rafał obiecywał, że na koniec będę wiotki i ponętny niczym Leoś Di Caprio, a zapowiada się, że ze mnie Sylwka Stallone chce zrobić.

Byłem przed momentem u niego w sklepie podrażnić go trochę przy jedzeniu kuraka i chyba się mnie wystraszył, bo zapomniał wysłać odpowiedź na wcześniejszy post, którą to miał już całą gotową .

Rafał, spoko, pozwalam wcisnąć ENTER


PS. Idę na trening. Zdjęć jednak dziś nie będzie. Koszulka Kaizena jest nie uprana i nie mogę sobie pozwolić na udokumentowanie tej niewierności. Jak spotkam Knife'a, to umówię się z nim na "sesję" na piątek.

Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-12-11 17:43:15

Harda troche ponioslo.
To nie bedzie wycinka. Przeciez w zestawie nie ma zadnego spalacza nawet.
To bedzie utrzymanie masy miesniowej przy jednoczesnej poprawie jakości.

Spoko. Przy robieniu masy, na suplach i Twym wsparciu się nie zawiodłem, więc liczę na to, że i przy "jakościowej" części testu efekty będą dobre. Wycinkę można zrobić zawsze, a poza tym nie planuję schodzić do nieziemsko niskiego poziomu BF, bo mój tryb życia nie daje mi szans na utrzymanie takowego. Ja dążę po prostu do proporcjonalnej i atletycznej sylwetki.

PS. Ciekawe czy Góral tu zagląda i czy wspomoże przy rozpisaniu suplementacji...

Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-12-11 21:42:08

Hard cały czas obserwuje jestem ciekaw dalszych postepow:) jestes pod dobrym okiem wiec nie powinno byc problemu.

Nie wiedziałem, że tu zaglądasz. Fajnie. Ciekawe, ilu jeszcze osobników czyta i nie daje znaku życia .

Właśnie wróciłem od fizjo. Niezły ruch teraz tam mają, więc trochę postraszyłem pacjentów impotencją od magnetronu i możliwą martwicą tkanek od laseru i krio. Myślę, że następnym razem będzie luźniej .

Zaraz wrzucę relację z treningu, a wieczorem zapodam malutki test na spostrzegawczość dotyczący mojej diety.

PONIEDZIAŁEK

Klatka :
1. Rozpiętki na lekkim skosie 10x17kg 8x17kg 8x17kg
2. Krzyżowanie linek wyciągu 12x5szt 10x5szt
3. Wyciskanie na maszynie siedząc 10x80kg(all) 8x80kg(all) 6x80kg(all)
4. Wyciskanie na skośnej ławce (suwnica) 8x75kg 8x85kg 4x90kg R.Ż.
5. Wyciskanie hantli głową w dół 8x27kg 8x27kg 6x27kg

Barki :
1. Wyciskanie sztangi ponad głowę na suwnicy siedząc 10x50kg 10x50kg 8x55kg 8x60kg
2. Unoszenie hantli na boki 10x13kg 10x13kg 8x15kg 8x15kg

Biceps :
1. Modlitewnik 10x40kg 8x45kg 6x47kg R.Ż.
2. Hantle na przemian stojąc 8x19kg 8x19kg 8x19kg
3. Ściąganie linek na bramie 8x5szt 8x5szt 8x5szt

* R.Ż = rekord życiowy


Uwagi:
Był to bardzo bolesny trening. Bark już definitywnie kapituluje i od wtorku wędruje ponownie zabieram na cykl wizyt do fizjo. Ustaliłem z Rafałem, że podczas nadchodzącego tygodnia regeneracyjnego treningi nie będą zawierały ćwiczeń obciążających bark, wiec teoretycznie powinienem mieć 2 tygodnie (bo trening środowy i piątkowy go za mocno nie obciążą) na przywrócenie go do stanu używalności. Dość nieszczęśliwie złożyło się z tym urazem, bo ćwiczenie barków należą do moich ulubionych, a efekty tego treningu zwykle bywały wymierne. Teraz zaś muszę się przy nich oszczędzać. Mam nadzieję, że uda się je wykurować, bo taki przedłużający się stan zapalny z pewnością do zdrowych nie należy. Przy wyciskaniu rekordowej 90-ki na skosie na suwnicy bark skapitulował po 4-tym ruchu i nie zdołałem przez to dokończyć serii. Z tego też powodu wyciskanie hantli musiałem zastąpić równie bolesnym - ale pozbawionym fazy „zarzutu” - wyciskaniem na suwnicy sztangi nad głowę. Rezultat jest tu słaby, bo nigdy przedtem tego ćwiczenia nie robiłem. Po ćwiczeniach bicepsów miałem w rękach taką pompę, że krew rozrywała wręcz żyły. Ręce wyglądały tak twardo, jak odlane z brązu... a to przecież tylko monohydrat. Z niecierpliwością wypatruję końca masowej części cyklu. Te 7 tygodnie 1,5 godzinnych harówek to dla mnie jednak za długo. 5-6 tygodni byłoby optimum. Nie ma jednak, że boli, dam radę. W końcu trwa to długo, by upolować jak najwięcej masy.

Na „+”:
- kolejne rekordy
- pompa rozrywająca wręcz skórę na ramionach

Na „-„:
- kapitulujący bark
- zmęczenie

a to przecież tylko monohydrat

Hardened - tylko Rafał wie co tam jest naprawde

pozdro ...