trening z rodzicem :)

myślę że będzie ok i myślę, że mamie będzie łątwiej niż Tobie

ja z ojcem jakis czas cwiczyłem... wtedy miałem rekord z 95 a on ten moj rekord na pierwszym treningu miał na serie... ( wazy 120kg ) ale potem mu sie znudzilo cwiczenie... na szczescie

mówisz mamie, że na siłownii są wyznaczone godziny dla kobiet i męszczyzn i po wszystkim.

Albo po prostu powiedz jej, że to obciach, powinna cię zrozumieć.

nie widze problemu poki nie bedzie rozpraszac i rzucac tekstami "czy to nie za duzo? weź mniej bo sobie cos zrobisz" albo gadac do mnie podczas serii

Sugeruje żebyś zapodał mamie inną siłownię, bo po pierwsze naroboisz sobie siary <moim zdaniem>, po drugie jak znam życie zacznie cie rozpraszać podczas ćwiczenia gadając o jakis ******łach. A koncentracja na treningu to podstawa.

według mnie trzeba dorosnąć do pewnych spraw, co to za obciach z mamą cwiczyć? ***ie mnie to co inni myślą, ona ma swój cel i przez siłownie dąży do niego, ważne tylko żeby nie przeszkadzała w treningu. Kiedyś wstydziłem się jeść na przerwach w szkole a teraz to mnie tak szczerze ***ie jem bo chce i musze jakoś wyglądać

ja bym nie dal rade z mama cwiczyc nie zrobilbym ani jednego pozadnego treningu z nia bo by mnei rozpraszala

Nie jestem sobie tego w stanie wyobrazić...Moja mama na siłowni.

Ale na zachodzie to jest normalne że kobiety ćwiczą nawet matki na tej samej siłce co synowie- Polska jest niestety w tyle za modą za oceanu (i nie tylko za oceanu). U nas tez nadejdzie taki czas ze tak będzie.

Mimo wszystko wstydziłbym sie ćwiczyć nie tyle z mamą (bo jej sie nie wstydze) co przy mamie. Bałbym sie ze moze mi mówić:tego nie podnoś!!nie rób tak!!

Ja nie widzę problemu w tym,zeby ktoś z matką chodził na siłownię,jak ktoś się będzie z tego śmiać to jego sprawa.Pomyśl pozytywnie,twoja mama wyróżnia sie na tle innych kobiet w średnim wieku,które jak ognia unikają ćwiczeń

od mamuski wszystko zalezy

jak jeszcze fajna to złapiesz paru kumpli w koxowym towarzystwie